"Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sty 03, 2013 0:13 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Jeśli mogę to troszkę napiszę na temat kotów po przejściach z ciężkim charakterem. Dużych kotów.

Ten, kto zdecyduje się na takiego kota musi zdawać sobie sprawę, że będzie musiał zdobyć autorytet u tego kota by dał się on w miarę normalnie obsługiwać.
Nie siła, nie kary - cierpliwość, upiorna konsekwencja, znajomość kociej psychiki i czas.

Jeżeli nie daje się wyczesać kota z hodowli, posiadanego od małego to tylko kwestia zaniedbania codziennych pielęgnacji od kociaka, przyzwyczajania i - też - wyrabiania sobie autorytetu.

Dorosły kot po przejściach z dominacyjnym charakterem wymaga o wiele więcej od człowieka by nie stał się zagrożeniem.
Piszę to z całą świadomością.
Kot potrafi wyczuć człowieka, który się go boi, który jest niepewny, nie ma autorytetu, nie rozumie sygnałów kociej mowy i potrafi to wykorzystać do tego stopnia, że staje się niebezpieczny. Zupełnie tak jak pies z ciężkim charakterem. Kot też potrafi próbować przejąć kontrole nad niewygodną dla niego sytuacją i człowiekiem i robi to lepiej niż pies, bo oprócz zębów ma 4 upazurzone łapy i jest o wiele zwinniejszy.

Taki kot może potrzebować miesięcy, o ile nie lat pracy nad nim. Ale - zapewniam - jest to warte wysiłku.

Syberie są rasą pierwotną, nadal latająca po wsiach na wschodzie i musząca radzić sobie sama. To nadal jest w tych kotach, zwłaszcza zostawionych samym sobie w dłuższym okresie czasu.

Nikt nie wie co ten kot przeszedł, dlaczego stał się nieobsługiwalny. Trzeba pomału odkryć - czego się boi, na jakie bodźce jak reaguje, jak rozładowywać napięcie, jak zdobywać jego zaufanie.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sty 03, 2013 1:06 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Zaznaczam do poczytania:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 03, 2013 1:10 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

dalia pisze:co go przestraszyło do dziś nie wiem, bo w domu było spokojnie a na zewnątrz cicho, ale pamiętam jak szybko zamykałam drzwi do pokoju w którym przebywał i jak szybko dzwoniłam do MariD po poradę
napięcie rozładowała micha wepchnięta za drzwi :lol:

To też tak ostatnio mieliśmy z małym kotem - tak się czegoś przestraszył w sąsiednim pokoju, że uciekł za kanapę i zrobił tam siku (co na szczęście mu się nie zdarza) - no ze strachu chyba, bo innego wytłumaczenia nie widzę. Potem jeszcze przez kilka godzin z obawą zaglądała do tamtego pokoju. MY niczego nie widzieliśmy ani nie słyszeliśmy.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw sty 03, 2013 1:45 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Neigh pisze:Mam doświadczenie z kotami. Z trudnymi zwłaszcza.

Tomaszek jest trudny - początkowo najpierdzielał wszystkie koty. Przestał, bo sie podporzadkowały.
Nie jest wyczesany ( :-) )........naprawdę przeceniacie nas.......:-)). Kąpany tez nie - bo się nie znalazła wystarczająco zdecydowana grupa:-) Gotowa oddać krew w tej jakże słusznej sprawie:-)

To on dyktuje warunki - myślę, ze można to zmienić......tak myślę. Ale myślę też, że to silny, zdecydowany uliczny watażka a nie jakieś tam niezdecydowany kotek pokojowy sporych gabarytów. Jeśli uzna, że ktoś stanowi zagrożenie, to się nie zawaha walczyć o życie. W pełnym tego słowa znaczeniu.

Myślę, że jest ogromna szansa na zmiany w jego zachowaniu - ale stopniowa, trawająca miesiącami. Ktoś, kto się spodziewa, ze za 3 tygodnie weźmie kota na kolanka i czule przemawiając wyczesze mu portki się myli. Tak zwyczajnie i po prostu.

