Koty z Hucianego Grodu cd.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lut 02, 2024 10:39 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

A jednak kastracja jeszcze nie do końca pomogła :cry: Przyjechałam do domu i w jednej kuwecie było bardzo śmierdzące siusiu. A już się cieszyłam :cry:
Byłam u Kulek i musiałam długo czekać na kotki. Sreberko przybiegła, zjadła nie tak dużo i pobiegła do siebie. Po bardzo, bardzo długiej chwili zobaczyłam kocią mamę biegnącą w stronę przyczepy. Dałam tam miskę i koło mnie zjawiła się Lila. Ona jednak nie chciała tam jeść, koło domku owszem i tam dostała jedzenie. Czarnego kocura nie było. Kocia mama bardzo mnie dzisiaj zaskoczyła. Były otwarte drzwi na zaplecze stołówki, kotka tam weszła i wyglądało na to, że doskonale orientuje się w tym terenie. Czyżby tam bywała?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lut 02, 2024 11:01 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Bardzo dobra wiadomość
Jeśli kotka wchodzi na zaplecze stołówki to bardzo ułatwia jej złapanie tam na kastrację!!!
Spróbuj ją tam złapać nawet z użyciem przemocy i z pomocą pracowników stołówki.Szkoda kotki że ciągle rodzi:(

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt lut 02, 2024 11:46 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

No, nie wiem. Tyle lat tam karmię, a pierwszy raz widziałam, że wchodzi do stołówki. Ona i Sreberko omijają klatkę-łapkę z daleka. A co masz na myśli pisząc, że siłowo?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lut 02, 2024 16:36 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Musiałabyś umówić się z ludźmi pracującymi w stołówce że jak do nich przyjdzie to żeby zamknąć ja w pomieszczeniu i tel. do Ciebie , a Ty z kocem
I transpoterem , trzeba byłoby ją zapedzic w jakiś kąt
, nakryć kocem i włożyć do transportera .
Z pomocą kogoś jeszcze pewnie udałoby się.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob lut 03, 2024 6:01 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Niewykonalne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 03, 2024 7:12 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Zima chyba powiedziała nam adieu, ma być dość ciepło, ale i deszczowo. Może jednak uda mi się dotrzeć do Kulek, kiedy nie będzie lało. Domowym kotom deszcz nie przeszkadza, oczywiście. Zjadły śniadanie, większość już śpi, najmłodsze jeszcze szaleją. Bąbel zaraz dostanie antybiotyk. Trochę dużo tego bierze ostatnio, ale wyjścia nie ma. Fajny kotek z niego, ale miziakiem, takim, który wskakuje na kolana nie jest. Urodził się i żył na wolności kilka miesięcy, nauczył się radzić sobie. Chyba podoba mu się w domu, nie marznie, nie moknie, ma co jeść...itd. Ciapą nie jest, odpowiada na zaczepki Adasia, który jest od niego dwa razy większy, ale Bąbel kompleksów nie ma. Misza jest kotem, do którego Bąbel się czasem przytula, a Adaś kotem, z którym szaleje. Nie, nie ma agresji, nic z tych rzeczy. Duża liczba kotów w domu mu nie przeszkadza, naprawdę.
Tak szczerze, to mam serdecznie dosyć wizyt w lecznicy. Limit wyczerpałam na kilka miesięcy. W poniedziałek jeszcze Mia będzie miała sterylkę. Prawdopodobnie będę potem musiała podawać jej tabletki, bo Grażyna nie poradzi sobie z tym. Oby tylko rana ładnie się zagoiła i obyło się bez komplikacji. W dodatku trwa ten remont w bloku, końca nie widać. To nie jest tak, że wchodzą do mieszkania, zrobią wszystko, co trzeba i po kłopocie. Najpierw działali w piwnicach, potem na klatkach, wyrzucili termy, podłączyli ciepłą wodę, a teraz zajmą się gazem i wymianą rur. Trwa to już ponad miesiąc. Huk, brud, kurz, ale trzeba przeżyć. Potem trzeba będzie odświeżyć mieszkanie, zrobić remont, a z tyloma kotami to nie będzie łatwe. O kosztach nie wspomnę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 03, 2024 8:28 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Dobrze i tak, że teraz ten remont bo wiosną i latem jak będzie gorąco to trudno byłoby otwierać balkon przy takich odgłosach remontu. Czy nie słychać?

