
no to fajnie, ze na tri juz czeka jej własna Duża

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
iwona.krystyniak pisze:Tak, ona nie jest taka zupełnie czarna tylko z lekko brązowym nalotem.
Jest taka wdzięczna, za każdym razem jak ją brałam na ręce to robiła bezgłośne fuknięcie, ale nigdy się nie cofała.
Gdyby nie fakt, że mam tych kotów swoich taką ilość, to pewnie bym ją zostawiła bo ona jest słodziutka, zwłaszcza jak się przytula.
Żeby tylko jej się poprawiło.
iwona.krystyniak pisze:Duży dom z ogrodem, ale z zabezpieczeniem dla kota.
Państwo niedawno stracili swojego kota i chcą wypełnić lukę po kotku, są więc doświadczeni w opiece nad kotem.
Lecę do pracy, reszta informacji wieczorem.
piccolo pisze:iwona.krystyniak pisze:Duży dom z ogrodem, ale z zabezpieczeniem dla kota.
Państwo niedawno stracili swojego kota i chcą wypełnić lukę po kotku, są więc doświadczeni w opiece nad kotem.
Lecę do pracy, reszta informacji wieczorem.
Iwonko przepraszam ze się wtrącam ale co się stało z poprzednim kotem tych Państwa?
A jakie to zabezpieczenie dla kota?
Ta kociczka jest taka piekna (choć dla mnie akurat piekniejsza czarnuszka) że bym na potencjalne domki uważała.
Oczywiscie nie kwestionuję Twojej decyzji ale się nacczytałam na forum tylu historii o nieodpowiedziałnych właścicielach że strach....
a umowę adopcyjna podpiszą ?
Nieustająco kciuki za zdrowie koteczek
tillibulek pisze:ta malutka jest bardzo urzekająca.. czy ona ma brązik na pysiu??![]()
karolinajeske pisze:Witam forumowiczki i Panią Iwonę
Dziewczymy, to ja zaadoptuje tri, i na pewno nie dam jej skrzywdzić, rozumiem różne podejrzliwości ale przykro mi kiedy czytam.tak , straciliśmy kota, kilka miesięcy temu,wypuszczał sie na spacery do brata, kilka domów dalej. Nie wrócił, to mnie się serce kraje, albo ktoś go skradł bo był wybitnie miziastym rudzielcem, b.ufnym, albo miał spotkanie może z kunami.Jestem wyczulona,mam poczucie winy, ale z drugiej strony ten typek kochany nie dawał się przetrzymywać w domu.skakał nam do klamki, drapał przy tarasie, uwielbiał łowić myszy, taki mały polowczyk, nawet ptaki niestety przynosił, choć po zamontowaniu dzwoneczka nie szło mu tak łatwo. Tri nie będzie wychodzić sama, nie zniosłabym drugiej straty.Podpiszę umowę, małą wykastruję tak jak Witalisa, mam tu dobrego weterynarza.Skąd ta ciężka podejżliwość?Czuję się jakbym miała zrobić tri krzywdę jakąś.Dziewczyny ja jej dom chcę dac, kochać,opiekować się nią.
Pani Iwono, cieszę sie z testów bardzo, bardzo!!!
Zadzwonię wieczorem, pociąg już mam, dziewczynki szaleją z radości, powiedziałam im dzisiaj.Miło , że Pani ma do mnie zaufanie.Uzgodnimy dokąd mam dojechać, tak się cieszę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 14 gości