Zapewne lepiej by było, by trafił do kogoś, kto się nie da sterroryzować. Kto ma doświadczenie.


Tak jest piękny - ale to nie może być powód jego adopcji. Szczerze mówiąc w jego sprawie było juź kilkana zapytań. Pożyjom, uwidim.......jak mawiają jego krajanie:-)

Z doskoku zaglądam i kciuki trzymam.
Mam na składzie (od ponad 10 lat) rasowego sibka. Dużego kocura o charakterze lekko pitbulowym. Kolorystyka Tomaszka i skłonność do dominacji. ;)
Upierdzielil mnie (zębem, pazurem raczej nie, poza wypadkiem w zabawie) 2 razy, ale za to tak poważnie, przy czesaniu, że do dziś mam grube blizny.
Na co dzien- to cudny misio, doskonale zgrywający się z domowymi zasadami.
Obcinanie pazurów, kąpiel, zaawansowane czesanie, ładowanie do transportera i wizyty u weta- wyłącznie kagańcu (koci, nabyty na pchlim targu, polecam urządzenie- mojego Borysa uspokaja wręcz genialnie, kocha kaganiec, wręcz się wykłada brzuchem, jak ma go na ryjku. Co ciekawe- moja RUSka, cudownie łagodny kotek kagańca sie boi panicznie, nawet w domu, więc nie jest to patent dla wszystkich kotów).
Fakt, dominant, ale taki w typie spokojnego zarządcy. Fajna niańka dla tymczasowych kociąt (nie dla dorosłych tymczasów).
Ogólnie- kofffany kotek, ale trzeba mieć świadomość i nastawienie, że to nie pluszaczek.
To są duże, silne koty, z charakterem.
Klaczą się okrutnie, jeśli ktoś ma problem z codziennym odkurzaniem- odradzam. Tak samo, jeśli ktoś ma kłopot z czesaniem, bo może nie być kizimiziowo.
Ale poza tym... to są cudne koty.
Kofffam mojego skubańca

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39507
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Czw sty 03, 2013 8:33 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Jestem w stanie sobie wyobrazić problemy z Tomaszkiem - ja mam nieobsługiwalne 4 kilo kota. U weta przy jakichkolwiek zabiegach Ofelia zmienia się w wijący się kłąb futra najeżony z każdej strony zębami i pazurami. Tylko na szczęście jej nie trzeba czesać. No i to "tylko" czterokilowa koteczka, a nie 10-kilowy miaukun.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35103
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw sty 03, 2013 10:54 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Olat pisze:Z doskoku zaglądam i kciuki trzymam.
Mam na składzie (od ponad 10 lat) rasowego sibka. Dużego kocura o charakterze lekko pitbulowym. Kolorystyka Tomaszka i skłonność do dominacji. ;)
Upierdzielil mnie (zębem, pazurem raczej nie, poza wypadkiem w zabawie) 2 razy, ale za to tak poważnie, przy czesaniu, że do dziś mam grube blizny.
Na co dzien- to cudny misio, doskonale zgrywający się z domowymi zasadami.
Obcinanie pazurów, kąpiel, zaawansowane czesanie, ładowanie do transportera i wizyty u weta- wyłącznie kagańcu (koci, nabyty na pchlim targu, polecam urządzenie- mojego Borysa uspokaja wręcz genialnie, kocha kaganiec, wręcz się wykłada brzuchem, jak ma go na ryjku. Co ciekawe- moja RUSka, cudownie łagodny kotek kagańca sie boi panicznie, nawet w domu, więc nie jest to patent dla wszystkich kotów).
Fakt, dominant, ale taki w typie spokojnego zarządcy. Fajna niańka dla tymczasowych kociąt (nie dla dorosłych tymczasów).
Ogólnie- kofffany kotek, ale trzeba mieć świadomość i nastawienie, że to nie pluszaczek.
To są duże, silne koty, z charakterem.
Klaczą się okrutnie, jeśli ktoś ma problem z codziennym odkurzaniem- odradzam. Tak samo, jeśli ktoś ma kłopot z czesaniem, bo może nie być kizimiziowo.
Ale poza tym... to są cudne koty.
Kofffam mojego skubańca



oooo bardzo fajny, rzeczowy opis, podoba mi się. Fajnie by było gdyby każdą rasę dało się tak scharakteryzować i zebrać to tu gdzieś na forum (a może jest gdzieś taki temat?). Zwłaszcza uwaga z odkurzaniem ;) bardzo trafna i przydatna ;)
O kocich kagańcach nie słyszałam 8O

