OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 03, 2009 13:34 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

Ale się porobiło...

Trzymam kciuki aby udało Wam się jakoś sensownie i polubownie tę sprawę rozwiązać. NIe będę osądzać, stawać po żadnej ze stron... Po prostu przytulam myślami Was obie, domyślam się, jak jest ciężko...

A resztę osób proszę, by pochopnie nie osądzali negatywnie Agneski. To bardzo częste, że dopiero tracąc coś, właściwie oceniamy wartość, jaką miała dla nas ta rzecz, czy też osoba... Gdy zostawi nas facet uświadamiamy sobie jak bardzo go kochałyśmy, mimo, że wcześniej potrafiłyśmy traktować go paskudnie... Innym razem szalejemy z rozpaczy po śmierci babci, której wcześniej nie mieliśmy czasu odwiedzić... Tu chodzi tylko o kotka... Ale problem jest ten sam. Tak naprawdę znany większości z nas...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Wto lis 03, 2009 13:41 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

Agnieszko napisałaś:
Widzisz Haniu osoby które brały od nas wcześniej kociaki do adopcji same do nas dzwoniły i mówiły jak przebiega adaptacja kociaków,pierwsze kroki w nowym domu itp.W Waszym przypadku brak telefonu,dopiero po naszych smsach z zapytaniem co i jak odpisujecie ,a ja nie chciałam być namolna i wydzwaniać.


Doskonale wiesz, ze to nieprawda.

Pierwszego smsa wysłałam chwilę po wejściu do domu. Do domu wróciliśmy ok. 1.45, a na wątku Kubusia dokonałam pierwszego wpisu o 8.25 czyli to jest powiedzmy 7h później.
Moja Kicia była w schronisku i przeżyła Bóg wie, co w swoim życiu. Ja nie będę jej dostarczała dodatkowych „atrakcji”. Za bardzo ją kocham. W tej chwili jestem w pracy, ale to nie ma znaczenia, bo temat adopcji Kubusia uznaję za ostatecznie zamknięty. Przykro mi, ale to koniec. Pozdrawiam.

hanna1974

 
Posty: 122
Od: Sob sty 10, 2009 10:15

Post » Wto lis 03, 2009 13:43 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

serotoninka pisze:Ale się porobiło...

Trzymam kciuki aby udało Wam się jakoś sensownie i polubownie tę sprawę rozwiązać. NIe będę osądzać, stawać po żadnej ze stron... Po prostu przytulam myślami Was obie, domyślam się, jak jest ciężko...

A resztę osób proszę, by pochopnie nie osądzali negatywnie Agneski. To bardzo częste, że dopiero tracąc coś, właściwie oceniamy wartość, jaką miała dla nas ta rzecz, czy też osoba... Gdy zostawi nas facet uświadamiamy sobie jak bardzo go kochałyśmy, mimo, że wcześniej potrafiłyśmy traktować go paskudnie... Innym razem szalejemy z rozpaczy po śmierci babci, której wcześniej nie mieliśmy czasu odwiedzić... Tu chodzi tylko o kotka... Ale problem jest ten sam. Tak naprawdę znany większości z nas...


Dziękuję Serotoninko za zrozumienie.Naprawdę jest nam ciężko... :cry:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto lis 03, 2009 14:00 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

hanna1974 pisze:
Doskonale wiesz, ze to nieprawda.

Pierwszego smsa wysłałam chwilę po wejściu do domu. Do domu wróciliśmy ok. 1.45, a na wątku Kubusia dokonałam pierwszego wpisu o 8.25 czyli to jest powiedzmy 7h później.
Moja Kicia była w schronisku i przeżyła Bóg wie, co w swoim życiu. Ja nie będę jej dostarczała dodatkowych „atrakcji”. Za bardzo ją kocham. W tej chwili jestem w pracy, ale to nie ma znaczenia, bo temat adopcji Kubusia uznaję za ostatecznie zamknięty. Przykro mi, ale to koniec. Pozdrawiam.


Haniu jak sama dobrze wiesz to my pierwsi wysłaliśmy smsa,a Ty dopiero wtedy odpisałaś.Jak i w piątek i w niedzielę.Dopiero po moim smsie odpisałaś co i jak.A może ja nie mogę korzystać z netu w pracy i chciałabym wiedzieć co i jak?
Niestety tematu Kubusia nie zamykam i Haniu jeżeli nie będziesz chciała dojść z nami do porozumienia to przeczytaj warunki umowy adopcyjnej,która dostałaś do przeczytania i podpisania (par.9)Ale to chyba nie jest temat do rozmowy na forum,a nie wiem w jakich godzinach można do Was dzwonić,bo unikasz tego tematu,jak i rozmowy telefonicznej mi się wydaje.
Piszesz,że dbasz o dobro Kici,a my dbamy o dobro naszego Kajtusia i nasze ! Nie ucinaj rozmowy słowem "koniec",bo tak się nie robi.Unikasz kontaktu.To my cały czas dopytujemy się o wszystko.Przez 5 dni od adopcji ani razu sama nie skontaktowałaś się z nami,jak to robiły inne domki.My martwimy się o Kubusia,o jego zdrowie,czy podajecie mu leki,jaki jest tego efekt.Wydaje mi się,ze takie sprawy nie powinny być tylko "pisane" na forum.Może nie mam dostępu do netu (problemy z netem) a chciałabym wiedzieć co i jak.Widzę że kontakt telefoniczny z Waszej strony skończył się wraz z adopcją :( i to jest przykre.
Drugą sprawą jest to,że Kicia może zaadoptować spokojnie innego kociaka,bo nie ma problemu z adaptacją.Nasz Kajtuś jest bardzo nerwowym kocurem i jest problem z dokoceniem.W tej jedynej sytuacji było inaczej.

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto lis 03, 2009 14:01 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

Współczuje Wam obu i własciwie rozumiem obie strony. Rozum mówi swoje a serce swoje!!! I strach cokolwiek powiedzieć bo nie wiadomo co mnie czaka przy kolejnej biedzie. Nie ma rozwiązania dobrego w takiej sytuacji,bo zawsze zostanie jakas rodzina nieszczęśliwa i kolejny rezydent tęskniacy.
Ja wiem co bym zrobiła (ale tylko chyba wiem).Nie da rady przewidzieć reakcji naszych w konkretnej sytuacji!

Musicie sie dogadać dla dobra kota. Może to nie na miejscu przytoczenie przypowieści o dwoch matkch, które stanęły przed Salomonem ale dla mnie jakoś wasza historia z nią sie kojarzy!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lis 03, 2009 14:35 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

ASK@ pisze:Współczuje Wam obu i własciwie rozumiem obie strony. Rozum mówi swoje a serce swoje!!! I strach cokolwiek powiedzieć bo nie wiadomo co mnie czaka przy kolejnej biedzie. Nie ma rozwiązania dobrego w takiej sytuacji,bo zawsze zostanie jakas rodzina nieszczęśliwa i kolejny rezydent tęskniacy.
Ja wiem co bym zrobiła (ale tylko chyba wiem).Nie da rady przewidzieć reakcji naszych w konkretnej sytuacji!

Musicie sie dogadać dla dobra kota. Może to nie na miejscu przytoczenie przypowieści o dwoch matkch, które stanęły przed Salomonem ale dla mnie jakoś wasza historia z nią sie kojarzy!



Asiu dlatego tez cała sprawę od początku chcemy " załatwić " polubownie i bez niepotrzebnych kłótni.Nam tak samo jak i Hani zależy na dobru tak jak i rezydenta,jak i Kubusia.Tylko,że Kicia Hani nie ma problemu z adaptacją nowego towarzysza,jak to mówiła sama Hania,a nasz Kajtuś nie akceptuje innych kotów z wyjątkiem Kubusia.Kajtek jest bardzo nerwowym kotem i nasza wetka Ania Czubek poradziła nam ostatnio jeżeli tylko da radę go dokocić,wtedy może Kajtuś się wyciszy,bo jego nerwy mogą wynikać z osamotnienia.A Kajtek do tej pory nie akceptował innych towarzyszy.Do czasu Kubusia...:( i to też nie od razu.

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto lis 03, 2009 14:49 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

U mnie Rudzi taki był do czasu przyjscia Wojtusia :lol: le tu TZ postawił twarde warunki, bo ja bym oddała a potem kto wie...

Dziewczyny cieżka i patowa sytuacja u was i nie będę sie wymadrzać. Nie dajcie się nerwom tylko o to proszę!!!

Trzymam kciuki za dobre rozwiązanie i służę kotem na otarcie łez :cry: :wink: A mam sliczności puchate :lol: Oj mam :kotek: :wink:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lis 03, 2009 17:19 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

:cry: :cry: :cry:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto lis 03, 2009 17:44 Re: PILNIE POTRZEBNY DT DLA OSTATNIEGO Z PIĘCIU KOCIAKÓW!!!

Agnes128 pisze:Właśnie dostałam odpowiedz od Pani Renaty (tej co pisała na maila w sprawie Kubusia )
Zacytuję tu dokładnie treść tych maili,bo sama nie wiem co o tym myśleć.Szczególnie treść maila pierwszego i ostatniego są ze sobą trochę sprzeczne.Może to ja jestem przeczulona,ale nigdy nie zawadzi sprawdzić.

1.

Treść wiadomości:
Witam serdecznie, jestem żywo zainteresowana Kubusiem, sama jestem szczęśliwą posiadaczką cudownej kotki Zuzanny a Kubuś miałby być dla mojej siostry. Mam pytanie: na czym polega umowa adopcyjna?


W ODPOWIEDZI WYSŁAŁAM

W sprawie ewentualnej adopcji,oraz wszelkich szczegółów proszę o kontakt
telefoniczny 0-509 XXXXXXX
W załączniku przesyłam wzór umowy adopcyjnej w celu zapoznania się z nią.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na kontakt.
Agnieszka

Ps.
Umowa adopcyjna ma na celu ochronę zdrowia i życia kota,oraz zapewnienia
mu jak najlepszych warunków bytowych.


PONIEWAŻ PANI RENATA ODEBRAŁA WIADOMOŚĆ A NIE ODPISAŁA I NIE DZWONIŁA WYSŁAŁAM

Widzę,ze odebrała Pani moją wiadomość,lecz do tej pory nie dostałam
odpowiedzi,więc nie wiem,czy nadal jest Pani zainteresowana
adopcją.Prosiłabym o jakąkolwiek informację na ten temat,nawet w
przypadku rezygnacji.
Pozdrawiam serdecznie.
Agnieszka


W ODPOWIEDZI DOSTAŁAM DZISIAJ

Niestety nie mogłam otworzyć załącznika więc nadal nie wiem na czym
polega umowa adopcyjna. Proszę o przesłanie w innym formacie jeśli to
możliwe. Kiedy byłaby możliwość odebrania kota, gdybym sprostała
wymaganiom.

Pozdrawiam, Renata G.


NO WIĘC WYSŁAŁAM PONOWNIE WZÓR UMOWY

W POPRZEDNIM MAILU WYSŁAŁAM WZÓR W NIE ODPOWIEDNIEJ FORMIE
ZORIENTOWAŁAM SIĘ DOPIERO JAK ZAJRZAŁAM DO WYSŁANYCH.DLATEGO WYSYŁAM
PONOWNIE NA DWA SPOSOBY.WKLEIŁAM DO WIADOMOŚCI I DODAŁAM W ZAŁĄCZNIKU W
FORMACIE PDF




UMOWA ADOPCYJNA NA CZAS NIEOKREŚLONY


zawarta w dniu r., w Warszawie,
pomiędzy:

Zamieszkałą w przy ul. ,
legitymującą się dowodem osobistym nr ważnym
do dnia
Nr PESEL ,
a

zamieszkałą w , przy ul
legitymującą się dowodem osobistym nr , ważnym
do dnia.
Nr PESEL
zwanym dalej Adoptującą,


OŚWIADCZAJĄ

że określają niezbędne warunki do zawarcia niniejszej umowy, a w
konsekwencji zgadzają się ją zawrzeć zgodnie z następującymi punktami:
§ 1.
Niniejsza umowa zostaje zawarta na czas nieokreślony, począwszy od dnia
r.

§ 2.
Adoptujący przyjmuje nieodpłatnie Kota (dachowiec) o umaszczeniu
płeć: , wiek ;
nieprzeznaczonego do hodowli ani
wystawiania.

1.Adoptujący oświadcza, że jego stan finansowy jest wystarczający do
zapewnienia Kotu godziwych warunków życia: utrzymywania go w czystości,
wolnego od pasożytów, bez nadmiernego stresu i dręczenia, zapewnienie
właściwego odżywiania stosownie do wieku i kondycji Kota, dbałości o
jego zdrowie fizyczne i psychiczne.
2.Adoptujący zobowiązuje się do poddania Kota zabiegowi kastracji, od
razu po osiągnięciu przez niego dojrzałości płciowej. Adoptującemu nie
wolno świadomie rozmnożyć Kota ani nieświadomie dopuścić do rozmnożenia.
3.Adoptujący zobowiązuje się do zapewnienia Kotu wszelkiej niezbędnej
opieki weterynaryjnej oraz okresowych badań kontrolnych stanu zdrowia i
kondycji kota,oraz wymaganych szczepień okresowych.
4.Kot będzie żywiony w sposób optymalny dla jego dobrostanu i rozwoju.

§ 5.

Adoptujący przekaże Oddającemu do adopcji niezbędne informacje o Kocie,
zwłaszcza w okresie jego aklimatyzacji, drogą najbardziej dogodną dla
Adoptującego (poczta elektroniczna/telefon/list) – szczególnie o
ewentualnych problemach z ich przystosowaniem w nowym miejscu.

§ 6.

Adoptujący nie będzie wypuszczał Kota na tereny otwarte tzn. Kot będzie
przebywał poza mieszkaniem wyłącznie w "kocich szelkach" i na smyczy, w
transporterze lub na skutecznie ogrodzonym terenie (wybieg w ogrodzie
uniemożliwiający wydostanie się kota poza niego, zabezpieczony siatką
balkon) oraz zabezpieczenia wszystkich niebezpiecznych miejsc, które
mogłyby narazić Kota na niebezpieczeństwo lub utratę życia.

§ 7.

1.Pod żadnym warunkiem Adoptującemu nie wolno porzucić Kota, źle go
traktować, oddać lub odsprzedać do sklepów zoologicznych, schronisk dla
zwierząt lub laboratoriów badawczych.
2.W przypadku złego traktowania zwierzęcia Adoptującemu grozi
odpowiedzialność karna na podstawie Ustawy o Ochronie Zwierząt z dnia 21
sierpnia 1997 r. (Dz.U.03.106.1002) a umowa ulega natychmiastowemu
rozwiązaniu.
3.W przypadku śmierci, zaginięcia lub poważnej choroby/urazu Kota,
Adoptujący powiadomi Oddającego do adopcji o zaistniałym zdarzeniu.



Adoptujący oświadcza, iż przyjmuje Kota wyłącznie dla siebie, a nie dla
pośredników lub innych osób.

§ 4.

5.Adoptujący oświadcza, że jego stan finansowy jest wystarczający do
zapewnienia Kotu godziwych warunków życia: utrzymywania go w czystości,
wolnego od pasożytów, bez nadmiernego stresu i dręczenia, zapewnienie
właściwego odżywiania stosownie do wieku i kondycji Kota, dbałości o
jego zdrowie fizyczne i psychiczne.
6.Adoptujący zobowiązuje się do poddania Kota zabiegowi kastracji, od
razu po osiągnięciu przez niego dojrzałości płciowej. Adoptującemu nie
wolno świadomie rozmnożyć Kota ani nieświadomie dopuścić do rozmnożenia.
7.Adoptujący zobowiązuje się do zapewnienia Kotu wszelkiej niezbędnej
opieki weterynaryjnej oraz okresowych badań kontrolnych stanu zdrowia i
kondycji kota.
8.Kot będzie żywiony w sposób optymalny dla jego dobrostanu i rozwoju.

§ 5.

Adoptujący przekaże Oddającemu do adopcji niezbędne informacje o Kocie,
zwłaszcza w okresie jego aklimatyzacji, drogą najbardziej dogodną dla
Adoptującego (poczta elektroniczna/telefon/list) – szczególnie o
ewentualnych problemach z ich przystosowaniem w nowym miejscu.

§ 6.

Adoptujący nie będzie wypuszczał Kota na tereny otwarte tzn. Kot będzie
przebywał poza mieszkaniem wyłącznie w "kocich szelkach" i na smyczy, w
transporterze lub na skutecznie ogrodzonym terenie (wybieg w ogrodzie
uniemożliwiający wydostanie się kota poza niego, zabezpieczony siatką
balkon) oraz zabezpieczenia wszystkich niebezpiecznych miejsc, które
mogłyby narazić Kota na niebezpieczeństwo lub utratę życia.

§ 7.

4.Pod żadnym warunkiem Adoptującemu nie wolno porzucić Kota, źle go
traktować, oddać lub odsprzedać do sklepów zoologicznych, schronisk dla
zwierząt lub laboratoriów badawczych.
5.W przypadku złego traktowania zwierzęcia Adoptującemu grozi
odpowiedzialność karna na podstawie Ustawy o Ochronie Zwierząt z dnia 21
sierpnia 1997 r. (Dz.U.03.106.1002) a umowa ulega natychmiastowemu
rozwiązaniu.
6.W przypadku śmierci, zaginięcia lub poważnej choroby/urazu Kota,
Adoptujący powiadomi Oddającego do adopcji o zaistniałym zdarzeniu.

§ 8.

1.Oddający do adopcji oświadcza, że przekazał Adoptującemu wszelkie
niezbędne informacje dotyczące adoptowanego Kota:
przebyte choroby,
udokumentowane (książeczką zdrowia - o ile została założona) informacje
o leczeniu,
informacje o dolegliwościach i chorobach nie widocznych przy odbiorze
Kota,
informacje dotyczące ogólnego stanu psychicznego i fizycznego Kota,
2.W razie problemów z Kotem, Oddający do adopcji zobowiązuje się (w
ramach swych możliwości) pomóc Adoptującemu, jeśli ten o taką pomoc
poprosi.
3.Strony określają możliwość rozwiązania umowy i powrót Kota do
Oddającego do adopcji, jeżeli wystąpią problemy z adaptacja Kota, lub z
innych względów, z powodu których nie byłby możliwy dalszy pobyt
zwierzęcia w domu Adoptującego.

§ 9.

Niniejsza umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach
Każda ze stron oświadcza, ze zapoznała się z treścią niniejszej umowy, a
także otrzymała po jednym egzemplarzu .




podpis Oddającego do adopcj
podpis Adoptującego




Oświadczenie
Jestem świadomy/a konieczności wykastrowania zwierzęcia. Kastracja jest
obecnie jedyną skuteczną i nie powodującą chorób u zwierzęcia metodą
zapobiegania bezdomności.



