Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
joshua_ada pisze:Ano na takiej podstawie, że jestem jednocześnie wolontariuszką w schronisku i prowadzę DT. I nieraz słyszę, że ludzie nie chcą brać zwierząt ze schronisk. M.in. dlatego, że boją się że nie będą poinformowani co do stanu zwierzęcia.
Czasu się nie cofnie, maluszkowi życia nie wróci, ale pisanie, że nie można (czy też nie chce się) dowiedzieć w jakim stanie zdrowia jest kot, a potem zwalanie winy na potencjalny ds jest po prostu żenujące...
Never pisze: Dlatego nie ufam żadnej opinii dopóki nie zrobię kotu badań. A w schronisku się ich nie robi.
ale pisanie, że nie można (czy też nie chce się) dowiedzieć w jakim stanie zdrowia
joshua_ada pisze:Tak, przeczytałam cały wątek. Od początku po koniec. I wszystkie pietrzące się trudności po drodze. I wymagania od DS, ale nie od siebie. Pretensje także do DS nie do siebie - za brak organizacji.
"Mała uwaga.
Każdy adoptujący może dowiadywać się na bierząco o stan zdrowia zwierzaka.
Każdy kot/pies idący do adopcji jest badany przez lekarza - nie ma robionych testów ( to już inny temat) ale jest badany i informowany o ryzyku rozchorowania się zwierzęcia."
joshua_ada pisze:Tak, przeczytałam cały wątek. Od początku po koniec. I wszystkie pietrzące się trudności po drodze. I wymagania od DS, ale nie od siebie. Pretensje także do DS nie do siebie - za brak organizacji.
Berek pisze:"Mała uwaga.
Każdy adoptujący może dowiadywać się na bierząco o stan zdrowia zwierzaka.
Każdy kot/pies idący do adopcji jest badany przez lekarza - nie ma robionych testów ( to już inny temat) ale jest badany i informowany o ryzyku rozchorowania się zwierzęcia."
Ryli?
Dopiero co padło w tym topiku stwierdzenie, że o stanie zwierzęcia się dowiemy, jak je już weźmiemy...![]()
Może uzgodnijcie Panie stanowiska.![]()
![]()
![]()
zoyabea pisze:Berek pisze:"Mała uwaga.
Każdy adoptujący może dowiadywać się na bierząco o stan zdrowia zwierzaka.
Każdy kot/pies idący do adopcji jest badany przez lekarza - nie ma robionych testów ( to już inny temat) ale jest badany i informowany o ryzyku rozchorowania się zwierzęcia."
Ryli?
Dopiero co padło w tym topiku stwierdzenie, że o stanie zwierzęcia się dowiemy, jak je już weźmiemy...![]()
Może uzgodnijcie Panie stanowiska.![]()
![]()
![]()
Ryli. Jak przeczytasz dokładnie to może zrozumiesz o czym mówimy, a jak przeczytasz cały wątek uważnie to może jeszcze parę rzeczy się wyjaśni.
Lena w sobotę została poinformowana o stanie zdrowia kota -że ma koci katar.
Przed adopcją kot i tak byłby zbadany jeszcze raz bo to schroniskowa formalność.
Wszelkie testy zrobione po adopcji mialyby więcej powiedzieć o stanie zdrowia kociaka.
O coś konkretnego Ci chodzi, czy tak ogólnie absurd? fakt, ten świat jest absurdalny, bo ten wątek już dawno wykroczył poza granice tego stwierdzenia
Never:
Tak winne są wolontariuszki bo same nie wyadoptowały (nieważne że żadna z Nas tego nie może już zrobić) wyleczyły za wlasne pieniądze i znalazły mu kochający dom o ile pasowałby wymaganiom. Najbardziej jest winny kot bo się wziol i umarł. A moglo być tak pieknie.....
?swoją drogą różne kurioza przychodzą po koty, ale z takimi wymaganiami jeszcze się nie spotkałam :
edit: czekam na info od joshuy-ady jak ona postępuje jako wolontariuszka
zoyabea pisze:?swoją drogą różne kurioza przychodzą po koty, ale z takimi wymaganiami jeszcze się nie spotkałam :
Oj to malo widziałąś
To standardowe wymaganie:
Mały, rudy, przytulasek ale nie nachalny.
Spotykam się z tym dość często![]()
Moimi ulubionymi wymaganiami są:
Żeby nie drapał mebli.
Żeby nie uciekał z domu.
Żeby nie gubił futra.
Żeby był taki jak mój poprzedni kot.
( w różnej kombinacji)
Tak, zabawne jest życie wolontariusza![]()
![]()
edit:edit: czekam na info od joshuy-ady jak ona postępuje jako wolontariuszka
Też czekam - jakby postąpiła w tej konkretnej sytuacji. Możemy się wiele nauczyć Never oh my niedobre i złe
EVA2406 pisze:zoyabea pisze:?swoją drogą różne kurioza przychodzą po koty, ale z takimi wymaganiami jeszcze się nie spotkałam :
Oj to malo widziałąś
To standardowe wymaganie:
Mały, rudy, przytulasek ale nie nachalny.
Spotykam się z tym dość często![]()
Moimi ulubionymi wymaganiami są:
Żeby nie drapał mebli.
Żeby nie uciekał z domu.
Żeby nie gubił futra.
Żeby był taki jak mój poprzedni kot.
( w różnej kombinacji)
Tak, zabawne jest życie wolontariusza![]()
![]()
edit:edit: czekam na info od joshuy-ady jak ona postępuje jako wolontariuszka
Też czekam - jakby postąpiła w tej konkretnej sytuacji. Możemy się wiele nauczyć Never oh my niedobre i złe
Wtedy najlepiej doradzić kupno pluszaka w sklepie zabawkowym
EVA2406 pisze:zoyabea pisze:?swoją drogą różne kurioza przychodzą po koty, ale z takimi wymaganiami jeszcze się nie spotkałam :
Oj to malo widziałąś
To standardowe wymaganie:
Mały, rudy, przytulasek ale nie nachalny.
Spotykam się z tym dość często![]()
Moimi ulubionymi wymaganiami są:
Żeby nie drapał mebli.
Żeby nie uciekał z domu.
Żeby nie gubił futra.
Żeby był taki jak mój poprzedni kot.
( w różnej kombinacji)
Tak, zabawne jest życie wolontariusza![]()
![]()
edit:edit: czekam na info od joshuy-ady jak ona postępuje jako wolontariuszka
Też czekam - jakby postąpiła w tej konkretnej sytuacji. Możemy się wiele nauczyć Never oh my niedobre i złe
Wtedy najlepiej doradzić kupno pluszaka w sklepie zabawkowym
Evo, mój nr 1 to rozmowa z facetem, który przyszedł po kotkę. wypytałam go czy ma doświadczenie z kotami - tak, miał kilka kotek w ostatnim roku, dwie wpadły pod samochód, jedną ktoś otruł itp.
Włąsnie leżę obłożona 3 małymi burymi Paluszkami - lezą, piszczą z radości i mruczą a w przerwach próbują mi wejść do nosa, oka ucha itp. Miałam tylko 2 osoby zainteresowane adopcją burej koteczki - jedna pani non stop przebywająca poza domem przyszła juz z transporterem i była w szoku, że nie chcę jej wydać 5-tygodniowej kotki, bo przecież kupiła już dla niej zabawki (widziała mnie wtedy po raz pierwszy w życiu) a druga mieszkała w ośrodku i szukała malutkiej kotki do łapania myszy i wyciągania choroby z jej dziecka. Normalnie ręce opadają
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości