ArystoKotka LOTKA_szuka godnego Jej domku :) _znalazła? =D

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lip 23, 2009 12:21

varulv pisze:moze taka mala promocje zrobimy: wez jednego kota, drugiego dostaniesz GRATIS!!!

Obrazek


a trzeciego za połowę ceny


nie wiem co robić...
jakie są wyjścia z takiej sytuacji :?:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw lip 23, 2009 17:26

wracamy na pierwszą

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw lip 23, 2009 23:45

i znowu stajemy przed dylematem...
co z Robaczkami :cry:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt lip 24, 2009 0:23

odnowiłam ogłoszenie na Gumtree - każdy kociak z osobna ma swoje
cały czas wstawiam nowe...
wczoraj i dziś latałam po miescie i wieszałam papierowe w najbardziej uczęszczanych miejscach (przy parku, okolice Nowego Światu, sklepy, lecznice)

ale odzewu żadnego :cry:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt lip 24, 2009 9:33

Czy Robaczki są zaszczepione i czy do oddania tylko w trójpaku??
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Pt lip 24, 2009 11:35

dorota13 pisze:Czy Robaczki są zaszczepione i czy do oddania tylko w trójpaku??


witaj Dorota :)


Robaczki nie są szczepione (ale w razie czego możemy chyba już je zaszczepić bo zdrowe)

do oddania są w dowolnej kombinacji :lol:
można adoptować pojedynczo :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt lip 24, 2009 13:07

Chciałabym spróbować jeszcze raz się dokocić.

Poprzednim razem nie wyszło (Ruda nie była sterylizowana a kocurek Biały był już dorosły - znaleźliśmy mu inny domek)
Ruda była sterylizowana 30 kwietnia i jest dużo spokojniejszym kotem.
Nie wiem czy to dobry pomysł aby próbować jeszcze raz, może ktoś kto ma więcej doświadczenia mógłby coś doradzić.
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Pt lip 24, 2009 18:21

Aia może napisz bardziej dramatyczny tytuł, żeby było wiadomo
że kociaczki bardzo pilnie potrzebują domu tymczasowego
i że są w Warszawie

dodałam w ogłoszeniu na ale.gratka Twój nr telefonu
sam mail to chyba za mało


Dorotko, ja myślę, że warto spróbować - może tym razem Ruda będzie wdzięczna za towarzystwo
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 24, 2009 18:31

acha, i może jeszcze dopisz w pierwszym poście przy każdym kociaku
na której stronie jest więcej zdjęć

pozdrawiam :*
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 24, 2009 23:10

dorota13 pisze:Chciałabym spróbować jeszcze raz się dokocić.


To jest jedna z milszych rzeczy, ktore chcialoby sie na miau czesto czytac... Obrazek

dorota13 pisze:Poprzednim razem nie wyszło (Ruda nie była sterylizowana a kocurek Biały był już dorosły - znaleźliśmy mu inny domek)
Ruda była sterylizowana 30 kwietnia i jest dużo spokojniejszym kotem.
Nie wiem czy to dobry pomysł aby próbować jeszcze raz, może ktoś kto ma więcej doświadczenia mógłby coś doradzić.



Nie jestem zadnym specem od trudnych dokocen, ale mam doswiadczenie z jednym trudnym dokoceniem.
Tusia [teraz mieszka z moimi rodzicami] przez wiele lat byla jedynym kotem i to mieszkajacym w bloku . Jakis czas po przeprowadzce do domu z ogrodkiem "doadoptowala sie" do nas kotka [zapchlony i glodny maluszek znaleziony w krzakach]. Tusia bardzo przezyla pojawienie sie konkurencji. Balismy sie, czy nie zrobi malej krzywdy wiec nieswiadomie sprawilismy, ze poczula sie niekochana i nieszczesliwa: przez pare tygodni nie dawala sie glaskac, brac na rece a przez jakis czas jadla tylko gdy wynioslo sie jej jedzenie na taras... Przez wiele miesiecy przestawala jesc, gdy "to male" pojawialo sie w kuchni, bardzo czesto ja gonila i walila lapa po tylku [jednak bez wiekszych bitew].