Warszawa, dnia

Podpis






Jest to standardowa umowa którą podpisuje z każdą osobą chętną na
adopcję.Tak jak pisałam w poprzednim mailu,ma ona na celu ochronę życia
i zdrowia kociaka,oraz zapewnienie mu godnych warunków bytowych.
Jeżeli jest Pani zainteresowana adopcją Kubusia,to prosiłabym Panią o
kontakt telefoniczny,lub podanie numeru do Pani.
Pozdrawiam serdecznie! I czekam na kontakt z Pani strony.
Agnieszka



NO I WŁAŚNIE DOSTAŁAM ODPOWIEDŹ.CZYTAJĄC TERAZ PIERWSZEGO I TEGO OSTATNIEGO MAILA SAMA NIE WIEM W KOŃCU DLA KOGO MA BYĆ KUBUŚ :strach:


Bardzo dziękuję, jutro do godziny 16ej dam Pani odpowiedź, nie ukrywam,
że szuka dla mnie kota (a właściwie kotki bo tak miało być docelowo)
moja przyjaciółka. Jednak wiele wskazuje na to, że ma to być Kubuś. Czy
ewentualnie jutro po południu mogłybyśmy się umówić. Jestem z Otwocka a
mój nr tel. 504-XXXXXX.

Serdecznie pozdrawiam



NO WIĘC ODPISAŁAM

W taki razie czekam jutro na kontakt w sprawie ewentualnej adopcji Kubusia.Tak czy inaczej musimy się spotkać ,porozmawiać i omówić szczegóły adopcji.Zresztą Pani też na pewno by chciała zobaczyć Kubusia na żywo.Jutrzejsze popołudnie może być ,ale dopiero gdzieś po godzinie 17-18.
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka



Jestem bardzo zbulwersowana ponieważ zostaliśmy oszukani przez osoby, które wyadoptowały nam Kubusia. Nie sądziłam, że spotka mnie coś takiego na miau. Na tym wątku jest zamieszczona umowa adopcyjna Kubusia, z którą się zapoznałam. Zacytowałam zresztą wyżej wpis z umową. Byliśmy po Kubusia bardzo późno zaraz po ich powrocie z pracy. Z uwagi na zmęczenie i długą drogę przed nami nie chcieliśmy nadużywać gościnności. Rafał dał mi do podpisania umowę. Na pierwszy rzut oka wyglądała jak ta, którą czytałam na wątku. Niestety okazało się, że dano mi do podpisu zmienioną umowę nie informując nas o tym. Dopiero, gdy Agnieszka napisała na forum

„Niestety tematu Kubusia nie zamykam i Haniu jeżeli nie będziesz chciała dojść z nami do porozumienia to przeczytaj warunki umowy adopcyjnej, która dostałaś do przeczytania i podpisania (par.9)”

Właśnie wróciłam do domu i zajrzałam do umowy. Nie wiem jak mam to rozumieć. A właściwie wiem. Wygląda na to, że w chwili kiedy oddawali nam Kubusia zakładali że będą chcieli go z powrotem, ale nas o tym nie poinformowali. Trzeba nazwać rzecz po imieniu – to oszuści. Teraz zacytuję jak brzmi par. 9 w mojej umowie:

„par. 9 Powyższa umowa może zostać rozwiązana przez Oddającego do adopcji, bez podania przyczyny, zobowiązując jednocześnie Adoptującego do zwrócenia adoptowanego kota Oddającemu do Adopcji.”

Różni się od tego z forum prawda?
Jutro idę do radcy prawnego z moją umową i z wydrukowaną z forum. Gratuluję uczciwości.

hanna1974

 
Posty: 122
Od: Sob sty 10, 2009 10:15

Post » Wto lis 03, 2009 20:04 Re: PILNIE POTRZEBNY DT DLA OSTATNIEGO Z PIĘCIU KOCIAKÓW!!!

hanna1974 pisze:

Jestem bardzo zbulwersowana ponieważ zostaliśmy oszukani przez osoby, które wyadoptowały nam Kubusia. Nie sądziłam, że spotka mnie coś takiego na miau. Na tym wątku jest zamieszczona umowa adopcyjna Kubusia, z którą się zapoznałam. Zacytowałam zresztą wyżej wpis z umową. Byliśmy po Kubusia bardzo późno zaraz po ich powrocie z pracy. Z uwagi na zmęczenie i długą drogę przed nami nie chcieliśmy nadużywać gościnności. Rafał dał mi do podpisania umowę. Na pierwszy rzut oka wyglądała jak ta, którą czytałam na wątku. Niestety okazało się, że dano mi do podpisu zmienioną umowę nie informując nas o tym. Dopiero, gdy Agnieszka napisała na forum

„Niestety tematu Kubusia nie zamykam i Haniu jeżeli nie będziesz chciała dojść z nami do porozumienia to przeczytaj warunki umowy adopcyjnej, która dostałaś do przeczytania i podpisania (par.9)”

Właśnie wróciłam do domu i zajrzałam do umowy. Nie wiem jak mam to rozumieć. A właściwie wiem. Wygląda na to, że w chwili kiedy oddawali nam Kubusia zakładali że będą chcieli go z powrotem, ale nas o tym nie poinformowali. Trzeba nazwać rzecz po imieniu – to oszuści. Teraz zacytuję jak brzmi par. 9 w mojej umowie:

„par. 9 Powyższa umowa może zostać rozwiązana przez Oddającego do adopcji, bez podania przyczyny, zobowiązując jednocześnie Adoptującego do zwrócenia adoptowanego kota Oddającemu do Adopcji.”

Różni się od tego z forum prawda?
Jutro idę do radcy prawnego z moją umową i z wydrukowaną z forum. Gratuluję uczciwości.



Po pierwsze !!!Jak uważnie byś czytała zacytowany post napisane jest wyraźnie
W załączniku przesyłam wzór umowy adopcyjnej w celu zapoznania się z nią.

Haniu jak możesz sugerować się wzorem umowy wysłanym z internetu do Pani Renaty.
Dając Ci umowę do ręki wyraźnie mówiłem,abyś tę umowę przeczytała !!! Wypraszam sobie nazywanie kogoś oszustem,gdzie z własnej winy (bo inaczej już tego nie można nazwać) nie czyta się dokumentów które się podpisuje!!! Obowiązują Cię warunki umowy,którą dostałaś do przeczytania i podpisania.Jesteś z zawodu urzędnikiem :?: ,a więc nie czytasz dokumentów które podpisujesz??My nie kryliśmy umowy,a wręcz przeciwnie dwukrotnie prosiłem o jej przeczytanie.Paragraf 9 ma na celu ochronę dobra zwierzaka,bo ludzie są rożni i tak jak to w tym przypadku wiem,że popełniliśmy błąd(nie ze względu na warunki)ale na brak kontaktu z Waszej strony(tym bardziej,ze Kubuś jest w trakcie leczenia),oraz w głównej mierze -naszą miłość do Kubusia.W umowie jest zawarty taki podpunkt na wszelki wypadek(np.gdyby okazało się,że domek adopcyjny nie wywiązuje się z warunków umowy itp),a nie po to aby ściągać Was 120 km do Józefowa po kota i po 4-5 dniach jechać do Was i go odbierać??? Tak jak i wiele innych paragrafów z którymi się nie zapoznałaś :? :roll: 8O .Sama pomyśl co napisałaś? Sugerujesz,ze zostało to zrobione celowo?? A w jakim celu??? Aby wozić kociaka w tą i z powrotem?? Za kogo nas masz?? Po prostu nie możemy bez niego żyć!!!Piszesz,że Kubuś już się przyzwyczaił do Was po zaledwie 5 dniach!!.To my to możemy powiedzieć, gdzie zna nas prawie 2 miesiące (z okresem dokarmiania) I jak by nie było to Wy Haniu przeciągacie zwrot Kubusia,aby później chyba napisać,że to my wyrządzamy mu krzywdę zabierając od Was kociaka :? :?

Do tej pory nie dostaliśmy od Ciebie żadnej odpowiedzi kiedy można do Was dzwonić (chociaż to Wam wypadałoby się z nami kontaktować z informacjami jak przebiegała adaptacja Kubusia i leczenie)Nie chcemy nikomu przeszkadzać w pracy,wiec czekaliśmy na podanie kiedy można dzwonić i porozmawiać.Ale niestety brak odpowiedzi :?
Jak śmiesz nazywać kogoś oszustem??? Skoro do dnia dzisiejszego nawet nie byłaś łaskawa zapoznać się z treścią umowy!!!! Jak to nazwać :?: :?: Ręce same opadają!!!
Haniu życzę podpisywania w ten sposób umów w miejscu pracy :!:

A radca prawny odpowie Ci Haniu w ten sposób,że umowa podana na forum jako WZÓR i to w dodatku dotyczący innej osoby niż Ty , nie jest żadnym dokumentem,którym możesz się sugerować !!
Dokumentem obowiązującym nas jest umowa,która dostałaś do przeczytania i podpisania.Składając podpis pod umową poświadczasz zapoznanie i akceptację warunków tej umowy.Czyli krótko mówiąc podpisałaś to co wiedziałaś!! My chcieliśmy dojść do porozumienia z Wami.Niestety :cry:

Tak jak to dziewczyny piszą,ze możemy wziąść sobie nowego kociaka,to może zaproponujecie to Hani :?: :?: Bo w naszym przypadku (chodzi o Kajtka)ciężko jest znaleźć kociaka,którego on zaadoptuje.A skoro zaczynał to robić z Kubusiem,a i my bardzo go kochamy chcemy aby do nas wrócił !!!A z Kicią Hani i Artura nie ma takich problemów adaptacyjnych. Haniu proszę Cię o rozwagę i zastanowienie się nad tym ile osób tym krzywdzisz (skoro sama pisałaś ,ze chcesz tego uniknąć) A właśnie robisz to z nami.Postaw się w naszej sytuacji.......

