Zabrałam dzisiaj Miszę i Irenkę do lecznicy.
Irenka ma odstawiony antybiotyk ale w uszach nadal nie ładnie, więc dostała płyn do płukania do środka i clotrimazol do smarowania z wierzchu ucha i nad oczami, do jedzenia nadal immunodol.
Można ją już wypuścić na ogólny ale na razie róbmy to przez kilka dni na dyżurze, żeby zobaczyć jak się tam odnajdzie.
Misza ma zmieniony antybiotyk na inny w zastrzykach, niestety nadal ma zapchane zatoki.
Najlepiej dawać zastrzyk domięśniowo ale jak ktoś nie umie, to można też pod skórę tyle tylko, że będzie bardziej szczypał.
Przez kilka dni dawać mu suchą fibre.
Wszystko napisane na klatkach.
Reszta nic już nie bierze ale dawajmy jeszcze wszystkim przez kilka dni vetomune.
Kami dziś zjadła przy mnie musa gourmeta tuńczykowego, więc jakby ktoś nie miał mięsa to Kami gourmetem nie pogardzi
Posprzątałam dokładnie szpitalik, jedno pranie jutro do wyjęcia z pralki, drugie czeka koło pralki, 3 transportery i kuweta moczą się w wirkonie w wannie.
Agata podjadę jutro podać zastrzyk Miszy