Jon i Gaja - szukamy domów

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto gru 21, 2010 19:41 Re: Jon i Gaja - szukamy domów

I jeszcze mail od Państwa:
"Jon jest niesamowity, wszędzie go pełno. Dokonał kilku zniszczeń w trakcie swoich szalonych zabaw ale zostało mu to wybaczone;)
Któryś dzień z kolei budząc się rano zastajemy z mężem chodnik z przedpokoju w sypialni...udało mi się podpatrzeć jak Jon zwija go w rulon, a Kubuś wciąga do środka- także pełna współpraca ;)
Tak jak przez pierwsze dwa dni były problemy z jedzeniem tak teraz Jon wciąga wszystko, a jego ulubionym przysmakiem jak się okazało jest tuńczyk i oddałby chyba wszystko za kilka kęsów:)
Gdy tylko zbliża się pora spania ciągnie nas do łóżka po czym zajmuje jego największą część rozpuchając się na wszystkie strony świata:)
Po nowym roku pojedziemy do weterynarza, żeby go wykastrować. Przesyłamy kilka zdjęc i życzymy zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia."

Bossko :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 21, 2010 19:43 Re: Jon i Gaja - szukamy domów

turkawka pisze:Zdjęcia Jona :)

P.S. Wielbicielki prosimy o pisanie listów miłosnych na mój albo Agness adres - przekażemy je opiekunom, którzy przeprowadzą ostra selekcję ;)

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek


Zdjęcia cudne :1luvu: zakochałam się :mrgreen: :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 21, 2010 19:57 Re: Jon i Gaja - szukamy domów

Ja też, szczególnie w tym pierwszym.
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 21, 2010 20:05 Re: Jon i Gaja - szukamy domów

ale młody pyzaty się zrobił, musi być mu barrdzzzo dobrzeee. cieszę się przeogromnie. :1luvu:
a tuńczyka faktycznie uwielbia. ale to chyba taki ogólnie koci przysmak, bo moje tez by się za niego dały pociąć :wink: .
Agness78 pisze:
Doskonale to znam z własnego doświadczenia :wink: Też mam takie dwa upierdliwce w domu - Milka domaga się wpuszczania pod pierzynę, a Suzi układa się na moich plecach... a najlepiej jak zacznie jeszcze udeptywać :twisted:

Ale znam jeden niezawodny sposób na święty spokój - nowy tymczas w domu :mrgreen: :ok:


teraz to chyba Suzi musi być bardzo nieszczęśliwa, bo nie wyobrażam sobie jak obecnie na twoich plecach leży, prędzej brzuszek grzeje :wink: :mrgreen:

a tymczas to pewnie po Świętach. myślimy w każdym razie :) . a teraz kombinuję, jak wpakować do tego mojego yariska torby, prezenty i dwa koty. ciężka sprawa. :ryk:

zzuzu

 
Posty: 368
Od: Śro sie 04, 2010 12:31
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 33 gości