
Moje czarne diablątko postanowiło wykończyć nerwowo pańcię i dokuczać jej przez całą noc. Jak zaczął obgryzać mi ręce, nie wytrzymałam nerwowo i zamknęłam w łazience...........

Oczko jeszcze łzawi, goofka łysiutka - ale i tak jest najcudniejszym czarnym kotem pod słońcem /nie licząc Brygidki
