Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lis 23, 2020 8:37 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 23, 2020 10:09 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Dziękuję ślicznie :1luvu:
Ptaszki nakarmione, mięso dla kotów kupione, mogę powolutku szykować się do wyjazdu do Kulek. Szczerze? Średnio mi się chce wsiadać na rower w taki ziąb, ale koty nie mogą być głodne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 23, 2020 12:17 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Więcej czasu zajmuje mi przygotowywanie jedzenia niż jazda tam i z powrotem :wink: Dzisiaj były cztery koty : Lila, buras koło domku, kocia mama pod podłogą i Sreberko, moje śliczne koło drugiego transformatora. Miałam wieprzowinę, nerki i trochę słoniny, koty jadły z apetytem. Dostały też mokrą i suchą karmę. Tę Kitty musiałam wyrzucić, nie smakuje im w ogóle. Zauważyłam, że koło drugiego transformatora znika wszystko, miski są wylizane, a koło domku już niekoniecznie. Dziwne, prawda? Ta czwórka, która zjawiła się dzisiaj na posiłek, zje świeże i ciepłe jedzonko. Wodę oczywiście też zmieniłam, nalałam czystej i ciepłej.
Kiepskie zdjęcie, ale nie chciałam Sreberka przepłoszyć.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 23, 2020 14:20 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Czarne cudo nakarmione, karmnik uzupełniony, woda do gołębiej miska nalana. Wywróciły ją psy :evil: To dwa duże psy, nikt po nich nie sprząta, taka to trochę menelska rodzina.
Nadia wciąż ma zakrapiane oczko. Wetka nie chce mi uwierzyć, że ona na wszystko mi pozwala. Lecznica źle jej się kojarzy i tyle. Może boi się, że ją tam zostawię? Dzisiaj tak pięknie bawiła się karuzelą z piłeczką i myszką :lol: Kotka jest młoda, weci ocenili ją na 3 lata, ale łatwego życia dotąd nie miała.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 23, 2020 22:38 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

A to faktycznie młodziutka! Jakoś myślałam o niej jako o nieco starszej, ale tak o, bez zastanawiania się.
W takiej sytuacji, kiedy kotka o wiele lepiej znosi „zabiegi” w domu niż w lecznicy, to aż szkoda, że nie ma wizyt domowych... Oczywiście pomijam teraz czasy pandemii, pomijam też cenę, która by była wyższa, tak tylko sobie rozważam. Zdrowia dla bezdomniaków i domniaków! :201461
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12325
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 24, 2020 7:16 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Mnie się też wydawało, że jest starsza, ale weci ją tak ocenili. Mnie jest wszystko jedno. Daję jej na razie spokój z badaniami, tylko jeszcze skontrolujemy oczko. Może za jakiś czas pozwoli sobie pobrać krew? Zraziła się, boi się panicznie lecznicy i trzeba jej dać odpocząć. Ona jest taka spokojna w domu. Zresztą teraz tak mam, koty jedzą, chodzą do kuwety i śpią. Tylko koci chłopcy czasem pobiegają, ale bez przesady.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 24, 2020 10:22 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Dzisiaj nie było promocji :( , mięso droższe, ale kupiłam. Zaraz będę kroić, czego serdecznie nienawidzę :oops: Ptaszki nakarmione.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 24, 2020 10:45 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

ewar pisze:Dzisiaj nie było promocji :( , mięso droższe, ale kupiłam. Zaraz będę kroić, czego serdecznie nienawidzę :oops: Ptaszki nakarmione.

Ja też nie lubię kroić mięsa, czasami mąż mnie wyręcza. Ja nie kroję takiej ilości jak ty Ewo i to codziennie.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2020 10:55 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2020 11:53 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Czytam i nieco podniosłam się na duchu dla mnie obróbka mięsa to dramat :oops:
Mąż lubił ozorki i kiedyż się odważyłam, kupiłam, przeczytałam książkę kucharską, wzięłam coś na uspokojenie i przygotowałam, nawet kilka razy, aż wreszcie się zbuntowałam i powiedziałam żeby sobie poszukał garkuchni, gdzie takie coś serwują. Mnie się te ozorki kojarzyły...z Jurandem ze Spychowa, stanowczo za wcześnie obejrzałam w kinie "Krzyźaków" :-(
Kilka lat temu dostałam w sklepie wołowe serce, miałam psią zagłodzoną tymczaskę, kupiłam głównie z myślą o niej. Jak ja się cieszyłam, bo takich rarytasów trudno dostać. Przyszłam do domu i chciałam pokroić, popatrzyłam, a to serce było piękne i młode białe żyłki tłuszczu...popłakałam się, bo to zwierzę poprzedniego dnia żyło :placz: ,mąż później pokroił, a psiaki jadły aż im się uszy trzęsły.
No niestety jak się ma mięsożerców w domu, nie da się uniknąć obróbki mięsa...albo ja jestem zbyt przewrażliwiona?

