Lonia wDS, Leoś w DT ->szukamy DS, POTRZEBNA POMOC FINANSOWA

Jesteśmy już po wizycie Leosia u weta. Sprawa wygląda tak: kot wychudzony i odwodniony, ale to było wiadomo. Dostał kroplówki podskórnie pół butli NaCl i glukozę (mam nadzieję, że wszystko pamiętam w miarę dobrze i nie przekręcam), do tego witaminy, lek przeciwzapalny i przeciwbólowy, no i antybiotyk. Antybiotyki i leki przeciwzapalne z racji POTWORNEGO stanu zapalnego w pysku. Przy jednym z kłów jest wielka przetoka, ropsko widać i czuć z kilometra. Prawdopodobne bardzo go boli przy jedzeniu dlatego też nie je za dużo. Potrzebny będzie po podleczeniu tego stanu zapalnego zabieg usuwania kamienia, no i trzeba będzie wyrwać niektóre zęby. Wszystko dokładnie ustalę w poniedziałek na kolejnej wizycie. A teraz hity miesiąca. Odstałam z kotem książeczkę ze schronu, jest tam szczepienie na wściekliznę, odrobaczenie Pratelem

i.......wpisane szczepienie jak dla psa

(są zaznaczone psie choroby i naklejka jest z psiej szczepionki) Ktoś jest mi to w stanie racjonalnie wytłumaczyć? Po wizycie Leoś troszkę zjadł paszteciku i poszedł spać. Liczę, że będzie coraz lepiej po tym przeleczeniu. Na weekend mam mu podawać Synulox 1 tabl. co 12 h. Kupiłam mu też pasztet RC Recovery.
A teraz koszty. Zapłaciłam 56 zł za: 0,9% NaCl z glukozą, Synergal, Tolfine, Catosal, Combivit, 4 tabl. Synulox, (bez wizyty :wink:

)

Po raz kolejny opinie o schroniskach się potwierdzają.Szkoda słów.

Rudaa pisze: A teraz hity miesiąca. Odstałam z kotem książeczkę ze schronu, jest tam szczepienie na wściekliznę, odrobaczenie Pratelem i.......wpisane szczepienie jak dla psa (są zaznaczone psie choroby i naklejka jest z psiej szczepionki) Ktoś jest mi to w stanie racjonalnie wytłumaczyć?

Pracownik schroniska wydał Ci psią książeczkę zdrowia - naklejki po szczepionkach i lekach na odrobaczenie są wklejane do książeczek wcześniej, książeczki kocie i psie leżą ładnie przygotowane do wydania. Przy adopcji dopisywana jest tylko data :roll:

Ja ostatnio znalazłam taki sposób na jedzenie dla Wilczki więc można go wykorzystać dla Leosia.
Karma w formie pasztetu dolana do tego ciepła woda i albo ugnieść widelcem albo zmiksować blenderem czy jakkolwiek się to urządzenie nazywa :wink:

Wtedy jest taka fajny shake i kot go po prostu zlizuje jak sosik :ok:

Tak - Felicjan też tak lubił

Leoś coś je więc nie ma źle, od rana udało mi się w niego po troszeczku wpakować prawie cały już pasztecik z Animondy. Jelita więc mają co robić. Uważam, że w jego stanie to sukces, że tyle zjadł. Paszcza to w końcu jeden wielki stan zapalny. Siedzi sobie teraz i podsypia w transporterku, bo jest obrażony na nas za porannego weta, kroplówki, zastrzyki no i najgorsze upokorzenie chyba w jego życiu- termometr w tyłku (wydzierał przy tym najgorzej). A już w ogóle najgorsze dla niego w tym wszystkim było to, że obok kroplówkę otrzymywała 13 letnia kocia dama i obserwowała ze stoickim spokojem i z niesmakiem jak on panikuje i robi z siebie durnia :roll:

Myślę, że zaiskrzyło między nimi w lecznicy, w końcu wiekowo to kocia babcia w sam raz dla niego :ryk:

Za porady żywieniowe dziękuję i wypróbuję.

Kruszyna pisze:
Rudaa pisze: A teraz hity miesiąca. Odstałam z kotem książeczkę ze schronu, jest tam szczepienie na wściekliznę, odrobaczenie Pratelem i.......wpisane szczepienie jak dla psa (są zaznaczone psie choroby i naklejka jest z psiej szczepionki) Ktoś jest mi to w stanie racjonalnie wytłumaczyć?

Pracownik schroniska wydał Ci psią książeczkę zdrowia - naklejki po szczepionkach i lekach na odrobaczenie są wklejane do książeczek wcześniej, książeczki kocie i psie leżą ładnie przygotowane do wydania. Przy adopcji dopisywana jest tylko data

No to mnie uspokoiłaś trochę, że Leoś nie został potraktowany jako pies, bo to by była plama na honorze całego kociego rodu :mrgreen:

Rudaa pisze:A już w ogóle najgorsze dla niego w tym wszystkim było to, że obok kroplówkę otrzymywała 13 letnia kocia dama i obserwowała ze stoickim spokojem i z niesmakiem jak on panikuje i robi z siebie durnia Myślę, że zaiskrzyło między nimi w lecznicy, w końcu wiekowo to kocia babcia w sam raz dla niego

Kruszyna pisze:Dase, a jak Lonia po pierwszych dniach w domu? Zaprzyjaźniła się już z kuwetą?

W sprawie kuwety właśnie chciałam pisać Ci pw

Otóż Lonia łaskawie tylko raz skorzystała z kuwety. Po zamartwianiu się, że ona nie siusia przewaliłam cały dom i znalazłam miejsce, które sobie wybrała: torba na rzeczy do prania

Totalnie zalana

Zabrałam ją więc stamtąd i w jej miejsce wstawiłam kuwetę. Niestety, dziś rano załatwiła się przy lodówce.
Martwiło mnie, że wczoraj ani przedwczoraj nie było qpy, na szczęście dziś popołudniu zrobiła - również przy lodówce.

Nie wiem, czy nie pasuje jej drewniany żwirek, czy może w schronie się nauczyła, że w kuwecie ma być tylko gazeta.

Czy ktoś ma jakieś sprawdzone sposoby nauki korzystania z kuwety takiego seniorka?

Futerko mimo, że jeszcze dość nieciekawie pachnie, to widzę, że lekko jej błyszczy, białego czegoś (nie jestem pewna czy to łupież, gdy odgarniam jej futerko to skórę raczej ma ok) powoli jest coraz mniej.
Ona ogółem w większości tylko śpi albo mruczy, wczoraj odważyła się nawet syknąć na mojego królika

Bo niestety Lolek coś nie chce dać jej spokoju i biega za nią, wącha

Sprawnościowo też nie jest najgorzej, porusza się co prawda bardzo ostrożnie, ale na szafki już zaczęła wskakiwać i zwiedzać

Mówiłam wcześniej Kruszynie, że nie chce pić wody - na szczęście i to wróciło do normy i wodę już pije.

Tak więc póki co problem jest jedynie z załatwianiem się do kuwety.

WROCŁAW - POTRZEBNY PILNIE DT dla cudownej, grafitowej kotki :1luvu:

viewtopic.php?f=1&t=121321

Dase, to może być kwestia żwirku - wypróbuj może taki drobny żwierek-żwirek nie żwirek-"trociny". Można jej też ograniczyć przestrzeń, może po prostu nie daje rady dojść do kuwety. Albo - postawić drugą :wink:

bulba pisze:
Rudaa pisze:A już w ogóle najgorsze dla niego w tym wszystkim było to, że obok kroplówkę otrzymywała 13 letnia kocia dama i obserwowała ze stoickim spokojem i z niesmakiem jak on panikuje i robi z siebie durnia Myślę, że zaiskrzyło między nimi w lecznicy, w końcu wiekowo to kocia babcia w sam raz dla niego

Pani, która zaoferowała DT do czasu wakacji potwierdziła, że może go przyjąć w każdej chwili :dance:

Zaprosiłam ją na wątek, mam nadzieję, że się pojawi :ok:

Jeżeli Leoś trafi do tego domku, to za towarzyszkę też będzie miał 13-letnią kocią seniorkę

starsi państwo :-)

kot i kotka, byłoby super!

jak dobrze czytać takie wieści po długiiiiiim i ciężkim dniu

dziewczyny, jesteście nieocenione :1luvu:

Kruszyna pisze:Pani, która zaoferowała DT do czasu wakacji potwierdziła, że może go przyjąć w każdej chwili Zaprosiłam ją na wątek, mam nadzieję, że się pojawi

Jeżeli Leoś trafi do tego domku, to za towarzyszkę też będzie miał 13-letnią kocią seniorkę

Wspaniałe wiesci :1luvu:

Lonia wDS, Leoś w DT ->szukamy DS, POTRZEBNA POMOC FINANSOWA

Kto przegląda forum