Byłam dziś z Balbiśką u weta. no nie podobają mi się jej kupki ,nie jest to regułą ale poszłam sprawdzić .Temperatura pikna

oczy pikna,s sierść pikna ,brzuszek po macaniuMam cudne koty ok. czego ja się czepiam ,ano nie podoba mi sie bo za rzadka

a ona jeszcze taka kruszynka

no ale do kurczaczka marcheweczki już nie będe dawać

je ładnie ,bawi się tak że przyjemnie patrzec , szybsza od przysłowiowego wiatru,przytulaśna i miziasta aż chce się ją ciągle mierdolić w łapskach,a u pani wet. zwiedziła cały stół i oczywiście chciała na klawiaturze postukac ,coś tam nabazgroliła

chyba to że zadurzo za wizyty biorą

na kompa też się pakowała.Zapomniałam wziąść pieniążki ,zostały w aucie ,to zaniosłam małą a tata mówi daj potrzymam to cudo

wracam a on do mnie zabierz to gówniarstwo ją trzeba uwiązać żeby w miejscu posiedziała,przeleciała cały samochód(okna oczywiście zamknięte) i ciągle jeszcze łapkami przebierała

Mam cudne koty
