Duszkomiś - ktoś go pokochał. Został lubliniakiem :-)

Fiodorek [*]19.11.2014

ASK@ pisze:I ranne głaski jak powyżej

przyłączam się :ryk:

Dusio biedny. Kuchnię mu zabrali. :cry:

Ale nie narzeka. Zajrzał do uzurpatora. Przyjrzeli się sobie bardzo dokładnie. Było niuch, niuch z daleka. I na razie...

**Adopcje: 9 >>**

może jak nie ma azylu to inaczej podejdą koty do sprawy. Doskonale wyczuwają desperację Duzej i biedę za drzwiami kuchennymi :mrgreen:

ASK@ pisze:może jak nie ma azylu to inaczej podejdą koty do sprawy.

Mam nadzieję, że zmiana sytuacji zmieni również relacje. Na lepsze oczywiście :ok:

Może ktoś coś podpowie: viewtopic.php?f=1&t=110945 ?

**Adopcje: 9 >>**

jak Duszkomisiek?

Jak się miewa Duszeczek i czemu nie ma już dostępu do kuchni? (bo chyba coś mi umknęło i jestem mało zorientowana :oops:

)

Jesteśmy w punkcie wyjścia. Pani, która bardzo chciała Dusiowi dać dom, musiała zrezygnować z powodów od niej niezależnych. :cry:

Trzymam kciuki za panią i bardzo jej współczuję.

Dusiołek szuka domu! Bardzo, bardzo! Nie podoba mu się mieszkać z tym moim tałatajstwem. Za dużo ich. Za dużo.
Więcej człowieka dla Dusia! Mniej kotów!

**Adopcje: 9 >>**

może dobrze sie stało.A własciwie dobrze sie stało.W pierwszysch dniach dla Dusia mało czasu by było i wpadł by w okropny rozgardiasz.Jemu uwagi i miłosci na początek trzeba.
Znajdzie sie domek.Musi!

Fiodorek [*]19.11.2014

też w to wierzę; on jest tak prześliczny, ze dobry domek na pewno w nim się zakocha :kotek:

Tymczasem Duszek jest bardzo nieszczęśliwy i wycofany. To jego niepewność prowokuje koty. kiedy czujnie, na ugiętych łapkach przemyka pod ścianą, wszyscy zaczynają mu się przyglądać, chociaż wcześniej nikt na niego nie zwracał uwagi. Jest największy ze wszystkich. Jakie ten biedny kot ma wspomnienia z poprzedniego życia? Bo nie jest typem łagodnego fajtłapy. :cry:

Beasia pisze:czemu nie ma już dostępu do kuchni? (bo chyba coś mi umknęło i jestem mało zorientowana )

Tu jest powód viewtopic.php?f=13&t=105615&start=90

Duszka dopieszczam jak tylko mogę, ale on chciałby człowieka na wyłączność. (No, może z niewielkim udziałem spokojnego kota lub dwóch. Pies też może być, kotolubny, oczywiście)

hanelka pisze:Jesteśmy w punkcie wyjścia. Pani, która bardzo chciała Dusiowi dać dom, musiała zrezygnować z powodów od niej niezależnych. Trzymam kciuki za panią i bardzo jej współczuję.

Dusiołek szuka domu! Bardzo, bardzo! Nie podoba mu się mieszkać z tym moim tałatajstwem. Za dużo ich. Za dużo.
Więcej człowieka dla Dusia! Mniej kotów!

Hanelka , sama wiesz, że nigdy nic nie wiadomo ...., ja też na trochę musiałam z Szantki - Fifi zrezygnować nie z własnej winy, ale wiedziałam, że to moja miłość i .... jest. Może u Duszka będzie tak samo .... :1luvu:

, oby

dziękuję za wyjaśnienie kwestii zajętej kuchni

ellza1 pisze:Hanelka , sama wiesz, że nigdy nic nie wiadomo ...., ja też na trochę musiałam z Szantki - Fifi zrezygnować nie z własnej winy, ale wiedziałam, że to moja miłość i .... jest. Może u Duszka będzie tak samo .... , oby

Niech się Twoje słowo w fakt przemieni, bo ludzie naprawdę fajni...

Beasia pisze:dziękuję za wyjaśnienie kwestii zajętej kuchni

Zapraszamy do zaglądania do tej kuchni :wink:

Duszkomiś - ktoś go pokochał. Został lubliniakiem :-)

Kto przegląda forum