*Lubelskie Tymczasy*

No nie wiem. Stefan nie jest dużym kotem,on jest po prostu strasznie grubym kotem

Powinien ważyć 6kg, w porywach do 7 :roll:

Zamówiłam właśnie wór Acany Pacifica, bo nie było Orijena w zooplusie. Na opakowaniu jest napisane żeby dawać 90g na 5kg kota. Zobaczymy.

Może ona tak ma. jest duża po prostu. Ma grube kości i mocna budowę, - tak jak mój Jaś. Wielkie łapska, grube mieśnie. Jas w ogóle nie jest gruby, a waży 6,5 kg.
Klarcia może być podobnej budowy?

Hmm okaz siedzi na kolanach i zaczynamy oglądanie.

Łapki raczej krótkie, ale nie najcieńsze. Uda mięsiste nadają się na obiad. Ogon wielki puszysty (to pewnie on tyle waży!) :twisted:

Posturą większa niż inne koty, a zwłaszcza kotki. Nawet w górę. I zdecydowanie dłuższa niż np. Dzidzia Pixie. Zaraz za szwem posterylkowym występuje zjawisko zwisu brzusznego. Trochę obtłuszczona jest, ale nie aż tak bardzo chyba. No nie wiem :roll:

Koniec oglądania, bo zdenerwowało się kocię

Maniuś też ma odrobinkę sadełka, wisi mu tak śmiesznie, ale waży 4,5kg czyli w sumie normalnie. Chociaż z racji tego, że jest mikrokotkiem, to powinien pewnie ważyć z 3. A Klarcia to może jakiś mejkuni pomiot :mrgreen:

Nie wiem czyj to pomiot, ale wszystko możliwe. Ostatnio kto mnie nie odwiedzi to pyta co to za rasa

Na co odpowiadam, że chyba najlepsza, bo mieszana.

Jaś rzygnął potęznie i jakby sraczkuje...
Jak zwykle w łikend.
Dam mu kulki, ale pewnie czas na biochemię.
Podróż z tym kotem do weta jest koszmarem, ale u Nogala wyników robić nie będę.
Czy kto wie od której rano można do Kliniki na Głębokiej.

Na jakiejś stronie w internecie wyczytałam, że od 8, ale to niestety nie jest pewna informacja.

Nie dam rady, o 8.30 musze być w Świdniku. Zostaje mi Chiron lub Świdnik, bo wiem, że i tak wiozą to do kliniki.

» Sob sty 07, 2012 21:06 (Pół)Dzikie koty nad zalewem

Cześć,

byłam dzisiaj nad zalewem, w okolicy okołoobiadowej. Widziałam grupę kotów - 6 lub 7, którym ktoś wyrzucił skórki od słoniny i jakieś resztki. Wśród nich dwie śliczne, młode szylkrecie... tak z 5 miesięcy pewnie mają. Jadły, więc podeszłam i głaskałam jedną - była taka głodna, że było jej wszystko jedno... Mruczała

Kotki dałyby się więc złapać w transporter, bez większych problemów. Drobne, nieduże kocinki. Tylko co dalej?

Czy ktoś ma jakiekolwiek warunki, żeby taką szylkrecię, chociaż jedną - wziąć na DT?
Jest kasa na sterylki ich i na odrobaczanie. Wyglądają na zdrowe.
Młodziutkie są, tak ich szkoda tam nad tym zalewem...

Oprócz nich, jest kilka większych kotów, czarne (w tej grupie) i dwa łaciate - ale te to starsze i osobno są (pewnie czyjeś).

Anda pisze:Nie dam rady, o 8.30 musze być w Świdniku. Zostaje mi Chiron lub Świdnik, bo wiem, że i tak wiozą to do kliniki.

A nie możesz jutro pojechać na Głęboką?
Tylko najpierw warto byłoby zadzwonić i zapytać kto ma dyżur i czy zrobi badania...

Kwiatkowa, może Iza wzięłaby jeszcze jedną szylkretę na tymczas :?:

Obie można by wysterylizować i kilka dni przetrzymać u dr N. jak sądzę...
Tyle, że masza4 chyba nie będzie miała teraz głowy, żeby tam cokolwiek załatwić.

Iza odpada (chociaż możesz zadzwonić i zapytać jej - ja się boję) - Kiki tak jej daje w kość, że niedajboże... Z dwiema to bym się obawiała o stan jej nerwów...

Łaziłam dzisiaj nad Zalewem dosyc długo i nie widziałam żadnego kota - kwiatkowa gdzie to było?
Może jak pojechałabym jutro to bym coś zawiozła im.
Byłam na plaży a potem ścieżka rowerową - koło małpiego gaju - aż do takiego metalowego mola czy cos takiego - taka przystań mała.
Byłaś w Marinie po drugiej stronie czy od tej plaży???

Zadzwonię j i zapytam, dzięki. Zobaczę jak Jaś jutro bo muszę jutro jeszcze Michała wyposażyć do Wwy. A nic dzisiaj nie zrobiłam.
Edit:
Pisząc to Pixie myślałaś o Chironie??
Bo chyba w klinice w niedzielę nie robią wyników.
Jeżeli tak to tam w niedzielę biorą jakies spore marże co?

Według ich strony "Informujemy, że w dni powszednie w godzinach od 21:00 do 08:00 oraz w niedziele i święta ceny usług liczone są podwójnie."

A swoją drogą jak ktoś będzie niech im zgłosi, że mają zawirusowaną stronę www od dłuższego czasu i wchodząc ludzie łapią konie trojańskie

bo ja zawsze zapominam.

Anda pisze:Pisząc to Pixie myślałaś o Chironie??
Bo chyba w klinice w niedzielę nie robią wyników.
Jeżeli tak to tam w niedzielę biorą jakies spore marże co?

Nie, o Głębokiej.
W niedzielę jak najbardziej robią tam badania chyba, że dyżurnemu się nie chce.

Koty są od strony wsi (chyba Prawiedniki się ona nazywa), przy ścieżce rowerowej to posesja z białą furtką.
Byłyśmy tam dzisiaj z pixie, z jedzeniem i transporterem. Kotów nie było, nie wyszły na wołanie.
Być może mieszkają w jednej z tych posesji (tam są jakieś obory), a więc są "czyjeś", co nie zmienia faktu, że nie sterylizowane - będą się mnożyć. Zabrałabym je na sterylkę chociaż, jakby wyszły, ale nie pokazały się...

Za to była piękna mgła nad zalewem...

*Lubelskie Tymczasy*

Kto przegląda forum

Lubelskie Tymczasy