Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob cze 23, 2012 12:29 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

Nie panikuję, po prostu zostałam zbombardowana różnymi wątpliwościami innych osób :) oraz setką propozycji adopcyjnych z okolicy hehe :)
Tak naprawdę nikt nigdy nie da gwarancji, że kot będzie gdzieś szczęśliwy czy nie.

Kot dla mnie nie może być lękliwy i przerazony, bo 2 moje potwory go zamęczą:)
Rozmawiałam przed chwilą z kobietą, która powiedziała, że kot niepełnosprawny w domu z małym dzieckiem tak - ale nauczony żyć ze swoim kalectwem, a nie taki, który dopiero co stracił swoje zdrowie i jeszcze sie tuła z miejsca na miejsce. :roll: zawrót głowy..
Trza się przespać z tematem:)

EwaKa

 
Posty: 591
Od: Pt cze 22, 2012 12:15
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Sob cze 23, 2012 13:24 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

Dzwonie do Budryska i dzwonię a tam cały czas poczta głosowa i brak miejsca w skrytce docelowej...a ja bym chciała wiedzieć, co z moją kandydaturą na domek Pusi :)

EwaKa

 
Posty: 591
Od: Pt cze 22, 2012 12:15
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Sob cze 23, 2012 14:49 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

Próbuj się dodzwonić... Albo wyślij sms-a, tylko napisz wyraźnie, że chodzi o Pusię...
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob cze 23, 2012 16:19 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

katgral pisze:
EwaKa pisze:Właśnie, tego się najbardziej obawiam, że Pusia będzie tęsknić za ludźmi, którzy się o nią tak troszczyli. Tak naprawdę to nic dziwnego :)
Napisała do mnie jedna osoba i uświadomiła mi, że w mojej sytuacji nie powinnam jednak brać kota po tak wielkich przejściach, chyba ma rację, że powinna się nią zająć osoba, która już miała lub ma kota bezłapka. A ja może po prostu rozejrzę się w okolicy, żeby kot nie musiał jechać do mnie przez pół Polski.


????? a jakie to ma znaczenie?? wydaje mi się że kot bez łapy nie wymaga innej opieki niż ten z łapą to raz

dwa co to znaczy w Twojej sytuacji??

hej chyba jakaś panika się wdaje w wątek, zalecenie czekać cierpliwie :) napisałaś że zakochałaś się w Pusi od pierwszego wejrzenia, daj szansę jej DT i Budryskowi na podjęcie decyzji :)

A cóż to za bzdura :roll: .Kot bez łapy po przystosowaniu się nie wie,że jest inny. Towarzysze jego zabaw też tego nie wiedzą.To ludzie dopowiadają jakieś historie.Kot nie ma z powodu utraty łapy traumy. Nie wie,ze jest kaleką. Niczym w opiece sie nie różni od innego "zdrowego" kota.Nawet brakującą łapcią próbuje drapac się i zagrzebywać zwirek.Troszke inaczej chodzi i uczy sie pokonywac przeszkody sposobem. Jak biegają w głupawce to nawet nie widac braku.Mnie to wzrusza jak patrzę na takie próby, na kicanie, na mordke która jest zadowolona. To ludzi boli lub przeszkadza.Nie kotu.Więc biorąc kota nie pełno sprawnego należy sobie samemu odpowiedzieć na pytanie czy jestem zdolny pokochać/patrzec na milusińskiego.
Powtarzam, kot bez kończyny bez ogona nie wymaga specjalnej opieki.Miałam takowego i wiem. Jest szczęśliwy w nowym domu.
Poza tym co do kwestii traumy i przeżyć.Wszystkie koty na miau są kotami po przejściach. I nie jest ważne czy okaleczone są fizycznie czy psychicznie. Dlatego DT znajac kota szuka mu domu co osłodzi boleści (jesli takie są) i pozwoli kotu cieszyć sie zyciem.Nie oszczędzimy im stresu zwiazanego z przeprowadzką.Ale na dobrym koty szybko zapominają o nas.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob cze 23, 2012 17:04 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

ASK@ - ta wypowiedź mi bardzo pomogła :) Ja pokocham kotka bez łapki jeszcze mocniej niż takiego zdrowego chyba właśnie dlatego, ze dzieci niepełnosprawne kocham bardziej, takie już moje przeznaczenie :)

EwaKa

 
Posty: 591
Od: Pt cze 22, 2012 12:15
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Sob cze 23, 2012 17:06 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

Ale jak mi dużo osób pisze, że sobie nie poradzę albo, że mój dom nie będzie właściwy to ja chcąc nie chcąc muszę to "przemyśliwać":)

EwaKa

 
Posty: 591
Od: Pt cze 22, 2012 12:15
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Sob cze 23, 2012 18:56 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

Też mam kota bez tylnej łapy, jako jedyny potrafi otworzyć drzwi :mrgreen: skacząc na tej jednej jedynej, niczym nie różni się od zdrowych czterołapnych :mrgreen:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie cze 24, 2012 12:54 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

Mój znajomy weterynarz ma u siebie w przychodni kicie bez łapki i kocurka bez ogonka, kociaki oczywiście przyniesione do uśpienia no bo "jak to wygląda, to już nie jest kot" , faktycznie najwyraźniej człowiek bez nogi też już nie jest człowiekiem tylko nie wiadomo czym 8O. Wet zostawił je u siebie na stałe i nie chce oddać (już sprawdzałam :mrgreen: ) w niczym mu nie przeszkadzają a wiadomo sprzętu dużo itp. Kociaki radzą sobie jak każde inne, śpią między lekami, kicają po meblach i nikomu to nie przeszkadza. Kicia bez łapki zawsze próbuje drapać albo bić "kikutkiem", śmiesznie to wygląda a nie tragicznie, przeżyła już swoje najważniejsze że teraz jest szczęśliwa i radzi sobie świetnie. Jak tylko uda mi się kiedyś znaleźć większe mieszkanie to na bank zabiorę jeszcze do siebie jakieś kocie nieszczęście, one są w większej potrzebie niż koty bez żadnych uszczerbków. Dlatego EwaKa nie zastanawiaj się tylko rób co ci serce każe :ok: powodzenia!
Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=143408 krótka historia moich znajdek ;)

paula179

 
Posty: 87
Od: Czw cze 21, 2012 11:41

Post » Nie cze 24, 2012 13:16 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

ale przeciez osoba, ktora ma doswiadczenie z kotami kalekimi z tym doswiadczeniem sie nie urodzila, tez kiedys pierwszy raz musiala przygarnac do siebie kaleke, wiec nie mozna przekreslac kogos tylko dlatego, ze nie mial jeszcze takiego kota. A poza tym koty kalekie wcale nie sa gorsze od tych zdrowych, pelnosprawnych. Potrafia sobie radzic w zyciu znakomicie. Brak lapki moze jest utrudnieniem w niektorych przypadkach, ale nie oznacza, ze cos jest niemozliwe do zrobienia.
Znam osobiscie jednego kocurka, ktory nie ma lapki. Jestem pod wrazeniem tego, jak on radzi sobie ze swoim kalectwem. Skok na szafe? Nie ma sprawy. Tylko ten skok musi byc o wiele bardziej doprecyzowany niz u kota zdrowego, dluzej do skoku sie przymierza, z krotszej odleglosci... Ale zawsze znajdzie sposob, by dostac sie tam, gdzie chce. Nawet znakomicie sobie radzi na szelkach i smyczy, bo lubi wychodzic na spacery.
Pusia tez w mig nauczy sie radzic sobie bez tej lapki i nawet zapomni, ze ja kiedys miala, brdzie zyla tak, jakby juz sie taka urodzila.
Wspomniany przeze mnie wczesniej kot tak sie nieraz zapomina w zabawie, ze chce cos lapac kikutem tej lapki ktorej nie ma, a to juz ladnych pare lat bez lapki zyje. Wyglada to przezabawnie, kiedy Czort siedzi np na drapaku a ktos macha mu przed noskiem wedka czy piorkiem, a on chce to zlapac ta lapka ktorej nie ma :ryk: Poprostu dla niego nie ma rzeczy niemozliwych, dlatego czasem tak sie zapomina. Jak na jego drodze stanie jakas przeszkoda to zawsze znajduje jakis sposob na pokonanie jej. I nie wazne, ze nie pokona jej tak samo jak kot pelnosprawny, bo dla Czorta nie jest wazne jak to zrobi, jak do tego dojdzie, ale to, by osiagnac swoj cel.
Wiec mysle, ze nie ma co sie bac i myslec, ze mozna sobie nie poradzic z opieka nad kotem bez lapki :ok: :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie cze 24, 2012 13:58 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

Rozumiem, że taki dylemat mógłby dotyczyć kota sparaliżowanego, któremu trzeba zmieniać pampersy itd. Nie róbmy z Pusi takiej kaleki, da sobie kocina radę ;)
ObrazekObrazek
Obrazek

neron

 
Posty: 1193
Od: Wto maja 29, 2012 14:06
Lokalizacja: Piła

Post » Nie cze 24, 2012 14:19 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

neron pisze:Rozumiem, że taki dylemat mógłby dotyczyć kota sparaliżowanego, któremu trzeba zmieniać pampersy itd. Nie róbmy z Pusi takiej kaleki, da sobie kocina radę ;)


sparalizowany tez sobie potrafi radzic znakomicie, ze czasem czlowieka az dziw bierze, ze kot tak powaznie niepelnosprawny, tak powaznie kaleki a jak swietnie sobie radzi. Czlowiek-kaleka zalamuje sie i robi z siebie wieksza kaleke niz jest.
Mialam kiedys znajoma ktorej przy wycieciu niewielkiego, niegroznego guza w kregoslupie lekarze uszkodzili jakis nerw czy cos, w efekcie czego miala ona lekki niedowlad nog, ale tylko ok pol roku to trwalo. Jednak nie bylo to takie powazne jak sie moze wydawac, bo uszkodzenie bylo niewielkie i sie zregenerowalo (nie znam dokladnych szczegolow), w kazdym badz razie kazano jej chodzic na rehabilitacje zeby odzyskala wladze w nogach.ale nie moze dzwigac nic ciezkiego i za dlugo chodzic. Tzn "za dlugo chodzic" czyli zadnych kilkugodzinnych spacerow, wycieczek pieszych, spacerow po gorach irp. Kiedys chcialam ja gdzies wyciagnac, a ona mi na to, ze lezy w lozku, bo przeciez nie wolno jej chodzic i przemeczac sie, lekarze zabronili.... :roll:
Czlowiek z bvyle powodu sie rozczula nad soba a kot... w psychice kota nie ma takiego pojecia jak: kaleka, niepelnosprawny, ograniczenia...

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie cze 24, 2012 14:25 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

paula179 pisze:Mój znajomy weterynarz ma u siebie w przychodni kicie bez łapki i kocurka bez ogonka, kociaki oczywiście przyniesione do uśpienia no bo "jak to wygląda, to już nie jest kot" , faktycznie najwyraźniej człowiek bez nogi też już nie jest człowiekiem tylko nie wiadomo czym 8O.

no wlasnie.... a jak wyglada kot bez oka z zaszyta powieka? A jak wyglada kot w pampersie? A jak wyglada kot z calkowitym niedowladem tylnej czesci ciala, ktory nie ma ani odrobiny czucia glebokiego w tylnich lapkach i porusza sie wylacznie na przednich wlokac za soba niewladny tyl?...
Ja takie kocie przypadki poznalam osobiscie i jestem pod wrazeniem ich zaradnosci i samodzielnosci, determinacji z jaka walcza o zdrowie, o zycie... Taki kot tez ma serce i uczucia, tez chce byc kochany, byc czyims przyjacielem na dobre i zle, miec dom... I ma takie samo prawo do tego jak kot pelnosprawny, bo poza fizycznym kalectwem od zdrowych kotow nie roznia sie one niczym!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie cze 24, 2012 14:45 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

Kociara82 pisze:
paula179 pisze:Mój znajomy weterynarz ma u siebie w przychodni kicie bez łapki i kocurka bez ogonka, kociaki oczywiście przyniesione do uśpienia no bo "jak to wygląda, to już nie jest kot" , faktycznie najwyraźniej człowiek bez nogi też już nie jest człowiekiem tylko nie wiadomo czym 8O.

no wlasnie.... a jak wyglada kot bez oka z zaszyta powieka? A jak wyglada kot w pampersie? A jak wyglada kot z calkowitym niedowladem tylnej czesci ciala, ktory nie ma ani odrobiny czucia glebokiego w tylnich lapkach i porusza sie wylacznie na przednich wlokac za soba niewladny tyl?...
Ja takie kocie przypadki poznalam osobiscie i jestem pod wrazeniem ich zaradnosci i samodzielnosci, determinacji z jaka walcza o zdrowie, o zycie... Taki kot tez ma serce i uczucia, tez chce byc kochany, byc czyims przyjacielem na dobre i zle, miec dom... I ma takie samo prawo do tego jak kot pelnosprawny, bo poza fizycznym kalectwem od zdrowych kotow nie roznia sie one niczym!


Widzisz chodzą po ziemi przypadki że nawet człowieka kaleki nie akceptują, a co dopiero zwierzęcia. Ludzie potrafią być bez serca i to co raz częściej. Ostatnio na fb przeczytałam post "kolegi" (już nim nie jest) jak to fajnie sie rozjeżdża koty na drodze tylko później ciężko krew i sierść z samochodu doczyścić, w dodatku zaczął sobie z kolegami wyliczyć ile takowych załatwił w ostatnim czasie, i co ty na to? Krew sie we mnie zagotowała, wymordowałabym takich ludzi z premedytacją.
Taki jest świat i my tego nie zmienimy.

Ale jak wygram w totka to zgarne wszystkie bezdomne koty z okolicy do siebie i będą już bezpieczne :mrgreen: :ok: ....
I z wami też się podzielę :mrgreen:

Wracając do tematu trzeba trzymać kciukasy za Pusie i inne tego typu koty, nie rozczulać się nad światem i robić to co się robi :ok:
Ostatnio edytowano Nie cze 24, 2012 14:47 przez paula179, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=143408 krótka historia moich znajdek ;)

paula179

 
Posty: 87
Od: Czw cze 21, 2012 11:41

Post » Nie cze 24, 2012 14:46 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

No, dodzwoniłam się :D zobaczymy, co z tego wyjdzie :)

EwaKa

 
Posty: 591
Od: Pt cze 22, 2012 12:15
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Nie cze 24, 2012 14:50 Re: Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

paula179 pisze:wymordowałabym takich ludzi z premedytacją.



a ja chetnie ci pomoge w razie czego, moze w ten sposob pomszcze kotka, ktory kilka lat temu w taki sposob zginal na moich oczach... :cry:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości