
https://www.o2.pl/informacje/internauci ... 639397344a
Przez Chińczyków staję się rasistką

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:No, chyba ? Nic więcej dla nich zrobić nie mogę. Generalnie, to mało jest teraz ptaszków, trzeba im pomagać. Koło Kulek były, a w tym roku nie widziałam ani jednej sikorki. Są tylko sroki-złodziejki.
ewar pisze:ROWER NAPRAWIONY![]()
![]()
Śmiga jak nówka i nawet przerzutki działają
Były jakieś zębatki do wymiany, łańcuch, ale jest już super. Pan chciał 40 zł, nieprzyzwoicie mało, dałam 50 zł. Jutro tak popedałuję, że mnie fotoradar może złapać
Senanta pisze:Super że masz takiego fajnego mechanika. Zazdroszczę.
ewar pisze:I sygnał dźwiękowy![]()
Do tej pory się zastanawiam, jak udawało mi się wozić karmę dla ok.30 kotów i 5 psów pod hutęWodę też musiałam wozić, ale była tam budka strażnicza i czasem prosiłam o napełnienie butelek. To była masakra, ale najwyraźniej się dało.
Senanta pisze:Super że masz takiego fajnego mechanika. Zazdroszczę.
Prawda? Są serwisy rowerowe, ale ceny mają takie, że bardziej opłaci się kupić nowy rower. A paru dobrych i tanich fachowców znam, na szczęście. Problemy komputerem, internetem rozwiązuje koleżanka przez telefonFajnie mieć takich znajomych.
Późno już, trzeba iść na zakupy, nakarmić ptaszki, a potem Kulki, które powinny się zjawić w komplecie, bo wczoraj były na diecie.
A co robią domowe? Oczywiście śpiąIleż można spać?
ewar pisze:Moje chyba śpią więcejZbiorowa narkolepsja, czy coś podobnego? Ludzie narzekają, że koty budzą ich rano, a u mnie to ja budzę koty.
Zakupy zrobione, szybciutko kroję mięso, pakuję wszystko do torby i wsiadam na rower.
ewar pisze:Moje chyba śpią więcejZbiorowa narkolepsja, czy coś podobnego? Ludzie narzekają, że koty budzą ich rano, a u mnie to ja budzę koty.
Zakupy zrobione, szybciutko kroję mięso, pakuję wszystko do torby i wsiadam na rower.
ewar pisze:Kompletu nie było. Był buras, Lila, widziałam też kocią mamę i kotkę z ciemnym pyszczkiem.
Atol był natomiast w miejscu, gdzie siostra podkarmia koty. To blisko.
Brakowało więc pingwinka i Sreberka. Jedzenie zostało, wystarczy i dla nich.
Mój czarnuszek też już nakarmiony.
A to Nadusia na balkonowym parapecie
Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1 i 8 gości