Widziałam wczoraj Neskę przez kilka chwil. Nie ten kot

Kotka który witała się gruchaniem, mruczała i wywijała ósemki wczoraj siedziała pod drzwiami boksu i wciąż warczała, ciężko oddychała...
Swojego zachowania względem człowieka nie zmieniła, ale sposób w jaki pędzi Mańka i Merci jest straszny. Z nimi zostać nie mogła. Merci bardzo się bała a Maniuś mimo strachu musiał podejść do człowieka za co obrywał od Neski. Teraz ciężko jest powiedzieć, czy ona musi być jedynaczką, czy po prostu sytuacją ją do tego zmusiła

Zabrano jej dzieci, dotąd wolno chodzącą zamknięto w boksie i z innymi, dorosłymi kotami. Ona bardzo źle to znosi. Liczymy, ze w boksie z Asem, Alkiem i innymi będzie o tyle łatwiej, że te koty nie powinny się jej bać a po prostu ją "oleją".
Neska pilnie potrzebuje domu, w tej chwili najlepiej niezakoconego. Błagam...
Paula, zmień tytuł, że dom dla jedynaczki pilnie potrzebny.