BURO-RUDY Duży Karolek znalazł DT-MA DOMEK

Jakie dobre wieści

Tak się cieszę, kochany Karolek... Musi chyba faktycznie być bardzo zdziwiony nagłą odmianą losu - z kociarni, w której był tak apatyczny do ciepłego, przyjaznego domu... I jaka fajna ostatnia relacja! Jeżeli nawet kąpiel zniósł z godnością to charakter musi mieć naprawdę idealny

Teraz dopiero widać na zdjęciu, że on ma białe mini-skarpetki, cudne!

Maceyo - wielkie dzięki za wszystko, co dla Karolka robicie - od odbioru prawie że o świcie począwszy

Lekarz stwierdził ze ma na oko z 6 lat

a wy coś wiecej o nim wiecie?

Liwia_ pisze:Jakie dobre wieści Tak się cieszę, kochany Karolek... Musi chyba faktycznie być bardzo zdziwiony nagłą odmianą losu - z kociarni, w której był tak apatyczny do ciepłego, przyjaznego domu... I jaka fajna ostatnia relacja! Jeżeli nawet kąpiel zniósł z godnością to charakter musi mieć naprawdę idealny
Teraz dopiero widać na zdjęciu, że on ma białe mini-skarpetki, cudne!

Maceyo - wielkie dzięki za wszystko, co dla Karolka robicie - od odbioru prawie że o świcie począwszy

Ooo tak skarpetki i dwukolorowe poduszeczki w lapkach ma cudne! W ogóle ja myślałam ze on taki burasek a to jest duży kocurro z pyszczkiem prawie jak kot syberyjski

i porządna sylwetka! Tylko żeby sie jeszcze załatwił

( siusiu to było - ze strachu w kotenerze w drodze od weta (u weta mieszka kocica, chciała sie z nim zaprzyjaznic) ale cięższych armatek na razie Karol nie wytoczył

(

Ja niestety nie wiem nic poza tym, że był na kociarni dość długo. Prawdopodobnie to kocurek z jakiejś interwencji. Był bardzo apatyczny, leżał tylko na posłanku, z łapkami podkulonymi pod siebie i przymkniętymi oczami, nie reagował specjalnie na nic. Potem doszły mnie wieści, że kk go dopadł i jest z nim coraz gorzej

Na "grubsze potrzeby" może trzeba będzie trochę poczekać, w nowym miejscu może załatwić je dopiero za kilka dni.

naprawdę było z nim źle.Miał oczy i nos zawalony ropą,a z jedzeniem w kratke było od samego początku źle.Dostawał 3 rodzaje antybiotyków i dopiero ostatni linco...cos tam + unidox podziałały.On jest bardzo delikatny,że tak powiem psychicznie...

Masz racje, będziemy obserwować

Dzięki wielkie i do następnej relacji

maceyo pisze:Masz racje, będziemy obserwować

Dzięki wielkie i do następnej relacji

Jesteśmy bardzo wdzięczne za uratowanie go.Kiedy już wyzdrowieje,to zabiorę się do ogłoszeń

Justyna: ten ostatni antybiotyk - musi mocny być bo stan nie jest zły a z jedzeniem faktycznie jest tak ze dzisiaj napychal brzuszek przy mnie ale sam w ciagu dnia nic nie zjadł. Wszystko sie wyrowna

) a ogłoszenia - jasne jasne to teraz nie takie pilne.

maceyo pisze:Justyna: ten ostatni antybiotyk - musi mocny być bo stan nie jest zły a z jedzeniem faktycznie jest tak ze dzisiaj napychal brzuszek przy mnie ale sam w ciagu dnia nic nie zjadł. Wszystko sie wyrowna ) a ogłoszenia - jasne jasne to teraz nie takie pilne.

Ten jest najmocniejszy,po nim w schronisku nie ma już nic...Zaczynają od najsłabszego i kończą na nim. Bardzo trudno wyleczyc kota z tego schronowego kk,jest paskudnie zmutowany.
Będziemy szukać jak najszybciej domku,żeby nie zasiedział sie u Ciebie

justyna8585 pisze:
maceyo pisze:Justyna: ten ostatni antybiotyk - musi mocny być bo stan nie jest zły a z jedzeniem faktycznie jest tak ze dzisiaj napychal brzuszek przy mnie ale sam w ciagu dnia nic nie zjadł. Wszystko sie wyrowna ) a ogłoszenia - jasne jasne to teraz nie takie pilne.

Ten jest najmocniejszy,po nim w schronisku nie ma już nic...Zaczynają od najsłabszego i kończą na nim. Bardzo trudno wyleczyc kota z tego schronowego kk,jest paskudnie zmutowany.
Będziemy szukać jak najszybciej domku,żeby nie zasiedział sie u Ciebie

O kurcze... Ja sie totalnie na tym nie znam :/ Hmm No chwila dajcie sie nam nacieszyć

) jak on pięknie spał teraz wyciągnięty i tylko mruczal i wzdychal.

Btw co z kotenerem? Bo został u nas oddamy go jutro Karol w wyprawce dostanie swój. Tylko jak możemy go oddać?