A co do kocich zębów, pazurów i wagi - jak przynieśliśmy naszą Sisajkę do domu to miała 6-7 tygodni, 600g wagi, była półdzika i młodziutka i tak jak wtedy mnie zgryzła i podrapała to będę pamiętać już do końca. Ona leżąc i mrucząc nagle miała odpały i rzucała się na moją głąszczącą ją rękę z zębami i pazurami dość mocno kopiąc do tego tylnimi łapami. Ocierała się o moje nogi po to by za chwilę rzucić się z zębami do mojej kostki ;) W ciągu kilku tygodni dorobiłam się tylu zadrapań - na szczęście niegroźnych - co chyba w całym życiu nie miałam. Ale ja wytrwale głaskałam ją dalej parchając na nią jak mnie atakowała ;) I tak myślę, że ona była kociakiem, dzikunem, który w życiu nie wiedział co to ludzka ręka i że służy do głaskania. A taki spory, dorosły kot, który w sumie nie wiadomo co w życiu przeszedł - to musi być jazda... I tylko naprawdę mądry, odpowiedzialny i cierpliwy człowiek może sobie z takim kotem poradzić.

Mnie bardzo intryguje Anthon i Łapa - oj gdybym mogła to przygarnęłabym taki duecik, on bielutki i gługowłosy, ona niebieskawa z być może brytyjskimi korzeniami z takim cudnym kształtem głowy. Koty są jak chipsy (choć chipsów nie lubię) weźmiesz jednego, sięgasz po następnego - ktoś tu kiedyś napisał. Mam jednego kota, chce mi się więcej ale w obecnej chwili to mało realne. Mocno wierzę w to, że cała ekipa z Syberii czy Urkainy czy skąd one tam wogóle są znajdzie naprawdę dobre domy.

Zastanawiałam się jeszcze nad tym bo przy niektórych kotach są daty urodzin, na jakiej podstawie wyznaczone? One miały jakąś dokumentację? Książeczki zdrowia? Chipy?
Nasze kocie historie
ObrazekObrazek



Ludzie, którzy nie lubią kotów, widocznie jeszcze nie spotkali tego właściwego.
Deborah A. Edwards

Bedetka

 
Posty: 326
Od: Pt wrz 21, 2012 6:51

Post » Czw sty 03, 2013 11:25 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Czy dobrze rozumiem, że są 2 białe? Anthon i Śnieżek ????
Kurcze kusi, kusi, od lat marzę o śnieżnobiałym kocie, ale w końcu dokociłam sie innymi.
Niedawno straciłam 1 kota, więc teoretycznie miejsce jest, ale chyba trochę za wcześnie ........
"Przesłodzona" tri też fajna (szczególnie ten słodki charakterek :wink: )
ObrazekObrazek

Jagooda

 
Posty: 1110
Od: Czw wrz 08, 2011 12:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 03, 2013 11:31 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Jagooda :mrgreen:
Anthon jest chyba Śnieżkiem zwany, jest jeszcze Rodzynek - ale nie cały w bieli no i ta kotka tri z dużą ilością białego.

No ale Anthon... to jest zjawiskowy kot, nic nie powiem więcej , bo tu wystarcza zdjęcie :1luvu: ...
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Czw sty 03, 2013 15:08 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Monika_Krk pisze:Jagooda :mrgreen:
Anthon jest chyba Śnieżkiem zwany, jest jeszcze Rodzynek - ale nie cały w bieli no i ta kotka tri z dużą ilością białego.

