GLIWICE-DT Gosi B-POŁAMANA CZESIA Z WYPADKU - RATUNKU - s.43

[Gosia B]

Wróciłam z kontroli z Johnnym - doktor jest zadowolony z postępów leczenia, leczymy dalej. Zmienimy tylko krople do oczu, żeby nie lać w kółko tego samego.

[Gosia B]

Maluchy sklepowe już u nas - wszystkie cztery. Dziewczynka jest najbardziej przerażona z całego towarzystwa. Biało-czarny chłopak, nazwany przeze mnie Rodzynkiem, to największy rozrabiaka. Jutro znowu się odrobaczamy, bo brzuszki wzdęte. Na razie kociaki mają dwuklatkowy apartament (miałam wolne tylko małe klatki, więc zestawiłam razem) i poznają okolicę. I nic nie mówią... Nic wcale w ogóle, zupełnie.
Jak je zabierałam wyskoczyła na mnie ich matka i chciała mi wlać. W sumie miała trochę racji, ale cóż...
Zdjęcie wrzucę jutro.

A z kolei Pan Żul Kot przeszedł dziś dokładniejsze badania, włącznie z USG. W sumie nie dało to wiele, bo ma tak zgazowane potwornie jelita, że mało dało się zobaczyć. Prawdopodobnie to wszystko wina robali. Kot płacze, bo brzuszek go boli, ale już przynajmniej tak w nim okropnie nie bulgocze. Dostał inny antybiotyk, steryd, witaminy i no-spę, w sumie 5 zastrzyków. Przy ostatnim nie wytrzymał i uciekł do transportera. To jest po prostu ZŁOTE ZWIERZĘ !!! Oczywiście USG było robione bez żadnej premedykacji. Wyczyściłam mu też uszy, bo ciągle jeszcze brudek się w nich zbiera. Po powrocie do swojej klatki dostał RC Intestinal i chętnie zjadł. Zdecydowanie zwiększamy dawki Espumisanu, żeby mu odgazować brzuszek. Jutro kolejne odrobaczanie...
Niebawem postaram się dorobić nowe zdjęcia, bo jakoś ciągle jestem tam nez aparatu...

[Lemoniada]

Maluchy sklepowe już u nas - wszystkie cztery. Dziewczynka jest najbardziej przerażona z całego towarzystwa. Biało-czarny chłopak, nazwany przeze mnie Rodzynkiem, to największy rozrabiaka. Jutro znowu się odrobaczamy, bo brzuszki wzdęte. Na razie kociaki mają dwuklatkowy apartament (miałam wolne tylko małe klatki, więc zestawiłam razem) i poznają okolicę. I nic nie mówią... Nic wcale w ogóle, zupełnie.

Widocznie złego słowa powiedzieć nie mogą na swoje nowe lokum

[Amanda_0net]

Maluchy sklepowe już u nas - wszystkie cztery. Dziewczynka jest najbardziej przerażona z całego towarzystwa. Biało-czarny chłopak, nazwany przeze mnie Rodzynkiem, to największy rozrabiaka. Jutro znowu się odrobaczamy, bo brzuszki wzdęte. Na razie kociaki mają dwuklatkowy apartament (miałam wolne tylko małe klatki, więc zestawiłam razem) i poznają okolicę. I nic nie mówią... Nic wcale w ogóle, zupełnie.

Widocznie złego słowa powiedzieć nie mogą na swoje nowe lokum

Właśnie

[zubiko]

Niebawem postaram się dorobić nowe zdjęcia, bo jakoś ciągle jestem tam nez aparatu...

Przypominamy o aparacie . Dziewczyny czekają na zdjęcia kociaków, a ja na Pana Żula Kota

[maggis1980]

I nic nie mówią... Nic wcale w ogóle, zupełnie

Hm, moze to faktycznie przeznaczenie, moje kociczki sa w ogole nierozmowne Chociaz z 2 strony, moze przydalby sie im braciszek gadajacy, zeby laski sie rozruszaly i rozgadaly jak godne przedstawicielki zenskiej czesci stworzen

[Gosia B]

Pan Żul Kot zdecydowanie czuje się lepiej - brzuch zmalał po wczorajszym podaniu leków, kotu stabilizuje się praca jelit, kupa wraca do normy. Nawet zaczął się powolutku myć. Oczy czyste, kot żywo zainteresowany otoczeniem, zwłaszcza zawartością miski. Dostał już kolejne odrobaczanie. Wszelkie tabletki pochłania z jedzeniem i nie wybrzydza. Normalnie kot w edycji limitowanej !!!

Maluchy sklepowe już niestety nauczyły się miauczeć Ale na razie i tak są grzeczne - wszystkie skorzystały z kuwety, wczoraj podjadły kolację a przez noc sprzątnęły resztki. Mają jeszcze kłopot z chrupkami, bo dotąd nie dostawały suchego jedzenia, a też zaskoczą. Dziś dostały kolejne odrobaczanie. Na razie wrzucam zdjęcia zbiorcze:



U Johnny'ego jest OGROMNA POPRAWA !!! Może na zdjęciach tego nie widać, ale na żywo na prawdę zmiany są kolosalne. Przede wszystkim malec zaczyna korzystać z oka, którego wcześniej praktycznie nie miał szansy używać. Czuje się też doskonale - biega, szaleje, bawi się z Kiwaczkiem. W związku z tym został też dzisiaj odrobaczony.

[Amanda_0net]

Ależ one śliczne...wszystkie bez wyjątku
Dobrze, ze oczko zdrowieje i Pan Żul też.
Trzymam kciuki za koteczki i domki oczywiście

[Gosia B]

Koleżanka z Fundacji wystawiła bazarek na leczenie Johnny'ego oraz małej Lenki - również ocznej koteczki, które spojówka narosła na rogówkę - mała będzie wymagała ciężkiej operacji, której koszt to minimum 450 pln... Jeśli ktoś chciałby pomóc w leczeniu "ocznych" kociaków to zapraszam poniżej:

Dla Lenki i Johnego Oczko - na potrzeby leczenia oczu - zorganizowałam mały bazarek na miau

[wiewióra11]

i chyba nic więcej nie muszę pisać

[maggis1980]

Cuda
Nie ma piekniejszych obrazkow, niz 2 kicie spiace razem.
No, chyba, ze 3 kicie spiace razem.........

[Amanda_0net]

A znają się dopiero od niedzieli

[kotx2]

A znają się dopiero od niedzieli

a łyzka na to niemozliwe

[Amanda_0net]

A znają się dopiero od niedzieli

a łyzka na to niemozliwe

Gosia świadkiem

[kotx2]

no to świetnie