Koty i psy - znalezione, podrzucone, bezdomne

Zdjęcia Rudolfa z DS:

Rudolf, widzę, ma towarzystwo

Dziś swój dom znalazła Marlenka

a Lolek poszedł do DT z nadzieją, że w domowych warunkach się "ożywi".

do nowego DS trafiła też
Kotka PEREŁKA, oddana przez właścicieli z powodu uczulenia syna. Mieszkała z nimi do czasu znalezienia nowego domu.

Korespondentka pisze:
a Lolek poszedł do DT z nadzieją, że w domowych warunkach się "ożywi".

Super! To teraz jeszcze Bolek :ok:

Wspaniale Wam idzie, jedno wielkie pasmo sukcesów :piwa:

Nadal pozostanę wiernym kibicem :ok:

Przyniosłam dziś do domu małodą czarną kociczkę (ok. 6 miesięcy), niesamowicie przyjaźnie nastawioną i do ludzi i do innych kotów. Ktoś ją wczoraj podrzucił do sklepu ogrodniczego na Kozielskiej. Mała kuwetkuje, wcina saszetki, została odpchlona i odrobaczona. Jest zdrowa, dotknięta mruczy jak obłąkana. Gdyby ktoś szukał czarnej młodej kocicy - polecam się. Oliwka wygląda tak:

delfinka pisze:Przydałoby Ci się dobre lekarstwo. Smarujesz i po 2-3 nie śladu, bezbliznowo!. Mówię oczywiście o propolisie.
Jeśli podasz jakiś adres kontaktowy to zapakuję i wyślę listem z przepisem co z tym dalej robić.
Normalnie propolis sprzedaję, ale Tobie, ze względu na zwierzaki, dam gratisowo
Jakość jest gwarantowana, nie to co można np. na allegro kupić
Jesli się zdecydujesz, to za tydzień będę miała już pierwszy tegoroczny.

delfinko, dziękuję serdecznie, propolis dostałam, zalewam % i z niecierpliwością będę czekała na efekt końcowy.
Obrazek

no to na zdrowie :lol:

Od czasu do czasu można wewnętrznie :wink:

Serio!

Oliwka jest prześliczna :1luvu:

delfinka pisze:
Oliwka jest prześliczna

A do tego kochana - biega za człowiekiem jak piesek

Gosia B pisze:Przyniosłam dziś do domu małodą czarną kociczkę (ok. 6 miesięcy), niesamowicie przyjaźnie nastawioną i do ludzi i do innych kotów.

Mail z info i ze zdjęciami "poszedł" dalej :-)

delfinka pisze:no to na zdrowie
Od czasu do czasu można wewnętrznie Serio!

Spróbuję wewnętrznie :mrgreen:

Przepraszam, że wciskam tu problem, pilnie szukają domków maluszki z Radomia porzucone przez kocicę, mają 4 tyg. Tu jest ich wątek
viewtopic.php?f=13&t=126796

W piątek 15.04. do schroniska w Gliwicach trafiła dzika kotka z nowonarodzonymi maluszkami. Wiem o tym od karmicielki, a Korespondentka potwierdziła, że kocica u nich jest. Małych jest 4, w tym na pewno jedna koteczka tricolor. Oczywiście to jeszcze potrwa zanim maleństwa będą do adopcji, ale jeśli ktoś marzy o takim maleństwie, to może akurat sobie zapamięta i zechce poczekać....

Szczegóły u Korespondentki

Gosia B pisze:W piątek 15.04. do schroniska w Gliwicach trafiła dzika kotka z nowonarodzonymi maluszkami.

Potwierdzam, maluchy 4, a kotka najdziksza z najdzikszych.
Z doświadczenia wiem, że dzikich kotów dobrym jedzeniem przekupić się nie da :roll:

, a szkoda, bo mnie korcą te małe łapki i brzusie.

Witam serdecznie!

Tu ja kotka Zyta. Dzisiaj minie drugi tydzień odkąd jestem w swoim nowym domku. Jak na razie jestem bardzo zadowolona, mam nadzieję że moja Opiekunka dalej będzie się tak troszczyć o mnie jak dotychczas. Niedawno obiecała mi doniczkę z trawą do obgryzania, ale jakoś minęły cztery dni i doniczki nie widać. :wink:

mam nadzieję ze nie zamierza zanizyć standartu

Gdy przyjechałam tutaj dwa tygodnie temu byłam bardzo zdziwiona ponieważ wcześniej nigdy nie byłm w domu. Najpiew mieszkałam na działkach gdzie miałam dużo swobody ale nie zawsze czułam się bezpieczna i najedzona, a gdy zachorowały moje oczka nie miał mnie kto leczyć.

Potem zabrali mnie do schoroniska, gdzie było ciepło i zawsze pełna miseczka, ale było bardzo dużo innych kotów i psów i trochę mnie to przerażało. Pozatym lubię sobie pobiegać a w schronisku czasami siedziałam w klatce.

Na szczęście Pani Ewa bardzo się przejęła moim losem i napisała o mnie na forum, nawet zrobili mi banerek, dzięki czemu znalazła się nowa Opiekunka która wzięła mnie do domu.

Teraz mieszkam w dużym mieszkaniu i mam miesce do pobiegania. Razem ze mną mieszka Zuzią. Zuzia na początku bała się mnie, nawet chowała się pod łóżkiem ale potem zrozumiała że chcę się z nią zaprzyjaźnić i teraz żyjemy w zgodzie i razem strasznie rozrabiamy. Raz ja gonię ją a raz ona goni mnie :piwa:

Jest super kumpelą

Opowiem może jak wyglądał mój dzisiejszy dzień. Spałam oczywiście w łóżku z moimi Opiekunami, wstałam o piątej, zjadłam małe sniadanko i zaczęłam zabawę kulką, tak hałasowałam że moja Opiekunka zamknęła się w sypialni. O ósmej przyszła Zuzia z dworu i wtedy dopiero zaczęła się prawdziwa zabawa, napadnie, zasadzki, gonitwy, podskoki i fikołki. Zmęczyłyśmy się trochę więc trzeba było odpocząć, najlepiej wygrzewająć się na słoneczku i słuchając śpiewu ptaszków za oknem, potem obiadek, a po obiadu zabawa na nowo. Miałam też dzisiaj sesję zdjęciową mam nadzieję że moja Opiekunka umieście najlepsze zdjęcia :kotek:

Teraz odpoczywam i dyktuję mojej Opiekunce ten list. Jeżeli trochę przynudzam to wybaczcie.

Mam nadzieję że inne koty w schronisku też znajdą domki, szczególnie Wampirek ponieważ moja Opiekunka zastanawiała się czy wziąść jego czy mnie, ostatecznie wybrała mnie, a mi troche smutno że Wampirek jest dalej w schronisku...

Pozdrawiam wszystkich szczególnie Panią Ewę i zapraszam ją do nas w odwiedziny, życzę też powrotu do zdrowia jamniczkowi Pani Ewy

Zyta Felicjańska

PS Felicjańska dlatego że Opiekunka chciała mnie nazwać Fela, Felicja czyli "szczęśliwa", ale chyba zostanie Zyta na pierwsze

Wieści z domu Rudolfa

Rudzolfik ma się doskonale. Od dziś jesteśmy już na świątecznym wyjeździe i Rudzio równie szybko odnalazł się w mieszkaniu mojej mamy jak u nas. To jest kociak bezproblemowy
Przez te kilkanaście dni zaliczyliśmy kąpiel i obcinanie pazurków - podczas obu zabiegów był bardzo grzeczny.
W dzień sporo śpi, natomiast z wieczora budzi się w nim istny "turbodymoman" ))
Zdjęcia obiecuję przesłać zaraz po świątecznej przerwie.

Koty i psy - znalezione, podrzucone, bezdomne

Kto przegląda forum