Kolorowe cudaczki, casting zakończony, wyrzuty nie ;-)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie sty 11, 2009 13:34

A ja nieukrywam swojej złości!!
Nawet nie dostałam szansy....nawet żadej odpowiedzi na PW ani maila...mimo że od kilku dni pisze pytania. Czy to tak źle że pytam o charakter kotki?? W sumie nic nie pisze tutaj o jej charakterze....tylko to że jest piekna. Chyba mam wiec prawo o zapytanie. A tak nawet ani żadej odpowiedzi.....i na dodatek co to za "kasting" sokro mnie róznież nikt nie zapytał jakie warunki moge dac Morisi :|
Mieszkam w Zabrzu....mogłam bez problemu podjechac po Morisie.....
No ale żadnej szansy nie dostalam...
Zaczynam sie powoli zniechecac do szukania kotka....najpierw sytuacja Pani z Krakowa której mąż nie chciał oddac kotki ..a teraz to....
Wybaczcie wylewanie emocji ...

Romy_Zabrze

 
Posty: 4
Od: Pt sty 09, 2009 15:59

Post » Nie sty 11, 2009 13:48

ja też nie cierpię tego słowa "casting"............
cóż....dla malych,ślicznych kotków przeprowadza sie castingi,a dla tych większych,z mniejszymi szansami na adopcje szuka się domow........
Obrazek***

Magic.b

 
Posty: 658
Od: Sob lip 19, 2008 17:37

Post » Nie sty 11, 2009 14:04

Romy_Zabrze pisze:A ja nieukrywam swojej złości!!
Nawet nie dostałam szansy....nawet żadej odpowiedzi na PW ani maila...mimo że od kilku dni pisze pytania. Czy to tak źle że pytam o charakter kotki?? W sumie nic nie pisze tutaj o jej charakterze....tylko to że jest piekna. Chyba mam wiec prawo o zapytanie. A tak nawet ani żadej odpowiedzi.....i na dodatek co to za "kasting" sokro mnie róznież nikt nie zapytał jakie warunki moge dac Morisi :|
Mieszkam w Zabrzu....mogłam bez problemu podjechac po Morisie.....
No ale żadnej szansy nie dostalam...
Zaczynam sie powoli zniechecac do szukania kotka....najpierw sytuacja Pani z Krakowa której mąż nie chciał oddac kotki ..a teraz to....
Wybaczcie wylewanie emocji ...

Przepraszam, może powinnam była odpisać :roll: Ale jak czytam w zapytaniu o kociątko, czy "skacze po meblach" i czy niszczy firanki, to nie bardzo mam chęć się produkować. Pomijam już brak czasu na pisanie rzeczy oczywistych - 97% kociątek jest rozbrykanych i będzie bawić się, także firankami, jeśli takowe są. W wątku jest całkiem sporo o charakterze kotki :roll: Z założenia nie darzę zaufaniem osób, z krótkim stażem na forum, którzy "napalają się" na pięknego kotka, wśród paruset burych bied. Wynika to z moich doświadczeń życiowych. Oczywiście rozumiem zamiłowanie do piękna etc., ale mimo wszystko. :roll: Gdyby jeszcze na Mori nie bylo innych bardzo sensownych chętnych, to pewnie drążyłabym temat i próbowała dociekać, jakie warunki może mieć Mori u Ciebie. Jednak tacy chętni byli, więc....
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 11, 2009 14:09

mary2004 pisze:
Romy_Zabrze pisze:A ja nieukrywam swojej złości!!
Nawet nie dostałam szansy....nawet żadej odpowiedzi na PW ani maila...mimo że od kilku dni pisze pytania. Czy to tak źle że pytam o charakter kotki?? W sumie nic nie pisze tutaj o jej charakterze....tylko to że jest piekna. Chyba mam wiec prawo o zapytanie. A tak nawet ani żadej odpowiedzi.....i na dodatek co to za "kasting" sokro mnie róznież nikt nie zapytał jakie warunki moge dac Morisi :|
Mieszkam w Zabrzu....mogłam bez problemu podjechac po Morisie.....
No ale żadnej szansy nie dostalam...
Zaczynam sie powoli zniechecac do szukania kotka....najpierw sytuacja Pani z Krakowa której mąż nie chciał oddac kotki ..a teraz to....
Wybaczcie wylewanie emocji ...

Przepraszam, może powinnam była odpisać :roll: Ale jak czytam w zapytaniu o kociątko, czy "skacze po meblach" i czy niszczy firanki, to nie bardzo mam chęć się produkować. Pomijam już brak czasu na pisanie rzeczy oczywistych - 97% kociątek jest rozbrykanych i będzie bawić się, także firankami, jeśli takowe są. W wątku jest całkiem sporo o charakterze kotki :roll: Z założenia nie darzę zaufaniem osób, z krótkim stażem na forum, którzy "napalają się" na pięknego kotka, wśród paruset burych bied. Wynika to z moich doświadczeń życiowych. Oczywiście rozumiem zamiłowanie do piękna etc., ale mimo wszystko. :roll: Gdyby jeszcze na Mori nie bylo innych bardzo sensownych chętnych, to pewnie drążyłabym temat i próbowała dociekać, jakie warunki może mieć Mori u Ciebie. Jednak tacy chętni byli, więc....
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Nie sty 11, 2009 14:10

Magda Baćkowska pisze:ja też nie cierpię tego słowa "casting"............
cóż....dla malych,ślicznych kotków przeprowadza sie castingi,a dla tych większych,z mniejszymi szansami na adopcje szuka się domow........

Słowa casting użyłam ironicznie, ja szukałam Mori domu, jak najlepszego. Casting zaczął się "tworzyć" przez natłok chętnych. Jest mi przykro, że na Mori było 8 smiu chętnych, a u mnie na tymczasie drugi rok na swojego ludzia czeka burasek. :roll: Jednak cieszę się, że Morisia trafi do super-prawie forumowego wątku, przecież ona też zasługuje na takowy, mimo że jest piękna :wink:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 11, 2009 14:10

A czy ja sie napalałam na wygląd :|
To co ...mam miec staż na forum 60 letni żebym mogła zaadoptować zwierzaka......to że nei mam duego stażu nie znaczy że nie szukam od pewnego czasu zwierzaka.
A pytanie o meble i firanki.....chyba wytłumaczylam powód mojego pytania więc po pierwsze....nie powinna Pani pisac na forum tego co pisze na PW bo jak sama nazwa wskazuje ...jest prywatna wiadomością....
A po drugie napisałam że rozumiem że młode kotki musza "wariować" :|
Odwraca Pani kota ogonem....chciałam zapytać o charakter kotki i nie dostałam żadnej odpowiedzi...a teraz mi Pani wmawia że ja tylko na wygląd patrzyłam....
szkoda gadac.....
Podsumowując....oby Mori była szczęśliwa w nowym domku :)
U mnie by była....no ale co ja tam wiem....jestem od niedawna ZAREJESTROWANA na forum :)

Romy_Zabrze

 
Posty: 4
Od: Pt sty 09, 2009 15:59

Post » Nie sty 11, 2009 14:16

ROMY ZABRZE jest tyle kotkow na forum i tak samo pieknych nie dasaj sie znajdziesz swoje szczescie widocznie jakas inna kotka czeka na Ciebie :)
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Nie sty 11, 2009 14:25

Romy_Zabrze pisze:A czy ja sie napalałam na wygląd :|
To co ...mam miec staż na forum 60 letni żebym mogła zaadoptować zwierzaka......to że nei mam duego stażu nie znaczy że nie szukam od pewnego czasu zwierzaka.
A pytanie o meble i firanki.....chyba wytłumaczylam powód mojego pytania więc po pierwsze....nie powinna Pani pisac na forum tego co pisze na PW bo jak sama nazwa wskazuje ...jest prywatna wiadomością....
A po drugie napisałam że rozumiem że młode kotki musza "wariować" :|
Odwraca Pani kota ogonem....chciałam zapytać o charakter kotki i nie dostałam żadnej odpowiedzi...a teraz mi Pani wmawia że ja tylko na wygląd patrzyłam....
szkoda gadac.....
Podsumowując....oby Mori była szczęśliwa w nowym domku :)
U mnie by była....no ale co ja tam wiem....jestem od niedawna ZAREJESTROWANA na forum :)

Na forum sobie nie paniujemy, to raz :wink: Po drugie nie ja zaczynałam dyskusję na forum publicznym tylko Ty. Jeśli wylewasz emocje na forum publicznym, to ja odnoszę się do nich również publicznie. Dość logiczne. Nie pytałas o charakter kota, tylko o to czy skacze po meblach. To akurat ma niewiele wspólnego z charakterem, bo nie znam kota, który tego nie robi. :roll: Nie chodzi o sam staż na forum, ale o pewną wiarygodność, którą się dzięki stażowi zyskuje. Dziękuję za życzenia pomyślności, jestem pewna że Mori będzie szczęśliwa w nowym domu, gdybym nie była, to bym się nie decydowała jej tam oddać. Na tym to mniej więcej polega. :wink: Pozdrawiam i życzę powodzenia w poszukiwaniach :ok: I może odrobiny dystansu do siebie :wink: Na forum są setki pięknych kociaków, czekających na swojego ludzia, jeśli któregoś uszczęśliwisz, to super :ok:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 11, 2009 16:32

Romy_Zabrze pisze:...
Zaczynam sie powoli zniechecac do szukania kotka....najpierw sytuacja Pani z Krakowa której mąż nie chciał oddac kotki ..a teraz to....
Wybaczcie wylewanie emocji ...


Romy, nie zniechęcaj się tak szybko, tu na forum jest przecież mnóstwo kotów, które potrzebują opiekunów na stałe. Jest nawet cały wątek poświęcomy trikolorkom. Poszukaj, poczytaj, więcej cierpliwości a na pewno sie uda, zwłaszcza jeśli, jak piszesz, nie jest ważny wygląd :)
Obrazek

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie sty 11, 2009 17:21

domek już dobrze wie, że opieka nad Morisią równa się konieczność zalogowania na forum i dokumentacji słowno-zdjęciowej :mrgreen:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Nie sty 11, 2009 20:48

Cóż trudno. Ja również się cieszę, że Morisia znalazła nowy, szczęśliwy domek, bo tak naprawdę to tylko o to chodziło :))

Neit_i

 
Posty: 7
Od: Pt sty 09, 2009 18:25

Post » Nie sty 11, 2009 21:02

Neit_i pisze:Cóż trudno. Ja również się cieszę, że Morisia znalazła nowy, szczęśliwy domek, bo tak naprawdę to tylko o to chodziło :))

ufff :wink: Już myślałam, że zbiorę kolejne cięgi :wink:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 11, 2009 21:04

Fri pisze:domek już dobrze wie, że opieka nad Morisią równa się konieczność zalogowania na forum i dokumentacji słowno-zdjęciowej :mrgreen:

No ba, spróbowała by nie :twisted:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 11, 2009 21:20

oby Morisia byla szczesliwa w nowym domku :) Romy_Zabrze naprawde nie ma co sie zniechecac :D jak widzisz ja tez jestem nowa i tez chce adoptowac kotke, tylko ze "persa" z watku puchatkowego, musze wysylac duzo pw na ktore od niektorych dostaje bardzo krotkie odpowiedzi albo wcale... ale sie nie zniechecam :) mam jeszcze troszke gorzej bo jestem studentka i wynajmuje mieszkanie, wiec szanse na kota maleja :? ale ja sie uwzielam i dzisiaj mialam wizyte przedadopcyjna, mimo ze jeszcze nawet nie wybralam tak do konca kota ktorego chcialabym miec... i Anka powiedziala mi ze jest dobrze i napisze do aamms ktora sie zajmuje puchatymi ze jestem dobrym domkiem :) moze Ty tez musisz sie umowic na taka wizyte :) wtedy forumowicze nabiora zaufania i dadza kotka jaiego sobie wymarzylas... ale sadzac z pytan to nie bylo kotka u Ciebie w domu :? musisz duzo poczytac o zachowaniach i zabezpieczeniach do domku... jeszcze dluga droga ale na pewno dasz rade :D przepraszam za brak polskich znakow ale pisze na ang. klawiaturze :?

jolciaa113

 
Posty: 307
Od: Czw lis 27, 2008 20:44
Lokalizacja: Gdańsk - Oliwa

Post » Nie sty 11, 2009 23:58

mary2004 pisze: Nie pytałas o charakter kota, tylko o to czy skacze po meblach. To akurat ma niewiele wspólnego z charakterem, bo nie znam kota, który tego nie robi. :roll: Nie chodzi o sam staż na forum, ale o pewną wiarygodność, którą się dzięki stażowi zyskuje. Dziękuję za życzenia pomyślności, jestem pewna że Mori będzie szczęśliwa w nowym domu, gdybym nie była, to bym się nie decydowała jej tam oddać. Na tym to mniej więcej polega. :wink: Pozdrawiam i życzę powodzenia w poszukiwaniach :ok: I może odrobiny dystansu do siebie :wink: Na forum są setki pięknych kociaków, czekających na swojego ludzia, jeśli któregoś uszczęśliwisz, to super :ok:


Mój Maksiunio nigdy nie skakał po meblach :| .... oczywiście kanapa i fotele oraz parapety to naturalnie ale wskakiwanie na szafe oraz na półki nigdy go nie interesowało. Firany były dla niego niewidoczne. Nigdy nic nie nic nie poniszczył. Koleżance z pracy kot cały czas dynda na firankach. Zatem co w tym dziwnego że zadałam takie pytanie?? I pytałam w mailu o zachowanie Morisi...jak sie zachowuje itp.
I prosze nie mówić że chce kotka tylko dlatego ze jest śliczny. Niedawno chciałam adoptować kotke która miała operacje miednicy, podpalone uszko i krótki ogonek.
W listopadzie zeszłego roku walczyliśmy o życie naszego kochanego kotka który najprawdopodobnie miał niestety białaczke. Codziennie u weterynarza...kilka razy dziennie. Próbowaliśmy wszystkiego....czterech lekarzy walczyło o jego życie ale system odpornościowy nie dal rady....do tego wdało sie zapalenie pluc....niestety Maksiunio odszedł. Przy tym wszystkim naszczęście wszystko szybko sie potoczyło...naszczęście bo długo nie cierpiał. Co czuje czlowiek który obmywa swojego zwierzaka z wymiotów, krwi i odchodów??
Jeszcze wczoraj poleciała mi łezka kiedy przypomniałam sobie jak zwolniłam sie z pracy wcześniej wiedząć że jade pożegnać sie z Maksiem.

A to ostatnie zdjęcie ... wtedy jeszcze nei wiedziałam że robie mu ostatnie zdjęcie ...
http://www.digart.pl/zoom/2802648/Tesknie_.html

No cóż.....ale po co ja to pisze w zasadzie....przeciez to wszystko wiadomo po moim stażu na forum....

Romy_Zabrze

 
Posty: 4
Od: Pt sty 09, 2009 15:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 235 gości