No ale Anthon... to jest zjawiskowy kot, nic nie powiem więcej , bo tu wystarcza zdjęcie :1luvu: ...


No własnie nie wiem, bo Anthon na fotce na 2 stronie wygląda zupełnie inaczej niż Śnieżek na 7, no i inne immiona
ObrazekObrazek

Jagooda

 
Posty: 1110
Od: Czw wrz 08, 2011 12:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 03, 2013 16:02 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Śnieżek jest biały.Cały biały.Może on dwojga imion? :mrgreen:

Może kurcze imiona się pomyliły, korzystałam z opisów za każdym razem.

Dziewczyny powiem coś, co wynika z moich doświadczeń z psami.
Trudnego zwierzaka może wziąść jedynie ktoś mądrze dominujący, nie nachalny ,o silnym charakterze.
Jamniki do persy psiego świata...wzięłam kiedyś do domu chłopaka(jajecznego) jamnika -dominanata.Gryzł panią w swoim domu, kiedy siadała tam ,gdzie on sobie nie życzył.Z tym,że nie mówił gdzie akurat tego dnia nie można.
Walka z nim zajęła mi rok.
I tak sukces.Szybko.Miałam do pomocy mojego super-owczarka , który z kolei zdominował jamnika...miałam farta.Pies po kastracji poszedł do moich sąsiadów, dożył sędziwego wieku jako fajny zwierz.
Ale nie chciałabym powtórzyć tego wyzwania.
Pół roku każdy ruch psa był obserwowany.
Dwukrotnie rzucił się na mnie zanim doszłam DLACZEGO.
Ok.Można.Jeśli jest się pewnym ,że da się radę.

Powrót z adopcji to piekło dla zwierzęcia.Eksperymenty nie są więc wskazane.
Nowy kot w domu zdobywa nowe terytorium...a potem mu się je zabiera...To stres, szok dla kota.
NIE dla powrotów z adopcji!!! rzekłabym.
Więc - tylko mądre, przemyślane ruchy.

Jeśli ktoś lubi takie zwierzaki...to ok.
On lubi.Jego koty- niekoniecznie.
Ja zawsze w duchu rozmawiam z moją " główną" kocicą , Fioną.Pytam czego by chciała.I zwykle "słyszę",że nie chce nowego , kolejnego kota.I to mnie powstrzymuje.
Bo to , choćby najprześliczniejsze, co weźmiemy do domu działa nie tylko na nas,ale i na nasze zwierzęta.
Miałam tezw "ciężkie dokocenie"- pióra leciały (Fiona vs Amelia).A potem łatwe (Leon...)
Jest różnica!


Tzw "cudowne dokocenia" (kotki godzinę po wejściu do nowego domku wylizały sobie uszka a potem zasnęły przytulone) to optymistyczne bajki zbieraczek.Macie inne doświadczenia, zwłaszcza z kotami po przejściach?To przepraszam!
Bo te koty są napewno po przejściach.


Może ja patrzę na te koty innym okiem-mnie jak wiecie podoba się inna rasa.
Doceniam ich urodę.
Tomaszka bym nie wzięła...za to kilka innych z tego grona -tak.
(rzecz jasna gdyby były persami :mrgreen: )

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 03, 2013 16:06 Re: Szaleństwa ciąg dalszy czyli 12 "Norwegów"........

kotkins pisze:Śnieżek- jak się okazało nie odjajczony- do wzięcia zaraz po kastracji!

Obrazek

.


vs

Anthon:

Obrazek

8O Faktycznie Jagooda, patrzę i patrzę i to nie jest ten sam kot ???

czy ten sam ? Obrazek
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Czw sty 03, 2013 16:12 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

kotkins napisała:
Ja zawsze w duchu rozmawiam z moją " główną" kocicą , Fioną.Pytam czego by chciała.I zwykle "słyszę",że nie chce nowego , kolejnego kota.I to mnie powstrzymuje.
Bo to , choćby najprześliczniejsze, co weźmiemy do domu działa nie tylko na nas,ale i na nasze zwierzęta.
Miałam tezw "ciężkie dokocenie"- pióra leciały (Fiona vs Amelia).A potem łatwe (Leon...)
Jest różnica!