kajtek56

 
Posty: 401
Od: Nie maja 04, 2008 10:11
Lokalizacja: Zielonka

Post » Wto lis 24, 2020 15:40 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Bardzo długo przyzwyczajałam się do tego, że koty MUSZĄ jeść mięso. Wcześniej miałam królika i było fajnie pod tym względem. Mięsa zawsze się brzydziłam, odrzucałam od siebie myśl, że kawałek mięsa to kiedyś było żywe stworzenie. Swoista hipokryzja :oops: , ale co robić?
Mięsa kroję dużo, chociaż koty dostają też mokrą i suchą karmę, każdy kot w sumie lubi coś innego.
U Kulek byłam, było słonecznie, chociaż niezbyt ciepło. Tylko buras mnie nie zawiódł i Lila, ale ona przybiegła po dłuższej chwili. Znowu ktoś dał kotom puszkę Kitty. Jaki sens ma dawanie kotom czegoś raz na miesiąc, a potem raz na kilka dni ? Puszki są rzucane za domek, muszę to sprzątać. Mam pewną obsesję, proszę wszystkich o zgniatanie puszek, bo jakieś zwierzę może włożyć tam łepek i potem jest horror :evil: Łapano kiedyś kotka, któremu główka utknęła w słoiku, rozbił trochę ten słoik, ale miał "obrożę" z kawałkami szkła wokół szyjki, był poraniony, przerażony..itd. Odrobina wyobraźni wystarczy, prawda?
Co ja mogę pisać o swoich kotach ? :wink: W sumie mogłabym kopiuj/wklej , bo one przeważnie śpią. Dawno nie było u mnie tak cicho i spokojnie, aż trudno mi się przyzwyczaić. Nadia to kotka ze snów. Grzeczna do nieprzyzwoitości, czyściutka, mądra, potrafi ładnie upomnieć się o jedzenie. Namolna nie jest, ale tak pięknie mruczy, kiedy ją głaszczę. Wzrusza mnie bardzo, kiedy ta bieda bawi się dyndadełkami, albo torem z piłeczką. Ma swoje ulubione posłanka, żaden inny kot jej ich nie zajmuje, żaden jej nie zaczepia. Ona na początku atakowała koty, ale schodziły jej z drogi i relacje są poprawne. Nadia kocha być na balkonie, ale zupełnie nie interesują ją otwarte drzwi.Wolność nie była chyba dla niej czymś miłym. W ogóle mogę drzwi zostawić otwarte i żaden kot nawet się nie zbliży. Nadia ma duży brzuch, oddycha szybko, ale nie wydaje mi się, żeby ją coś bolało. Dużo odpoczywa. Przychodzi na jedzenie i niejako przy okazji wchodzi do kuwety. Potem już leży na posłanku.
Wykorzystałam to, że nie było bardzo zimno i pojechałam na rynek kupić ziarno dla ptaków. Tak trochę mieszkam w sklepie zoologicznym :wink:
Lila
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 24, 2020 20:15 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Lilunia jak piłeczka :1luvu:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2020 21:03 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Kajtek56, ja mam podobnie... Nie chcę śmierci zwierząt, a jednocześnie karmię koty mięsem... Siebie nie, ale koty muszę... I też się brzydziłam, a przy okazji nie odróżniałam wieprzowiny od wołowiny i tych innych :) Teraz potrafię gołą ręką trzymać śledzionę przy krojeniu... Bezia szaleje, kiedy widzi takie fajne krwiste mięsko... No i mam dwoistość... Ale koty muszą jeść...

Liluniu, masz zapas ciałka na zimę! Trzymaj się, kocinko!
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12325
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 25, 2020 8:05 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

waanka pisze:Lilunia jak piłeczka :1luvu:

Tak na zdjęciu wyszła. Ona jest nieduża, taka krótka, powiedziałabym. Jest kluseczką, ale tłuszczyk ma rozłożony tak równomiernie. Wszystkie kotki wyglądają ładnie, naprawdę. A Atola karmi teraz moja siostra :lol: Kotek ma dwie stołówki. On jest przemiły, bardzo grzeczny. Nigdy nie pcha się pierwszy do miski. Nie wiem, czy taki zawsze był, czy kastracja go zmieniła.
Dziwne, ale koło kociego domku czasem zostaje trochę karmy, koło drugiego transformatora nigdy.
Wczoraj zauważyłam, że jakiś kot spał chyba w domku. Muszę znowu dołożyć ścinków polarowych. Domek jest ocieplany, ale dość wysoki i ścinków potrzeba dużo, bo kot nie ogrzeje wnętrza własnym ciałkiem. Noce są już bardzo zimne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lis 25, 2020 13:48 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Byłam u Kulek. Oczywiście buras był, jak zwykle. Podoba mi się to :ok:
Obrazek
Lila też przybiegła, musiałam ją wziąć na ręce, poprzytulać, zanim zabrała się za jedzenie. Wczorajsza Kitty nieruszona. Nie wiem dlaczego.
Koło drugiego transformatora pojawił się Atol. Tak lubię tego kotka, jest kochany, bardzo spokojny.
Obrazek
Nie widziałam już jakiś czas kociej mamy :( Daleko za drugim transformatorem mignęło mi coś biało-burego. Czyżby kotka z ciemnym pyszczkiem? Za daleko była, abym mogła rozpoznać.
Miałam dużo mięsa, podjechałam więc do kotki Doroty. Była, musiałam wymiziać, a potem ze smakiem wsuwała mięso.
Kiedy podjeżdżałam pod blok, zauważyłam moje czarne cudo przycupnięte na murku. Nałożyłam pełną miskę, mokrej i suchej karmy, mięsa już nie miałam, zostało w domu. Głodne na pewno dzisiaj i tak nie będzie. Fajnie jakby przychodziło wcześniej, nie musiałabym specjalnie wychodzić, zawsze to oszczędność czasu.
NITKA/KARINKA, bardzo Ci dziękuję za pomoc :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 49 gości