berushka pisze:Na razie cisza. Kontakt FB nie odezwał się
Zapomniałam napisać Ola będzie pisać tylko jak w pracy będzie, bo domowy komp jej padł



Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
berushka pisze:Na razie cisza. Kontakt FB nie odezwał się
Poker71 pisze:Hm, w sumie to ja z kuwetą niesterylizowanej dorosłej kici nie miałam do czynienia ładnych parę lat.... no to nie pamiętam![]()
Ale weta przećwiczę i tak. Podstawowe badanie moczu to głupie parę zet.
Wczoraj rano poza kuwetą urobek. Dziś poprawnie czyli w. Zdaje mi się że mamy schemat. Ona jak siusia to taką iloscią że kuweta cała mokra mimo że żwirek chłonny, i potem się nie dziwię że nie chce do niej włazić. A że dyżurne sprzatacze pojawiają się dopiero koło 10tej, to rano nie ma się co dziwić kotu, co, sama ma sobie wysprzątać?
Siku każdorazowo w kuwecie jest.
Czyli to kot "kuweta jednorazowego użytku". Albo BARDZO CHŁONNY żwirek.
Jaaana nie masz ochoty odwiedzić koty? Oż Ty Wyrodna
Po mojemu dla niej nawet dom luźnowychodzący nie byłby żadnym zagrożeniem. Jakoś mam wrażenie że z dobrawoli by nie wyszła. W mieszkaniu odgłosy remontu czy z klatki zlewa równo, ale jak uchylam wieczorem okno zeby przewietrzyć to kazdy szmer, szuranie butów czy trzask drzwi od samochodu i Uszatka przypada do podłogi i czołga się pod krzesło. Przy czym to samo szuranie butów na klatce schodowej już jej nie robi. Bezbłędnie identyfikuje dźwięki z bloku i z dworu
W ogóle nie przejawia zainteresowania żeby się choćby wspiąć do tego uchylonego okna.
jaaana pisze:No to nie będzie Cię lubiła za tę strzykawkę![]()
jaaana pisze:Poker - jakbym miała czym, to bym Cię ozłociła za te rosołki i strzykawki i w ogóle za wszystko
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 16 gości