Tomcio juz u mojej mamy. Powiedziala, ze jak zyje nie miala tak dobrego kota. On niczego nie chce. Posiedzi ma parapecie, popatrzy sobie, na wrobelki za oknem "pokracze", poje, chwile pobawi sie z Agatką i spi. Jak go wezmie na rece, to ok, pomruczy i siedzi,a jak posadzi na poslanko, to tez ok, siedzi sobie tam i patrzy co sie dzieje w domu. Mama mowi, ze on uwielbia reklamy, po prostu zapatrza sie na nie.
Poki mama zyje, niech tam bedzie. Mam nadzieje, ze jeszcze kilka lat pozyja moi rodzice, a Tociowi i Agatce jest tam dobrze. To spokojny dom i milosci dla nich nie zabraknie.
Mam biedronki na zbyciu, moze ktos by chcial
