
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Zima może być, zwłaszcza ze śniegiem, najgorsza jest jesień, taka depresyjna. W dodatku pandemia, sytuacja polityczna...itd. nie nastrajają optymistycznie. Dwa lata temu była prawdziwa zima, spadło sporo śniegu i w parku, przez który przejeżdżam było całe stado bałwanówAż miło było patrzeć, jak rodzice z dziećmi bawili się wspólnie.
Nul pisze: Fakt, kiedy po zmianie czasu bardzo się nam skraca popołudnie, to mnie to nastraja depresyjnie,
Gosiagosia pisze:Mnie i jesień i zima nastrajają depresyjne może dlatego że nie lubię zimna i tak szybko robiącego się wieczoru.
Nul pisze: W słoneczne jesienne dni lubię barwy jesieni
Nul pisze:No popatrzcie, ja właśnie dzisiaj myślałam, jak lubię jesień! I myśli te przyszły do mnie na cmentarzu... Fakt, kiedy po zmianie czasu bardzo się nam skraca popołudnie, to mnie to nastraja depresyjnie, ale z drugiej strony te dzisiejsze wrażenia - ten zamglony spokój, liście szeleszczące pod nogami... Byłam na tym cmentarzu po zmroku, było sporo światełek, zero ludzi, nastrój taki jesienny właśnie... W słoneczne jesienne dni lubię barwy jesieni... Jeszcze nie wszystkie liście opadły... No i tak mam![]()
Ale taka zima bez śniegu, bez liści, oj to dopiero smuteczek, to racja
Oczywiście wiosna jest super!I lato też
ewar pisze:Ty i tak masz nieźle, mieszkasz w domu, masz ogród i drzewa w nim, a ja żyję na betonowej pustyniW zeszłym tygodniu wycięli kolejne, dorodne drzewo
![]()
![]()
ewar pisze:Bardzo nieprzyjemnie dzisiaj, tak ponuro, wilgotno, zimnoFakt, jest jeszcze wcześnie, ale chyba taki cały dzień będzie. Ludzie zrobili sobie lockdown na ochotnika
Nikogo nie ma na ulicy, o, tylko jakiś młody człowiek idzie na spacer z psem. Podjadę oczywiście do Kulek. Dzisiaj nie mam już nerek i wątróbki, które im smakowały, ale dostaną sporo mięsa i słoniny. Uzupełnię też karmnik dla sikorek. Jest ich spore stadko. Młody człowiek zapytał mnie kiedyś, czy może im powiesić kule z ziarnami. Oczywiście, miło z jego strony. Ktoś też wysypuje pszenicę dla gołębi. Chętniej jednak jedzą taką specjalną mieszankę, którą kupuję na targu. Już mi się kończy, jutro podjadę i kupię trochę. Jak wychodzę na podwórko, to stadko drepcze za mną
Jakoś mnie kojarzą z dobrym jedzeniem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości