Halo halo Mu już wszyscy na nogach czas jakiś, Sara spała ...ze mną

Przytulona, nawet Gucia przegoniła i Gucio spał w namiociku który miał być Sarkowym azylkiem, a nasza mała rządzi. Od kiedy wczoraj poczuła się po pięciu minutach u siebie od tego czasu nie stresuje się niczym, wyjada z Guciowej miseczki fuka na dwa razy większego skonsternowanego Gućka, zauważyłam że podpatruje jak Guciek leży do drapania i jak wyciąga ręce i ona robi to samo. Myślę że ona pokazuje nam zobaczcie jaka jestem kochana taka jak ten puchacz, musicie mnie kochać!!!
Guciek od dwóch dni robi luźne kupki, mam nadzieję że to nic poważnego, no i często się liże...trzeba pewnie będzie do weta. Ale chodzi po mieszkaniu swobodnie, narazie oczywiście w naszej asyście, ale grubasek Tygrysek już nie fuka pozwolił mu nawet dzisiaj zajrzeć do swoich misek
Dalsze wieści z frontu za niebawem gdyż muszę biec po kocie mleko dla Sary i drugi namiocik coby rzeźni nie było
