Moim zdaniem należy uznać, że Erin66 radzi sobie sama i albo wyadoptowała Mosia (w co wątpię), albo został u niej. I koniec tematu po prostu. Ja nie bardzo mam zaufanie do osób, które pojawiają się nie wiadomo skąd i nagle znikają...
Dokladnie mysle tak samo...troszke sie zawiodlam, moglaby chociaz napisac...dla tych ktorzy wyslali np kase. Juz nigdy nie pomoge osobom ktorych nie znam na forum..to tyle