Filon, mimo tak długiego pobytu w schronie- wciąż nie traci zainteresowania człowiekiem. Sekundy trwały głaski, ale ważne, że miały one miejsce. I te jego cudne, migdałowe zielone oczy Gdyby tylko miał już ten wyczekiwany dom...
zapraszamy na bazarek książkowy, z którego dochód zostanie przeznaczony na koty w schronisku w Opolu, w którym przebywa Filon viewtopic.php?f=20&t=117491
Ponad półtorej roku w schronisku. Każdy by się załamał. Ale mam wrażenie, że Filon jeszcze, mimo wszystko wierzy. Mimo strachu, mimo upływu czasu on wciąż jest zaciekawiony, zainteresowany, czasem głaskiliwy. Może w końcu mu się uda?
Przy okazji, chciałabym wszystkim zaglądającym do Filonka przypomnieć o bazarkach jakie trwają na rzecz opolskiego schroniska. Jest u nas źle, bardzo potrzebujemy pomocy.