Julka - KsiĄżniczka na włościach:-).

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob maja 28, 2011 22:27 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

Żartowałam :wink:
Wiem :1luvu:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob maja 28, 2011 22:37 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

to ja się bardzo NIE cieszę :| i czekam na wieści :)
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Nie maja 29, 2011 7:49 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

Julka już w transporterze:-) Zapakowano ją przy śniadaniu, żeby potem nie miała wątpliwości "chcę z nią jechać, nie chcę" Dopijam kawę i leeeeeeeeeeeeeecę.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie maja 29, 2011 7:54 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

:ok:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Nie maja 29, 2011 8:07 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

:ok: :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie


Post » Nie maja 29, 2011 11:05 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

Buahahaa .........nieeeeeeeeee no tego jeszcze nie grali:-). A nie przepraszam, raz już grali.......

Ale po kolei......Do p. Edwarda napiszę wieczorem ( mam nadzieję, że wcześniej tu dotrze ) - bo mi poczta coś się nie chce wysyłać.

Otóż: dzikawy kot został odłowiony przez p. Małgosię i zapakowany do transportera. Głodny, bo przy misce udało się ją dorwać.
Pojechałam transporter zabrałam - jęczała podczas drogi trochę, ale bez dzikich wrzasków się obyło na szczęście.
Przywiozłam do domu - cichutko postawiłam na podłodze w przygotowanym pokoju i na paluszkach sobie poszłam - zrobić Julce jakieś późne śniadanie. Działam dzielnie w kuchni, a tu wchodzi moje dziecko i patrzy na mnie z politowaniem .........Bo o czym pyta mnie - możesz mi powiedzieć czemu wy wszystkie o niej mówicie, że ona jest dzika i lękliwa. Już wtedy ( jak robiłyśmy zdjęcia ) to Wam mówiłam, że to jest NORMALNY kot, tylko nie lubi tłumów. Jak ona jest dzika to ja jestem chiński mandaryn - rzuciła z dalszym ciągiem politowania w głosie i poszła.

Idę do pokoju - a tam na uroczo rozbebeszonym łóżku dziecka leży rozwalona Julka. Spojarzała na mnie - aaaaaaaaaa śniadanko noooooooo nareszcie ( bo wszystko o tym kocie można powiedzieć ale nie to że jest szczupły - p. Małgosia ma zasadę : koty zimą karmić na maksa, bo na strychu zimno wiec tłuszcz im potrzebny........tiaaaaa. Ma małą zgrabną głowkę, której 3/4 zajmują przepiękne oczy i tłusty nieco zadek:-) ). Wracając zeskoczyła otarła się o nogi i zaczeła jeśc.......A ja zostałam z rozdziwanioną paszczą......po czym przyszłam to napisać.....

DZIKI KOT - problemowy tiaaaaaaa. Może mi to ktoś wytłumaczyć?!
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie maja 29, 2011 11:15 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

Raz miałam taki numer: znajoma znajomej poprosiła mnie o odebranie stada wyłapanych do steryliki i kastracji dziczków. Miałam odebrac oznakowane transportery z lecznicy i wypuścić stado w określonym miejscu ( świetnie kotom znanym). Akcja była fachowa wyłapano niemal wszystkie, żeby nikt pełnojajeczny kastrowanych nie lał....

Ok odebrałam. Syczało toto, tłukło się wściekle - no 100 % dzikusa w dzikusie. Wytaszczyłam transportery pod okienko piwniczne. Wyskakiwały jeden po drugim z sykiem dzikim. A jeden kot nie........No normalnie zaparł się wszystkimi 4 łapami - "JA NIE IDĘ!!!!!!!! To jakaś pomyłka. Ja nie jestem dzika!!!!!!! Nie pójdę do piwnicy. To jest ohydne pomówienie, ja jestem porządna domowa kotka....."
Stoję myślę, dzwonię do znajomej znajomej i pytam o co chodzi. Ona że wszystkie wściekle dzikie i ŻADEN nie rokował. Transporter opisuję - no ten.

W końcu doszliśmy do wniosku ze w lecznicy kota musieli zamienić. Ktoś dostał dzikusa a my tego.....

Myślę kurcze nooo nie wypuszczę cudzego kota. Zabrałam i jadę z powrotem do lecznicy sprawe wyjaśniać. Ci idą w zaparte, ze nie mieli nikogo do sterylizacji tylko te dzikusy na talony......
No to co miałam zrobić zabrałam wariatkę do domu. Myślę świr......po narkozie jej odbiło czy jak?

Dosłownie dotarłam do domu ( przysięgam!) dzwoni moja przyjaciółka, że jej Mama starciła po 19 latach Kropę. Kropę znałam osobiście. Mamę też....bo nas wszystkie osiedlowe dzieci zawsze zupą karmiła ( niepracująca była.....). Za Ciocię ręczyłam głową. No i ta koleżanka do mnie : masz jakaś bidę to dawaj, ale już bo Matka ryczy i ryczy....

Mówię mam - ale wiesz to jakaś wariatka i nie wiadomo czyja i o co chodzi, bo dzika nie dzika.......Dawaj.....Ok Kota z powrotem do transportera .......

Kota żyje do dziś ma sie świetnie i Kropka się nazywa..... ( żadnej kropki nie miała, taki pręgus pospolity......). I kto mi to wytłumaczy?
Widac tak miało być, ktoś tam w kocim raju doszedł do wniosku, że wakat się robi...........i kota się łapami zaparła.....dosłownie pazurami sobie ten dom wydrapała. Słowo najświętsze honoru, ze tak było.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie maja 29, 2011 11:48 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

To cudownie,to nie do uwierzenia,to...brak słów jak się cieszę :ok: :mrgreen: :piwa:

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie maja 29, 2011 11:56 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

cudnie :mrgreen: cudna piękna nie-dzika Julka
Neigh pisze: Ma małą zgrabną głowkę, której 3/4 zajmują przepiękne oczy i tłusty nieco zadek:-) ).

to prawie jak moje paskudne kocisko :D
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Nie maja 29, 2011 12:00 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

Neigh pisze: DZIKI KOT - problemowy tiaaaaaaa. Może mi to ktoś wytłumaczyć?!

Powtórka z rozrywki? :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie maja 29, 2011 13:07 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

nic tylko się cieszyć :mrgreen:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie maja 29, 2011 15:41 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

dzikus pełną gębą :ryk:
kciuki nieustające :ok: :ok: :ok:
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie maja 29, 2011 16:34 Re: Strychowa Julka - pregus z rudym.....pojawiła się szansa....

Aaaa!-powiedziała Kotkins jak już wszystko (fszysko!) zrozumiała!

To trzymam za kociunię kciuki.
I za domek i Miłego Pana.

:D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1 i 14 gości