wierzę również w to że izabela robi wszystko by życie kociaków ratować, a lekarz nie dopatrzył okropnie złego stanu kota- bo kotów jest tam nawał i etat wetów minimalny. to są luki w prawie. weterynarz w schronisku powinien mieć etat całodobowy, pracowników powinno być więcej, salek powinno być więcej- jak w szpitalu i w każdej tylko 4-5 kotów. a lampy bakteriobójcze przepływowe powinny wisieć w każdej sali....wiem,wiem to utopia.........ale tak powinno być. wiem jak ciężko iza pracuje- ale wiem również jak strasznie majka cierpi....mi się chce płakać, bo boję się że PKDT się rozpadnie.........a kotów nam przybywa, trzeba je ratować. żal w końcu minie- wierzę w to, a także w to, że w miejsce jednego czarnego piotrusia - inne piortusie znajdą u nas dom i ratunek.
strasznie ubolewam nad tym co się stało. może to będzie nauczka żeby następnym razem na siłę przy życiu nie trzymać kolejnego zwierzaka. nie jestem za tym, żeby życie podtrzymywać na siłę- zawsze byłam zwolenniczką eutanazji w stosunku do zwierząt jak i w stosunku do ludzi. uważam, że śmierć jest czasem najlepszym i najbardziej humanitarnym rozwiązaniem. nigdy nie będę obrońcą praw życia, życia godnego- owszem, ale nie życia na siłę............teraz możecie na mnie krzyczeć