Rafał
Ostatnio edytowano Wto lis 03, 2009 20:22 przez Agnes128, łącznie edytowano 3 razy

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto lis 03, 2009 20:12 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

Haniu
Jutro idę do radcy prawnego z moją umową i z wydrukowaną z forum.
nie zapomnij powiedzieć,że umowa wydrukowana przez Ciebie z forum była adresowana do Pani Renaty i zatytułowana WZÓR

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto lis 03, 2009 21:45 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

Agnieszko - nie wierzę własnym oczom czytając Twoje teksty.

Hania z Arturem są wspaniałymi osobami (aby więcej takich kochanych domków).


Hania i Artur są naprawdę wspaniałymi ludźmi kochającymi zwierzęta


1. przeprowadziłaś rozmowę adopcyjną
2. wyadoptowałaś zwierzaka do domu, w którym ma znakomite warunki
3. masz z nowym domem kontakt na forum i sms (nie widzę w umowie zapisu o konieczności używania do kontaktu akurat telefonu)
WNIOSEK: NOWY DOM WYPEŁNIA POSTANOWIENIA UMOWY.

a teraz:


Paragraf 9 ma na celu ochronę dobra zwierzaka


W umowie jest zawarty taki podpunkt na wszelki wypadek(np.gdyby okazało się,że domek adopcyjny nie wywiązuje się z warunków umowy itp),a nie po to aby ściągać Was 120 km do Józefowa po kota i po 4-5 dniach jechać do Was i go odbierać


Skoro paragraf 9 ma na celu ochronę dobra zwierzaka i jest na wypadek NIE WYWIĄZYWANIA SIĘ Z WARUNKÓW UMOWY - to w tej sytuacji nie masz w mojej opinii żadnych podstaw moralnych by odbierać zwierzaka.


Jedyne argumenty to TWOJE emocje (argument z tęskniącym kotem do mnie nie przemawia, zaakceptował Kubusia to zaakceptuje i innego kociaka, byleby małego, wierz mi - mam w tej sprawie naprawdę ogromne doświadczenie).

A skoro sprawa dotyczy emocji - to masz prawo POPROSIĆ Hanię o zwrot kota, a nie DOMAGAĆ się tego.


Haniu - przykro mi, że Cię to spotkało na forum, przyznam, że to chyba pierwsza taka sytuacją na jaką natrafiłam...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 03, 2009 22:50 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

jopop pisze:Agnieszko - nie wierzę własnym oczom czytając Twoje teksty.

Hania z Arturem są wspaniałymi osobami (aby więcej takich kochanych domków).


Hania i Artur są naprawdę wspaniałymi ludźmi kochającymi zwierzęta


1. przeprowadziłaś rozmowę adopcyjną
2. wyadoptowałaś zwierzaka do domu, w którym ma znakomite warunki
3. masz z nowym domem kontakt na forum i sms (nie widzę w umowie zapisu o konieczności używania do kontaktu akurat telefonu)
WNIOSEK: NOWY DOM WYPEŁNIA POSTANOWIENIA UMOWY.

a teraz:


Paragraf 9 ma na celu ochronę dobra zwierzaka


W umowie jest zawarty taki podpunkt na wszelki wypadek(np.gdyby okazało się,że domek adopcyjny nie wywiązuje się z warunków umowy itp),a nie po to aby ściągać Was 120 km do Józefowa po kota i po 4-5 dniach jechać do Was i go odbierać


Skoro paragraf 9 ma na celu ochronę dobra zwierzaka i jest na wypadek NIE WYWIĄZYWANIA SIĘ Z WARUNKÓW UMOWY - to w tej sytuacji nie masz w mojej opinii żadnych podstaw moralnych by odbierać zwierzaka.


Jedyne argumenty to TWOJE emocje (argument z tęskniącym kotem do mnie nie przemawia, zaakceptował Kubusia to zaakceptuje i innego kociaka, byleby małego, wierz mi - mam w tej sprawie naprawdę ogromne doświadczenie).

A skoro sprawa dotyczy emocji - to masz prawo POPROSIĆ Hanię o zwrot kota, a nie DOMAGAĆ się tego.


Haniu - przykro mi, że Cię to spotkało na forum, przyznam, że to chyba pierwsza taka sytuacją na jaką natrafiłam...



