nic to, kota musi ktoś rzeczywiście chcieć i to właśnie tego, poczekamy zatem na taki domek.
Tym bardziej, że Amelka leczy brzydkiego grzybola i musieliśmy skombinować gustowny ochraniach na szyjkę, bo bardzo sobie rozdrapywała to miejsce, aż do krwi.
Oto Amelka, której w różowym jest bardzo do twarzy (nic to, że kołnierzyk jest ze ściągacza od skarpetki






a tu papużki-nierozłączki razem:

