Dwie siostry z wolności, potrzebny DS lubDT, jak najszybciej

» Nie mar 22, 2009 12:07

Korciaczki pisze::roll: hoop!!! DT!!!!

» Nie mar 22, 2009 12:29

Jeszcze wrócę do zdjęć. Mnie poprostu zamurowało z wrażenia!!!!!! Rewelacyjna jest ta ostrość ustawiona na nosek i wąsy! Oczy bajkowe. Super jest to, na którym się przeciąga. Słowem - zachwycają!

Kicia może mieć trochę z szylkretki, bo jej babcia jest szylkretką. Mama była srebrno-bura, jak kot z reklamy Whiskasa.

Co do załatwiania, u mnie na początku było tak samo. Kuweta w ustronnym miejscu, a kotki wolały na widoku, na kocyk, który im położyłam do spania przy łóżku. Teraz kuweta stoi przy łóżku

ale załatwiają się do niej, tak, że sprzątać muszę i rano i wieczorem, tyle tego :wink:

Używam żwirku drewnianego, na opakowaniu jest bura kotka z małym kotkiem, kosztuje ok. 30 zł, ale starcza na długo, pochłania zapachy, ale sam jest bezzapachowy i można go wyrzucać bezpiecznie do WC. Miałam kota, który omijał różne żwirki, tylko do tego się załatwiał, więc już zostałam przy tym. Ale w sumie to może bardziej jednak chodzi o miejsce. Może wobec tego ustawić kilka pojemniczków ze żwirkiem, tam gdzie się załatwiać zaczęła i jak sobie któreś miejsce wybierze, to już tam wystarczy właściwa kuweta? Tak mi przyszło do głowy, kiedy sama się zastanawiałam, co będzie jak nie polubią kuwety. Ale polubiły. Uff.

Jest odzew z ogłoszeń

Ale głównie poszukiwane są kotki, które już można przytulić. A nasze potrzebują jeszcze czasu.

Siostrzyczki zapoznaję z moimi psami. Są odważne wobec psów bardziej niż wobec ludzi. Najbardziej spodobał im się staruszek Arnoldzik. Najpierw długo go głaskałam, żeby widziały, że to nie wróg. Obserwowały wszystko i nawet nie uciekały. Arnoldzik najpierw oczywiście zjadł im z miski, potem wskoczył na łóżko i sobie przysypiał. Kotki za chwilę wskoczyły za nim, najpierw na brzeg łóżka, a potem próbowały podejść bliziutko, żeby powąchać jego ogon. To, że kotki są w moim pokoju już nie jest tajemnicą i niestety nie jest u mnie w domu akceptowane. Dlatego dom tymczasowy nadal poszukiwany!

Cieszę się, że koteczka u Korciaczków już mruczy i to na łóżku

» Nie mar 22, 2009 12:32

Korciaczki pisze:Jak u siostrzyczek???

Hura !! Jest sioo w kuwecie Wprawdzei drugie za szafką było, ale jest lepiej.
Własnie lezy z mamą na łózku

Może problem leży w piasku? To był kotek, który nie znał nic innego oprócz zwykłego piachu. Może by tak zacząć właśnie od takiego...

» Nie mar 22, 2009 12:34

Jeszcze bedą z nich takie miziaki że... :ok:

» Nie mar 22, 2009 12:45

Muszę przyznać, że miałam chwile zwątpienia, żeby jednak wypuścić je na wolność, żeby przypadkiem nie uszczęćliwiać ich na siłę. Ale to na początku. Teraz kiedy przychodzę i siadam sobie na podłodze z obiadem na kolanach, wyciągam rękę i one nieśmiało podchodzą - najpierw nosek, potem policzek, główka i całe plecki, a ogonki mają wyprostowane jak antenki, tak że kończę je głaskać na samym czubku ogona i zaczynamy od nowa

Lubią się ocierać bokami o moje spodnie i w ogóle obwąchiwać te zapachy, które przynoszę na nogawkach z dworu. Prawie przy tym przewracają się do góry brzuszkami, ale szybko się podnoszą, jeszcze nie czują się na tyle pewnie. Ale próbują :wink:

Bardziej głaskanie chyba polubiła ta z ciemnym pyszczkiem i chce być głaskana dłużej, za to ta z jasnym podchodzi pierwsza, tamta chowa się na początku za jej plecami, tak że momentami głaszczę je obie naraz.

» Nie mar 22, 2009 12:48

Kotki są cudowne, domki znajdą to pewne tylko czas potrzebny............ :oops:

» Nie mar 22, 2009 12:58

Trochę się wystraszyły i uciekły pod płotek, kiedy Arnoldzik się podniósł, żeby się położyć na drugi bok i dalej spać.

» Nie mar 22, 2009 13:15

Śliczności :1luvu:

» Nie mar 22, 2009 13:56

Babcia wiewiórek. Żyje na wolności, unika ludzi, przychodzi tylko na jedzenie, już wysterylizowana.

» Nie mar 22, 2009 15:31

oo babcia przesliczna, ale kicie rowniez

wszystkie trzy

Martulinek, te imiona kotek to tak tymczasowo bo ludzie bardziej interesuja sie kotem z imieniem i tak wymyslilam napredce

» Nie mar 22, 2009 18:10

Siostrzyczki cudne :1luvu:

o babciu nie wspominając... szylkrety są cudne!

Chyba kicia będzie nazywać się Rysia- takie proste imię.
Dzisiaj kicia sama wyszła do drugiego pokoju- duży sukces! Coraz mniej się boi, choc wciąż zwiewa przy gwałtownych ruchach. Jak sie jednak dorwie delikwenta na pieszczoty do i pomruczy, pobarankuje i ugniana jak szalona wszytsko nawet parapet :wink:

Za siostrzyczki :ok: