Dziękuję
Nareszcie można wszędzie dotrzeć rowerem

U Kulek byłam, Lila pojawiła się koło domku i tam dostała jeść. Super, pod podłogą jest na widoku, a to nie bardzo mi się podoba. Sreberko też przybiegła na swoje stare śmieci, czyli do parku. Chyba była głodna, dostała sporo, ale nie czekałam aż odejdzie. Kociej mamy nie było, ale jedzenie jest pod daszkiem, będzie głodna to trafi.
W domu OK, koty grzeczne, Misza już się nie boi, próbuje zaprzyjaźnić się z Bąblem. Maluch natomiast nie przejawia chęci zaprzyjaźnienia się z żadnym z kotów. Nie ma agresji, syków, warkotów, nic z tych rzeczy.