Asiu w odpowiedzi na Twój post powiem
Nasz Kajtek jest kotem bardzo nerwowym ,ma kocie ADHD i nigdy nie akceptował żadnych towarzyszy ;( Nasza wetka Ania Czubek z Białobrzeskiej znając Kajtusia doskonale odradzała nam dokacanie ze względu na bezpieczeństwo kociaków .Jednak tez zaznaczyła,ze jeżeli kiedyś zdarzy się nam znaleźć kociaka,którego zaakceptuje nasz Kajtuś to za wszelką cenę powinniśmy się tego trzymać.Ma to też na celu pomóc naszemu kotu.Jako "terapia" uspokajająca. Do tej pory przez nasz dom przewinęło się już około 10-12 różnych i przeróżniastych kocich pociech ;),którym szczęśliwie znaleźliśmy dobre domki,ale niestety żaden nie został zaakceptowany przez Kajtka ;( Az trafił do nas Kubuś :) Powoli ,powoli,dzień za dniem agresja Kajtusia osłabła i tak jak pisałem już wcześniej zaczęło się nawet wzajemne nawoływanie i obwąchiwanie :)
Aby nikt nie powiedział mi teraz,że chcę Kubusia jako "lekarstwo" dla Kajtka,to napiszę też ,że my sami bardzo kochamy tego szkraba i ogromnie za nim tęsknimy ;( Niestety nie każdy kot ma w sobie to "coś",albo taki do nas jeszcze nie trafił do momentu ,aż pojawił się Kubuś.
Co do domku Hani i Artura nie mamy nadal żadnych zastrzeżeń i doskonale rozumiem co oni teraz czują,ale powinni też zrozumieć i nas.Jestem pewny,że udałoby nam się znaleźć dla Hani i Artura kociaka,którego pokochają tak mocno jak my pokochaliśmy Kubę i będą z nim tak zżyci jak Aga,ja i Kubuś.
Masz rację Asiu wyadoptowaliśmy Kubusia,ale do ostatniej chwili nie byliśmy pewni tego co robimy,byliśmy zbyt zmęczeni i zabiegani ,aby usiąść i na spokojnie przemyśleć wszystko i podjąć decyzję.Wahaliśmy się do ostatniego momentu,ale widząc Hanię i Artura,oraz to jak bardzo im zależy oddaliśmy im Kubę ;(,co okazało się dla nas opłakane w skutkach..Dlatego też od początku, po adopcji zrozumieliśmy,ze popełniliśmy błąd i chcemy,aby Kubuś wrócił do nas.
Forum to nie miejsce na takie dyskusje,bo działamy pod wpływem emocji,bo ktoś do nas napisał źle ,to w nerwach się "odgryzamy",a przecież powinniśmy na spokojnie "usiąść" i porozmawiać.Emocje nie mogą brać góry nad rozsądkiem.

Rafał
Ostatnio edytowano Wto lis 03, 2009 23:00 przez Agnes128, łącznie edytowano 1 raz

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto lis 03, 2009 22:57 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

HANIU ZWRACAMY SIĘ DO WAS Z WIELKĄ PROŚBĄ O ZWRÓCENIE NAM KUBUSIABARDZO ZA NIM TĘSKNIMY I JEST DLA NAS JAK CZŁONEK RODZINY,KTÓREGO NAM TERAZ BRAK ;( POKOCHALIŚMY KUBĘ Z CAŁYCH NASZYCH SERC I JEST NAM NAPRAWDĘ CIĘŻKO BEZ NIEGO
PROSIMY WAS BARDZO O PRZEMYŚLENIE SYTUACJI W JAKIEJ MY TERAZ JESTEŚMY,SPRÓBUJCIE SIĘ POSTAWIĆ W PODOBNEJ
HANIU I ARTURZE......PROSIMY


Agnieszka i Rafał

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Śro lis 04, 2009 1:01 Re: OSTATNI Z PIĘCIU KOCIAKÓW ZNALAZŁ DOMEK :)))

Kubusiowi to pewnie wszystko jedno.

Kicia i Kajtek pewnie też się dostosują (choć może faktycznie Kajtkowi ciężej, skoro wetka też tak twierdzi...)

Czyli chodzi tu głównie o emocje ludzi. Obu stronom zależy na kocie. Ale obie widzą też, że drugiej stronie na nim zależy. Mam nadzieję, że uda Wam się ustalić jakąś wersję możliwie satysfakcjonującą obie strony bez dalszej walki i wciągania w to prawników.

Mam nadzieję, że obu stronom uda się przy tym odłożyć na bok wszystko co ma związek z ambicją, typu "a dlaczego to ja mam ustąpić?" albo "nie, bo nie". I że jedna strona ustąpi kota, a w zamian otrzyma jakąś możliwie satysfakcjonującą rekompensatę, choćby moralną ;)

Dogadajcie się na spokojnie, pewnie łatwiej Wam będzie na żywo gdy będziecie wzajemnie słyszeć swój ton głosu i emocje, a nie na forum...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości