Mała-no mam nadzieję że z niej zołza nie będzie

Wkońcu nie tylko ona pomocy potrzebowała więc niech nie marudzi
Aha.
Wogóle to nie napisałam...Plamka mi się ostro żaliła

Leżała na fotelu-naprzeciwko niej Leonek spał.Jak usiadłam koło niej i zaczęłam ją głaskać to co chwila miauczała,potem warczała na mnie i tak co chwila

i nawet nie zamruczała

Widać było że mi się żali jaka to ja zła nie jestem że tyle towarzystwa jej nasprowadzałam
Hihi.Wkońcu obrażona zeszła z fotela,położyła się w wózku córki.Za parę minut poszłam do niej spróbować jeszcze raz (myślę sobie może pieszczot jej brakuje i wkurzała się że po dłuższym czasie ją popieściłam) no i się udało,podeszłam,pogłaskałam i zaczęła mruczeć,bez żadnego warkolenia na mnie

Hihi śmiałam się do męża że musiała się dziewczyna wygadać i wyżalić

Przekochana jest Plameczka

Fochy ma niezłe o Leonka i Sarę

Ale przyzwyczai się,nie ma wyjścia
