Nie chcę się chwalić i zapeszać. Ostatnio adopcje stoją w miejscu, a już w ogóle Filon to ma potwornego pecha. Półtorej roku w schronie, totalny brak zainteresowania jego Postacią, na przełomie lata/jesieni kilka maili z których nic nie wynikło.
Sprawa z obecnymi Dużymi Filona też troszkę już trwa a niespodziewane wypadki przedłużają adopcję w czasie. Ale myślę, że jesteśmy już na takim etapie, że możemy uchylić rąbka tajemnicy
Mail od Pani Magdy przyszedł początkiem września. Od tego czasu mailowała z Panią Magdą najpierw Buffy, później ja. Później sprawa zawisła na jakiś czas, choć miałyśmy zapewnienie, że Filon dom ma i nic tego nie zmieni. Kolejną sprawą była wizyta przed-adopcyjna. I tutaj nasza kochana Cioteczka Kruszyna, jak zwykle, bardzo nam pomogła

Komentarz Kruszyny był taki "warto było czekać tyle czasu!". No i wszystko wskazuje na to, że Filon w przyszłym tygodniu pojedzie do swojego fantastycznego domku we Wrocławiu

Ale nie zapeszajmy, kciuki nadal mocno trzymamy, ogłoszeń nie usuwamy, póki Filek nie dotrze do Wrocka.