Tzw "cudowne dokocenia" (kotki godzinę po wejściu do nowego domku wylizały sobie uszka a potem zasnęły przytulone) to optymistyczne bajki zbieraczek.Macie inne doświadczenia, zwłaszcza z kotami po przejściach?To przepraszam!
Bo te koty są napewno po przejściach.


kotkins jezd mondry - to powiedziałam ja - Yoko, bo Duza nie powie o innej babie ze jest mondra
Obrazek
Ostatnio edytowano Czw sty 03, 2013 16:14 przez Monika_Krk, łącznie edytowano 3 razy
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Czw sty 03, 2013 16:13 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Z czego wynika,że dwojga imion- jak Jan- Maria np... :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 03, 2013 16:22 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Przekonuje mnie to do zmiany decyzji. Myślę bezustannie co zrobić.
Wydaje mi się, że mój Maniuś jako najstarszy kocur będzie chciał być łagodnym ale jednak nadal dominantem (choć jest spokojny ale to ON jest szefem). Lusia często go "zagryza" chwytem za gardło i on na to pozwala ale jak ma dosyć to ona musi się poddać i odejść.
Czyli chyba lepsze dla mnie, kotów i rodziny będzie adoptowanie: Asi, Tigry, Ksiuszy lub Ryżyka. Daje to większe szanse na łagodniejsze dokocenie. Szkoda bo Tomaszek to piękny kot ale jeśli potem miało by być rwanie włosów z głowy co ja zrobiłam i co dalej z tym zrobić to trzeba powiedzieć sobie stop, pomyśl.
Asia i Ksiusza wydają się być tak samo delikatne jak moja Lusia i wzbudzają we mnie tkliwość (są do pokochania bardzo, zwłaszcza Asia jakoś mnie bierze). Tigrusia ma mało zdjęć i trudno mi ocenić ją po zdjęciach ale też jest w moim typie.
No zobaczymy, którego przeznaczy mi los ale czuję, że tam jest mój kot :wink:
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Czw sty 03, 2013 17:52 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Uważam siebie za osobę doświadczoną. Uważam, ze są mądrzejsi.......

Znam się na psach. Psy były w domu zawsze, najpierw nauczyłam się szczekać a potem mówić......
Niedawno oddałam moją własną sukę. Czemu? Bo się gryzła z drugą.........się gryzła to nie jest właściwe słowo. One się hmm "eliminowały" W wakacje wydałam ponad 1500 zł po tym jak na tydzień wyjechałam i moja Mama nie poradziła sobie z moimi dziewczynkami i się pogryzły. Pogryzły też moją mamę w ferworze walki..........potem mnie po powrocie w trakcie rozdzielania.

Było wszystko..........Pól roku to wszystko trwało. I się podałam. Pewnien mądry behawiorysta mi powiedział "jest szansa na zmianę.........za parę lat........" Z tym, ze Bromba ma ok 12......paru moze nie dożyć.
Pól roku siedzenia na bombie i pół roku walki o to, by nie oddać psa.

Oddałam...........Nie dlatego, ze się mnie nie słuchał. Dlatego, ze postanowiły się z drugą suką pozagryzać. O to która wazniejsza.......Bo że ja NAJWAŻNIEJSZA, to nie miała żadna wątpliwości.


Tomaszek jest boski, dlaczego go nie wezmę? Bo mam zwykłe persy, których agresja jest wprost proporcjonalna to ich zdziwaczenia. ja mam cierpliwość i wytrwałośc. Wiem, ze bym sobie z Tomaszkiem dała radę.........ale podświadomie czuję, że mało fajnie jest zostać poddanym kotem Tomaszka........Podobnie jak mało fajnie jest trenować wariant eliminacji psa, jeśli Tomaszek uzna, ze psa nie lubi. A wierzcie w tym starciu.........nie wiem czy pies miałby szanse. Sądzę, ze nie.


Tomaszek to jest zajefajny kot. Ale nie dla każdego. Po prostu.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 23 gości