Niebieskooka piękność, mix sjama, ogon amputowany :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lut 28, 2007 11:45

Od wielu lat obserwuje zachowania kotow i stad moje pytanie, ktore moze sie komus wydac dziwne ale naprawde nie jest :) czy Migotla atakujac robila kotom krzywde? Wiem, ze "walki" kotow wygladaja bardzo niebezpiecznie, szybkie machanie lapami, wydawanie wyjatkowo groznych i glosnych dzwiekow - rowniez koty atakowane dra sie czasami jakby byly obdzierane ze skory (tak robi moja kotka - typowa kobieca histeria :)) jednak naprawde bardzo rzadko robia sobie krzywde. W wiekszosci przypadkow jest to po prostu pokazanie KTO TU RZADZI. Oczywiscie moze to wszystko wygladac i odbywac sie duzo grozniej, jak koty sa zamkniete na malej powierzchni i nie maja sie gdzie ukryc przed agresorem - na wolnej przestrzeni prawie nigdy nie dochodzi do walki wrecz zazwyczaj konczy sie na straszeniu. I stad problem Kasi - male mieszkanie, kilka kotow - jesli ktos ma odpowiednie warunki to moze sprobowac polaczyc Migotke z innym kotem ale moze sie tez okazac ze Migotka musi byc sama, wiec radzilabym jednak szukac domu bez kota.... :( Viktorija - co do kociaka to "negocjuje" :) byc moze stanie na tym, ze beda to dwa kotki - dziewczynka i chlopiec :). Jak tylko bede miala potwierdzenie to dam znac.

siaka

 
Posty: 24
Od: Wto lut 20, 2007 13:24
Lokalizacja: Mniszew

Post » Śro lut 28, 2007 12:39

cudownie! czekam na znaki ;)
Co do innych kotów w otoczeniu Migotki, to ja sie jednak upieram, ze jeśli bedą to odp. koty, to sie może całkiem bez problemu udać. Ja mam stary dom, z oddzilnymi mieszkaniami w środku i z duzym ogrodem. Siaka, to nieprawda, ze koty na duzej, wolnej powierzchni nic sobie nie zrobią. Mój kuzyn, który mieszka ze mna przez ściane ma kota, który przybył tu jak kot mojej mamy mieszkajacej na dole był już kilkutenim panem na włosciach (choć nigdy nie był jedynym kotem i był wykstarowany). Choc było to ze 4 lata temu, biją się do tej pory. Tzn. mniej wiecej raz na pól roku jets niezła zadyma. Ale taka naprawde poważna, jak kłąb rozwścieczonych kotów przewala sie po ogródku. Raz nasz kot zostawił w ciele tamtego cały pazur! Po prostu sobie go wyrwał, a tamten kot miał ropień i okropną ranę. Niedawno z kolei mój kot dostał pazurem przy oku, spuchła mu cała twarz i wygladał jak alien. W ogóle nie miał nosa, a oczy były gdzieś głęboko w tej masie, ktora była jego buzią... Ale przeszło po antybiotyku po kilku dniach. Przez reszte dni w roku jest spókój i koty siedzą sobie w domach czy w ogrodzie i nie zwracaja na siebie uwagi..
Myślę, ze migotka chciała zdominowac te małe chucherka wypieszczone u Lilithian ;) Jak trafi na kogoś o równym temperamencie, to mogą sie szybkciutko poukładac. Ale oczywiscie moze sie też okazać, ze nie ma mowy i ze bedzie mogła mieszkać w domu z 1 kotem. Tylko że tam, w tej komórce było kilak kotów i nawet przy jedzeniu sie nie biły, chociaż były tam 2 młode kicie, ktore są dzikie, a też je musimy wysterylizowac. teraz wychodze i musze kończyć, ale znalazłam zdjecia z miejsca, gdzie migota siedziała wcześniej. Pod wieczór Wam wkleję, zebyscie zobaczyły jakie biedne kitulki tam jeszcze są.
Pomóż bezdomnym zwierzętom
Schronisko w Korabiewicach
www.dajmudom.pl
www.korabiewice.empatia.pl

