nie przepraszaj
ja tez ci nie podnosze watku bo.... ach tyle spraw na glowie nieciekawych
i w dodatku wciaz jestem przeziebiona
a co do Teofilka
wiesz...
mam cicha nadzieje
ze on juz zostanie z nami w domu
tak jakos czuje

tyle ze w ten sposob blokuje miejsce jakiejs innej bidzie ktora bym znalazla
tyle ze ja osatnio nigdzie nie chodze oprocz pracy
wiec na dzialke dokarmiac lataja rodzice
a ja nawet juz nie widuje zadnych kotow bo nigdzie oprocz autobusem do pracy nie chadzam

ach to życie ta praca...