Nie wiem na ile to byla nasza wina, ale na pewno w duzym stopniu sie przyczynilismy do tych problemow... Poczatkowo nowa przybysz miala zamieszkac z TŻ mojej siostry, ale szybko sie okazalo, ze on zbyt czesto wyjezdzal a na wspollokatora nie mogl liczyc -- koteczka zostala u nas. Mimo strasznych konfliktow nie rozwazalismy szukania innego domu malej Zuzy [w duzym domu koegzystencja nielubiacych sie kotow na pewno jest latwiejsza niz w malym]. W tej chwili, czyli po 5 latach, nie widac zeby koty sie lubily, ale przyzwyczaily sie do siebie i chyba nawet czuja jakies przywiazanie do siebie: ganiaja sie dla zabawy, co prawda nie spia razem, ale nierzadko mozna zobaczyc dwa koty w dwoch przeciwnych katach tego samego lozka czy kanapy :lol:
Tusia juz jest powazna szestnastolatka... Potrafi byc zwawa i szybka, ale widac ze juz jest starsza pania. Gdy Tusi zabraknie, Zuza na pewno bedzie za nia tesknic...


Najwazniejsze co moge poradzic to by dopieszczac rezydenta i pamietac ze u kotow wazna jest hierarchia i lepiej jej nie zaburzac. Trudno rezydentce sie zgodzic na konkurencje, ale maluch ktory bedzie nizej w hierarchii [do michy] powinien byc latwiejszy do zaakceptowania.
Jezeli chodzi o wspomagacze typu krople Bacha -- gdybym cos o nich wiedziala pare lat temu, na pewno bym sama uzyla... doswiadczenia z nimi nie mam, wiec polecam poszperac na miau.

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pt lip 24, 2009 23:41

Ja mam bardzo dużo kotów w różnym wieku, czyli przychodziły do mnie stopniowo, a przyjmowanie każdego następnego kota przez rezydentów zależy od charakteru obydwu.

Te maluszki zjednały sobie stare koty bardzo szybko, ale przez zakocenie zbyt duże na małym metrażu rezydenci awanturują się między sobą.

Maluchy wprowadziły do domu dużo życia, bo te moje kocurzyska już się rozleniwiły.

W niedzielę maleństwa będą trzeci raz odrobaczone, co do szczepienia to dowiem się jutro i napiszę.

Mały grizli ostatnio upodobał sobie mojego 6-cio letniego kota, który regularnie przy każdym kolejnym malcu robił za mamę. Kładzie się koło niego i go ciągnie myśląc ,że to mama.
A może coś poleci, jakieś mleczko z kocura.

Polecam kociątka bo są przeurocze, wszystkie trzy bez wyjątku.

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Pt lip 24, 2009 23:53

Dorota ja też myślę, że można ponownie spróbować z dokoceniem, mając tylko na uwadze, że Twoja kicia może potrzebować więcej niż kilka dni czy tydzień ale nawet dłużej na uporanie się z nową sytuacją
ale przy pomocy maluszków (i ich urokowi osobistemu ;) ) mam nadzieję, że uda Jej się przełknąć "konkurencję" i zaakceptować Go/Ją jako dobrą koleżankę/kolegę do zabawy :)

ja jutro jadę odwiedzić Robaczki :)
podrzucę im jedzonko i oczywiście nie obejdzie się bez sesji zdjęciowej :twisted: :twisted: :twisted:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lip 25, 2009 0:16

oooo cos tutaj chyba szykuje
trzymam kciuki

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 25, 2009 11:36

podrzuce sobie :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lip 25, 2009 12:48

Aia pisze:podrzuce sobie :)

rzucimy razem :)

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 512 gości