Z tego co czytałam i biorąc pod uwagę konsultowane z weterynarzem kuracje jakie przechodziły zagrzybione kocięta pod naszą opieką to wskazana jest 6-8 tygodniowa kuracja Orungalem.
Te dwie koteczki, które mamy w łazience biorą Orungal już 3 tygodnie i zaczęły ładnie porastać futerkiem.
Jeszcze ze 3 tygodnie przyjmowania leku przed nimi
Poprzednim razem chodziliśmy do weta co jakieś 2 tygodnie na pokazanie futerka i postępów leczenia, wtedy też ustalana była nowa ilość kuleczek, ale też podawaliśmy im Orungal przez jakieś 2 miesiące.
Jeśli macie dość wysoką odporność to nie powinniście złapać grzyba od Tadka.
Po prostu lepiej ograniczać jego kontakt z rzeczami, które ciężko będzie wyprać - tak mi się wydaje.
Przedmioty typu dywan, kanapa itp można zdezenfekować przy pomocy lampy UV biobójczej - to nie nasz pierwszy i pewnie nie ostatni przypadek grzybicy i coraz poważniej zaczynam rozważać zakup takiej lampy, ale niestety codzienne koszty leczenia, żywienia itp nie przybliżają nas do tego.
Nie chcę namawiać do złego, ale wydaje mi się, że jeśli zachowacie kilka zasad to wspólne spanie będzie możliwe.
Musielibyście spać w czymś zakrywającym jak największą powierzchnię ciała, w skarpetkach, mieć dodatkowe prześcieradło, które łatwo można zwinąć i wyprać i po prostu to wszystko często prać - tak mi się wydaje.
I oczywiście pod warunkiem, że nie boicie się panicznie grzybicy i bierzecie pod uwagę, że trzeba będzie kupić maść i kilka razy się nią posmarować
Ale równie dobrze możecie się przed nim zamknąć - popłacze, na pewno będzie mu przykro, ale przywyknie.