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob lut 03, 2024 10:48 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

To zależy co robią i gdzie. Czasem bywa okropny hałas.
Jakoś nie pada, ale wietrzysko okrutne :evil: Lila przywitała mnie na rogu i biegła cały czas za rowerem, kochane stworzonko :1luvu: Dawno nie dostała bielucha, więc dzisiaj jej wyjątkowo smakował. Bardzo długo czekałam, dzwoniłam dzwonkiem, nawet w parku byłam dwa razy, a poza Lilą żaden kot się nie pojawił. Były natomiast sroki, których nie lubię :oops: Zostawiłam Lilę na chwilę samą przy misce i poszłam do śmietnika. W tym czasie Lilę zaatakowała sroka :evil: Kotka uciekła. Naprawdę trzeba pilnować. Są tam też urocze ptaszki, na przykład kosy, które mają piórka czarne jak sadza a samczyki żółte dzióbki. Dla kociej mamy zostawiłam jedzenie pod przyczepą, ale jak nie przyjdzie, to sroczyska wszystko zjedzą. Ona akurat srok się nie boi.
Dorota przejeżdżała tamtędy i spotkała Sreberko w parku. Kotka dostała jeść.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lut 04, 2024 7:57 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Dzisiaj pojadę troszkę później do bezdomniaków, bo one jednak przychodzą później. Dzisiaj mam dużo dobrego jedzenia, sporo wątróbki, którą tak bardzo lubią, surowe mięso i oczywiście gotową mokra i suchą karmę. Chciałabym, aby wszystkie się najadły. Może i zahaczę o Atola, to w sumie nie tak daleko. Wczoraj Dorota go spotkała i nakarmiła.
Wstaję wcześnie, ale dzisiaj koty wstały przede mną i łobuzowały. Oczywiście Bąbel i Adaś, ale i Frodo się do nich przyłączył. Bąbel ma się dobrze, ładnie łyka antybiotyk. A skoro piszę o podawaniu leków, to Grażyna już się nauczyła (praktyka czyni mistrza :lol: ) i nie będę musiała podawać tabletek Mii :ok: Oczywiście będą tam zaglądać, sprawdzać jak się rana goi...itd. Oby wszystko dobrze się zakończyło.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lut 04, 2024 8:30 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

U nas wiosna dzisiaj tylko wieje trochę. Koty czują wiosnę chyba bo całą noc po mnie skaczą i latają po schodach, wrrrrr.... Także senka nie ma jak to mówiły moje córki :) Tylko ja potem wychodzę do pracy rano a one idą w kimono łobuzy jedne.

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie lut 04, 2024 10:13 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Ewar -edukatorka, gratki!
Kciuki za koteczke, sterylke i leczenie.
A koty wyczuwaja cieply wiatr, wiosne w powietrzu, dzien juz dluzszy, to rozrabiaja :)

FuterNiemyty

 
Posty: 4879
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie lut 04, 2024 11:55 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

A niech rozrabiają, byle nie tak jak Bratek. Młode koty powinny trochę poszaleć, a i starszym też trochę ruchu nie zaszkodzi. Naprawdę nie lubię bawić się z kotami, wiele razy o tym pisałam, ale wiem, że powinnam, stąd wieczorem jest laserek, wędka, żeby sobie pobiegały.
Bardzo trudne jest stado Kulek pod kilkoma względami. Dzisiaj podjechałam później i tylko Lila czekała na mnie. Ona jest przemiła, kochana, naprawdę. Podjadła sobie, została wymiziana, a ja czekałam i dzwoniłam dzwonkiem. Bez efektu. Pojechałam więc do Atola. Usłyszał dzwonek i przybiegł, ile sił w nóżkach. Grzecznie czekał, aż nałoże jedzenie do misek. Na pewno był zadowolony, bo dostał dużo i to dobrego jedzenia.Bardzo lubimy tego kota. Wróciłam potem do Kulek i zobaczyłam czarnego kocura. Chyba to on zjadł to, co zostawiłam pod przyczepą. Kocia mama mignęła mi na parkingu, dałam więc miskę na rogu, ale czy przyszła? Nie wiem, może. Sreberko nie zaszczyciła mnie swoją obecnością. Bezdomniaki zwykle czekają na posiłek, od razu podchodzą do misek, a z Kulkami jest różnie. To my z Dorotą czekamy na nie, biegamy za nimi z miskami, wręcz prosimy, aby łaskawie coś zjadły. Rozpuszczone są, to fakt.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lut 04, 2024 11:57 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

