fiona.22 pisze:Trini strasznie rozpieściła Mufkę...pieronek nawet nie pozowli spokojnie kuwety zmienic...tylko by się małpa przytulała

Heh, jak dawała się rozpieszczać to rozpieszczałam, tyle, że rzadko wychodziła zza szafki. A przecież u nas nikt nie był wobec Mufci nahalny, nie chciała na ręce - nikt nie brał, nie chciała głaskania - nikt nie głaskał. Czasami próbowałam ją brać, przytulać, smyrać za uchem, no owszem, ale tylko czekała jak czmychnąć. Wydaje mi się, ze u mnie za dużo ruchu w domu, dwa koty, dziecko z prądem w tyłku (tak jak Gemuś), to chyba jej przeszkadzało. Bo jak przynieśliśmy ją na początku to wykąpać się dała, potem wysuszyć, leżała potem na łóżku.. A później z dnia na dzień gorzej. Teraz jak jest sama i widzi człowieka to się przytula, bo widać było, że barakuje jej tego. Mufcia nasza
Do góry po domeczek !