koty z lasu za TM....

Vailet kociaki już jej nie ssały od dawna z tego co widziałam.
Pytanie co spowodowało że ona odeszła.
Cieplutko miała u mamy Mojego Łukasza,czysto, pełna miseczka ....noż cholera sama nie wiem już
jeszcze jak wychodziła z kotkami do weta to matka sobie drzemała koło koszyczka a wróciła i zadzwoniła do mnie spłakana
z pozostałym malcami mamy w sobotę jechać do weta na kontrolę ...boję się co im jest bo jak one nam padną to się załamię

Edytka1984 pisze:Vailet kociaki już jej nie ssały od dawna z tego co widziałam.
Pytanie co spowodowało że ona odeszła.
Cieplutko miała u mamy Mojego Łukasza,czysto, pełna miseczka ....noż cholera sama nie wiem już
jeszcze jak wychodziła z kotkami do weta to matka sobie drzemała koło koszyczka a wróciła i zadzwoniła do mnie spłakana
z pozostałym malcami mamy w sobotę jechać do weta na kontrolę ...boję się co im jest bo jak one nam padną to się załamię

Mam nadzieję że one nic zjadliwego nie mają poza tymi robalami

Sama bym zawału dostała na miejscu Twojej przyszłej teściowej

ile to nerwów kosztuje by ratować chore dzikie kotki

Pozostaje nadzieja tylko.

no właśnie brzydko mówiąc cholera nie wiemy już co robić
obie nas to kosztuje masę nerwów - wpierw Piracia, teraz ta matka
pozostałe malce też w coraz gorszym stanie,czyżby po tym odrobaczeniu robale zaczęły się rozkładać w nich?

Ja czytałam gdzieś kiedyś, że robale kotce przegryzły jelita i dostały się do otrzewnej i to spowodowało śmierć kotki.
Dziewczyna zrobiła kotce sekcję zwłok, bo nie wiedziała tak jak Ty, dlaczego kicia odeszła

ja już jestem tak dobita ,że aż podziwiam Mamę mojego Ł,że tak dzielnie to znosi

Musisz za wszelką cenę odrobaczyć te maleństwa

Olafen one dwa razy były już odrobaczone
wetka mówi,że kolejna dawka może być za mocna i źle to się skończy

jestem już bezsilna co jest dla nich dobre

Broszka - była odrobaczana systematycznie przez pół roku co dwa trzy tygodnie.

Zapytaj dużej Broszki

Edytka1984 pisze:Olafen one dwa razy były już odrobaczone
wetka mówi,że kolejna dawka może być za mocna i źle to się skończy

jestem już bezsilna co jest dla nich dobre

Widocznie lek był za słaby na robale, ..... robaki zostały może część z nich wyszła,
Kotki zgina jesli je nie odrobaczysz. I muszą jeść choćby na silę by usunąć glizdy z jelit.
Jeśli nie będą jeść i nie odrobaczysz je to przebiją ścianki jelit, żołądka, nawet wędrują do płuc.

Każdy lek na robale jest w jakimś stopniu szkodliwy dla zwierzaka, przecież on ma unieszkodliwić tą glizdę dlatego organizm musi szybko się pozbyć przez qupkę.

Ja bym zmieniła weta.
trzeba wzmocnić kroplówą kota , nakarmić (conwalescence może będa jadły ze strzykawki ) i odrobaczyć.
Jęsli zostawisz je w takim stanie zginą.
Ja bym jeszcze zrobiła biochemie i morfologie kotkom, ale tu finansowo juz cie pogrzebią

Ja odrobaczałam białaczkowego kociaka aniprazolem też był zarobaczywiony.
I raz a dobrze.
Twojej wetki lek jest za slaby.

kurcze

byłam z fizjowecie u pani Dorotki ...z kasą i tak już bardzo popłynęłam

kroplówki maluszki dostają bo Moja Teściowa sama je im wstrzykuje - wedle przepsiu weta
karmione na siłę są - ale czy to wystarczy?
dziś po pracy jadę tam prosto i zobaczę w jakim one są stanie i zdam relację

Rene010, odrobaczanie może zabić kota, odrobaczacze nie są obojętne dla zdrowia, tutaj dobry wet jest potrzebny i bardzo przemyślane decyzje. Lek zabić może robaki, ale i kota.

ewar pisze:Rene010, odrobaczanie może zabić kota, odrobaczacze nie są obojętne dla zdrowia, tutaj dobry wet jest potrzebny i bardzo przemyślane decyzje. Lek zabić może robaki, ale i kota.

Zgadzam się z ewar że może zabić odrobaczanie lub bardzo uszkodzić narządy.

no nic - skonsultuję to u innego weta tak chyba najlepiej będzie

No i co?

wczoraj obleciałam wszystkie możliwe apteki i obdzwoniłam z 7 aptek ale leków homeopatycznych nigdzie nie dostałam

zajechałam i odeszła Whiskasia

dziś od rana tri coraz gorzej się ma ...walczymy o nią, ale bynajmniej je i nie wymiotuje

koty z lasu za TM....

Kto przegląda forum