Viktorija

 
Posty: 212
Od: Pon paź 25, 2004 11:51
Lokalizacja: Komorów

Post » Śro lut 28, 2007 14:42

No jak to mowia madrzy ludzie - wyjatki potwierdzaja regule :) A powaznie - oczywiscie, ze roznie to bywa.... Dlatego dom bez kotow bylby dla Migotki nabezpieczniejszy ale wlasnie wczytalam sie w opowiesci Ani (aamms) o jej kolejnych kocich rezydentach, ktora to opowiesc pokazuje, ze poczatki czasami bywaja nielatwe ale .... po czasie wiele spraw miedzy kotami moze sie ulozyc i to czasem w skutek nieprzewidzianych zdarzen. Moze Migotce byloby latwiej zaakceptowac kota, ktory przybylby do "JEJ" domu a nie odwrotnie. No coz mozna takie kotilce latami obserwowac i nigdy sie wszystkiego nie wie... i ZA TO JE KOCHAM!!! :)

siaka

 
Posty: 24
Od: Wto lut 20, 2007 13:24
Lokalizacja: Mniszew

Post » Czw mar 01, 2007 8:01

Migotka hop do góry po domek

migotka33

 
Posty: 496
Od: Pt lut 23, 2007 19:54

Post » Czw mar 01, 2007 10:03

Viktorija, wyslalam maila w sprawie kociakow. Daj znac ,jak i kiedy mozna sie umowic :)

siaka

 
Posty: 24
Od: Wto lut 20, 2007 13:24
Lokalizacja: Mniszew

Post » Czw mar 01, 2007 12:38 Migotka

Dziewczyny, naprawdę nie chcę się wtrącać, wysłałam priva do jednej z Was. ale... naprawdę pomyślcie, popytajcie jeszcze, czy to nie za wcześnie na sterylkę kotki, bo wiem, że jest taki plan. Strasznie dużo przeszła przecież, może dać jej jeszcze spokój chwilę?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw mar 01, 2007 13:16

Dziewczyny, ja tu po prośbie, nie w sprawie Migotki :oops:
Kogoś, kto bywa na SGGW o fotki dobermanki, która przyjechała z Korabiewic wczoraj. I jakieś ifno. Wiem, żeę z fotkami bywa ciężko, ale może akurat...

zasadzkas

 
Posty: 562
Od: Czw gru 21, 2006 23:50

Post » Czw mar 01, 2007 14:20 Do Zasadzkas a'propos dobermanki

To trzeba poprosic Lilithuan ona tam czesto bywa :). Dzisiaj tez ma byc.

siaka

 
Posty: 24
Od: Wto lut 20, 2007 13:24
Lokalizacja: Mniszew

Post » Czw mar 01, 2007 19:03

downiłam na sggw. na razie z badań wynika, ze dobka ma coś z wątrobą, ma też stan zapalny w organizmie (wynik badania krwi). Czekają ją rtg. Jest młodziutka 1-1,5 roku. Bardzo sie boi, nie chce wychodzic z boksu...
Na razie tyle wiadomo. Acha, bardzo wychudzona i zabiedzona
Pomóż bezdomnym zwierzętom
Schronisko w Korabiewicach
www.dajmudom.pl
www.korabiewice.empatia.pl

Viktorija

 
Posty: 212
Od: Pon paź 25, 2004 11:51
Lokalizacja: Komorów

Post » Czw mar 01, 2007 20:20

Vitkorija, tu jest wszelkie info o suni.
Ja o niej wiem od Arki:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=41847

zasadzkas

 
Posty: 562
Od: Czw gru 21, 2006 23:50

Post » Czw mar 01, 2007 20:40

A co z Panną Migotką sa jakieś nowe wieści ?

migotka33

 
Posty: 496
Od: Pt lut 23, 2007 19:54

Post » Czw mar 01, 2007 23:50

Migotka jest w klinice dziś dostała specjalną karmę (prawdopodabnie na inne jest uczulona i nie moze ich jeść bo ma po nich rozwolnienie. Teraz dostaje tą ktorą jadła wcześniej i po której nie było żadnych niespodzianek), dostała też swoją kuwetkę. Ma się dobrze i ciągle domaga się pieszczot.
Tarja

Tarja

 
Posty: 12
Od: Nie lut 25, 2007 15:13
Lokalizacja: Radom

Post » Czw mar 01, 2007 23:59

mam też zdięcia dobermanki i migotki. migotke jutro tu wstawie. kto chce zdięcia dobermanki niech sie zgłosi :)

Lilithian

 
Posty: 247
Od: Sob lut 10, 2007 22:35
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz

Post » Pt mar 02, 2007 0:08

zasadzkas@tlen.pl
Pięknie dziękuje, kochana jesteś.

zasadzkas

 
Posty: 562
Od: Czw gru 21, 2006 23:50

Post » Pt mar 02, 2007 20:53

ja też poprosze. Tzn., wyslij albo zasadzce albo mi,a my i tak sobie poprzesyłamy juz dalej. jak masz jakieś dobre foty MIgotki, to też chetnie.
Pomóż bezdomnym zwierzętom
Schronisko w Korabiewicach
www.dajmudom.pl
www.korabiewice.empatia.pl

Viktorija

 
Posty: 212
Od: Pon paź 25, 2004 11:51
Lokalizacja: Komorów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości