
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
kotx2 pisze:doczytałam i powiem tak:na samym poczatku było normalnie ,po doczytaniu watku do konca ,nie wiem co o tym myslećbardzo schizowa sytuacja,czy autor watku mógłby sie okreslic ,a po za tym czy nie prościej byłoby leczyc kota i poprosić o wystawienie faktury,która mozna by potem okazac dla pewności,ze kot faktycznie był i na co chory,jestem pewna ,ze wiele osób w tym ja nie odmówili by pomocy finansowej w takiej sytuacji...
kropkaXL pisze:Asiu-dobrze zrozumiałaś!!!!
Dokładnie o to chodzi!
I tez przypuszczam,że to własnie jego kot!!!
Poza tym facet bywa na forum,a nic nie pisze,za to łaskawie od czasu do czasu pisze PW
Może dlatego,że nie wie co napisać,bo czego innego oczekiwał?-może oczekiwał,że zjawi sie rzesza ludzi z Moraga i będzie sobie kota wyrywała?
No bo skoro nie odpowiada ani DS,ani DT,które sie oferowały,skoro nagle zapada decyzja o tym,że jednak kota weźmie,ale jak ktoś go wyleczy i wykastruje,a wczesniej mowy o tym nie było,to o co tu innego chodzi???
Haldeman7 pisze:Matko boska, czytajcie posty, a nie na wyrywki!!! Kotek jest do oddania, ale chcę wiedzieć gdzie idzie i do kogo, czy to takie dziwne???? Moja odpowiedzialność za kota nie kończy się na oddaniu kotka w inne ręce!!! Chciałbym wiedzieć, jak żyje w nowym domu, czy to takie dziwne???
piccolo pisze:Haldeman gadasz i gadasz a konkretów brak.
Kot na fotkach które wstawiłęś wygląda tragicznie.
Widac że potrzebna mu pilna i konkretna pomoc.
Czym go leczysz?
Kot był u weta?
Odkarmił się choć trochę?
Gdzie kot bytuje, dalej na tych deskach czy znalezłeś mu jakiś przyjaźniejszy kąt?
Jest szansa na aktualne fotki kota?
Ciężka z Toba rozmowa bo wiele pieknych słów o miłości do zwierzat pada i bardzo się teatralnie obrażasz ale woli, żeby sprawy popchnąć do przodu, nie widać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości