TRABANT- jest DS, teraz TDT

Czy DS jest pewny?
dopiero w poniedziałek mogę zapytać, czy DT by go przyjął na tydzień - wtedy wraca z urlopu, a jest w dzikich ostępach praktycznie bez komunikacji. Potem odwiozłabym Trabanta do Warszawy, po 21.
Jeśli się nic innego nie znajdzie.

No właśnie, bo może TDT w Krakowie do czasu znalezienia transportu...

Jeśli ten DS, co to go się domyślam, to pewniejszego być nie może :mrgreen:

DS ten

TDT w Krakowie chyba też mam :mrgreen:

Się zgłosił dziś, no ale wszystko zależy od terminu transportu- czy ma poczekać w W-wie czy Krakowie.
TDT w W-wie też mam (Żerań więc też zadupie

ale skomunikowane, tyle że TDT bez auta).

Wszystko zależne jest od transportu...

w razie czego czekam w odwodzie

Mam ofertę na transport za koszt biletów PKP....
Ale czekam na telefon od jednej osoby, tylko ona musiała z kotem do weta itd i dopiero ma z z kimś pogadać. Skomplikowane

w razie czego pokryję koszt biletów. i tak bym jechała i jeszcze z powrotem, bo zasadniczo do Starachowic

Transport w obrębie Warszawy załatwiony.

jej siostra pisze:w razie czego pokryję koszt biletów. i tak bym jechała i jeszcze z powrotem, bo zasadniczo do Starachowic

To ja czekam na telefon i jakby coś nie wyszło to poprosze ta osobą co się za koszty zaoferowała. Zapytałam tylko czy w ten weekend. I musze wtedy z TDT pogadać, bo Samira pracuje wiem, że jakoś różnie, no i wypadałby by była w domu

I może ktoś by jej wtedy kota z dworca na Żerań dowiózł jakby co (praca itd).... Will see

Ela jeśli jeszcze nie znalazłaś transportu, to mój TŻ jedzie pociągiem w niedzielę do Gdyni, ma przesiadkę w Warszawie i jeśli będzie miał kto odebrać od niego z dworca Trabanta w okolicy godz. 22, to może go zabrać.

Ale było zamieszanie na liniach telefonicznych :twisted:

Dzięki wszystkim za pomoc :1luvu:

Biorąc pod uwagę czas,, kto kiedy i z kim jedzie, godziny, pracę TDT .... w efekcie po Trabanta przyjedzie znajoma stewardka z kocich wystaw

14:37 Trabant pojedzie pociągiem do W-wy, dziewczyna go potem autem dowiezie do Samiry do TDT.

Dziewczyny je mam 150zł jeszcze. 50zł obiecałam Samirze na jedzonko dla Trabanta. Zna ją i wiem, że się przyda.

Co do pozostałych 100zł to albo mogę przekazać Meganie, ale wtedy potrzebuję skorzystać z tej ofert :oops:

jej siostra pisze:w razie czego pokryję koszt biletów. i tak bym jechała i jeszcze z powrotem, bo zasadniczo do Starachowic

Bilet weekendowy TLK, jakiś promocyjny ponoć jest. Z tym, ze z miejscówką, bo trasa Kraków-W-wa w niedzielę w wakacje...
Albo zapłacić za transport.
Co szanowne forum myśli?

zgubiłam się :oops:

jeśli potrzeba, napisz proszę pw z numerem konta

Mysza pisze:Ale było zamieszanie na liniach telefonicznych Dzięki wszystkim za pomoc Biorąc pod uwagę czas,, kto kiedy i z kim jedzie, godziny, pracę TDT .... w efekcie po Trabanta przyjedzie znajoma stewardka z kocich wystaw 14:37 Trabant pojedzie pociągiem do W-wy, dziewczyna go potem autem dowiezie do Samiry do TDT.

Dziewczyny je mam 150zł jeszcze. 50zł obiecałam Samirze na jedzonko dla Trabanta. Zna ją i wiem, że się przyda.

Co do pozostałych 100zł to albo mogę przekazać Meganie, ale wtedy potrzebuję skorzystać z tej ofert
jej siostra pisze:w razie czego pokryję koszt biletów. i tak bym jechała i jeszcze z powrotem, bo zasadniczo do Starachowic

Bilet weekendowy TLK, jakiś promocyjny ponoć jest. Z tym, ze z miejscówką, bo trasa Kraków-W-wa w niedzielę w wakacje...
Albo zapłacić za transport.
Co szanowne forum myśli?

Jeśli o mnie to chodzi, to transport Trabanta wydaje mi się Trabantową sprawą jak najbardziej. Jeśli nie na Trabanta, to pieniądze pójdą na Muchomorka, tak czy inaczej dla kota

Ja zrozumiałam, że jej siostrze nie trzeba by nic dorzucać do transportu, gdyby to ona wiozła Trabanta :ok:

Megano, przepraszam, to moja wina, ja Ciebie podpowiedziałam, bez bicia przyznaję :oops:

Cóż, ostatnio udawało mi się odmawiać nawet peemkom, ale sytuacja Myszy faktycznie nieciekawa. Ja zwyczajnie nie umiem sobie wyobrazić, co by było, gdybym nie miała wsparcia w swoim Teżecie. Który oczywiście czasem bywa do zabicia i na razie wolę mu nic o Trabancie nie mówić, bo po co mi dyskusje na urlopie, ale wiem, że jak już kot trafi pod nasz dach, to wszystko będzie ok...
PS - co do kasy, to też nie do końca zrozumiałam o co cho, ale nic mi nie dawajcie, potrzebuję tylko lekarstw na pierwszy okres.

Meg, jesteś wielka :oops:

TRABANT- jest DS, teraz TDT

Kto przegląda forum