
Dzisiaj nie byłam u Kulek, tak jak sobie założyłam. Wykorzystałam to, że mam trochę więcej czasu i podjechałam po ziarno dla gołębi. Sikorki mają zapas. Jest ich naprawdę sporo i jedzą jak smoki. P.Iza obserwuje je z okna. Wyjadają ziarenka z karmnika, ale i skubią kule. Zauważyłam, że jak jakieś ziarenko spadnie na ziemię, to od razu go szukają. Takie są oszczędne

Dostałam uroczy filmik z domku Brysia. Kwitnie przyjaźń między kotami, bawią się razem pięknie, wylizują sobie nawzajem uszka, tylko się cieszyć. Udane dokocenie.
Na początku listopada mam iść z Nadią na badania, ale czy się uda pobrać jej krew? Nie wiem. Obserwuję ją i nie wydaje mi się, aby ją coś bolało. Szczególnie aktywna nie jest, ale pod tym względem nie różni się od pozostałych kotów. Mam wrażenie, że ona jest szczęśliwa. Na początku nie czuła się u mnie pewnie, ale teraz jest zadomowiona, ma swoje ulubione miejsca, trochę się bawi, co mnie ogromnie cieszy.
waanka, bardzo Ci dziękuję za pomoc


