Dojdzie do siebie.
Maciejka dostanie chyba ode mnie jednak antybiotyk, dopyszcznie. Dziś miała gilony...wczoraj nie...Nie wiem czy to może być spowodowane tym wielkim wzdętym brzuszkiem - uciska na klatkę i może ma problem w oddychaniu, jakaś wydzielina zalega?Może to stąd? Wczoraj jej troche mniej dałam jeść...dziś się nafutrowała , że ledwo chodzi... i ma gilki...nie są zielone , to bardziej taki wilgotny , wodnisty wyciek.
Mam synulox od wetki i na robale tabletki, ale nie wiem czy czegoś innego nie wziąć dla niej...bo to ciut zaaa silne antybiotyki na taki katarek...
Co Wy na to??




szylkrecia ma domek 