ewar pisze:To zależy co robią i gdzie. Czasem bywa okropny hałas.
Jakoś nie pada, ale wietrzysko okrutne :evil: Lila przywitała mnie na rogu i biegła cały czas za rowerem, kochane stworzonko :1luvu: Dawno nie dostała bielucha, więc dzisiaj jej wyjątkowo smakował. Bardzo długo czekałam, dzwoniłam dzwonkiem, nawet w parku byłam dwa razy, a poza Lilą żaden kot się nie pojawił. Były natomiast sroki, których nie lubię :oops: Zostawiłam Lilę na chwilę samą przy misce i poszłam do śmietnika. W tym czasie Lilę zaatakowała sroka :evil: Kotka uciekła. Naprawdę trzeba pilnować. Są tam też urocze ptaszki, na przykład kosy, które mają piórka czarne jak sadza a samczyki żółte dzióbki. Dla kociej mamy zostawiłam jedzenie pod przyczepą, ale jak nie przyjdzie, to sroczyska wszystko zjedzą. Ona akurat srok się nie boi.
Dorota przejeżdżała tamtędy i spotkała Sreberko w parku. Kotka dostała jeść.


U mnie jeszcze miesiąc temu dokarmiało się ok 6 szt samców kosów , to te co piszesz- czarne z żółtymi dziubkami i 2 młode - brązowe, nakrapiane. Teraz jest ich o wiele mniej, chyba ogólnie 3 szt przylatują, dostają larwy mącznika i jabłka,
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lut 04, 2024 12:43 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

ewar pisze:A niech rozrabiają, byle nie tak jak Bratek. Młode koty powinny trochę poszaleć, a i starszym też trochę ruchu nie zaszkodzi. Naprawdę nie lubię bawić się z kotami, wiele razy o tym pisałam, ale wiem, że powinnam, stąd wieczorem jest laserek, wędka, żeby sobie pobiegały.
Bardzo trudne jest stado Kulek pod kilkoma względami. Dzisiaj podjechałam później i tylko Lila czekała na mnie. Ona jest przemiła, kochana, naprawdę. Podjadła sobie, została wymiziana, a ja czekałam i dzwoniłam dzwonkiem. Bez efektu. Pojechałam więc do Atola. Usłyszał dzwonek i przybiegł, ile sił w nóżkach. Grzecznie czekał, aż nałoże jedzenie do misek. Na pewno był zadowolony, bo dostał dużo i to dobrego jedzenia.Bardzo lubimy tego kota. Wróciłam potem do Kulek i zobaczyłam czarnego kocura. Chyba to on zjadł to, co zostawiłam pod przyczepą. Kocia mama mignęła mi na parkingu, dałam więc miskę na rogu, ale czy przyszła? Nie wiem, może. Sreberko nie zaszczyciła mnie swoją obecnością. Bezdomniaki zwykle czekają na posiłek, od razu podchodzą do misek, a z Kulkami jest różnie. To my z Dorotą czekamy na nie, biegamy za nimi z miskami, wręcz prosimy, aby łaskawie coś zjadły. Rozpuszczone są, to fakt.

To tak jak nasze domowe :mrgreen:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26800
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 04, 2024 12:48 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

mir.ka, ja nie podkarmiam tam ptaszków. One chyba sobie radzą. W parku widuję czasem dzięcioły, ale tak szczerze, to ze mnie żaden ornitolog :oops: Planujemy posadzić z Dorotą aronię w okolicach domku, owoce podobno są chętnie zjadane przez ptaki, a aronia rośnie szybko i się ładnie rozkrzewia. Tak naprawdę to zazdroszczę Ci obecności ptaszków w ogródku :oops: Sąsiad Reni wiesza kilka karmników na drzewie, jak tam jestem to nie mogę się napatrzeć jak małe ptaszki wsuwają ziarenka. Są też gołębie i kawki.
Gosiagosia, to prawda. Bezdomniaczków jakoś jednak szczególnie mi szkoda, zwłaszcza kiedy marzną i mokną :( Na to nic poradzić nie mogę, ale karmić dobrze już tak. Chociaż tyle.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości