LT(Lublin):Feliks,2Kajusie,Franio,Oskar, Michasia,3sierotki

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sty 16, 2009 13:59

Boris wraca do rodzeństwa :(
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 16, 2009 14:16

Anda pisze:Boris wraca do rodzeństwa :(

Trochę mi głupio ale zapytam...
Czy Pani Hinduska nie używa czasem indyjskich pachnideł? Typu patchouli albo podobnych?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt sty 16, 2009 14:24

Raczej używa Diora i takich tam, z tego co widziałam.

A kot sie pewnie po prostu bawi w 'zabijanie Hinduski'... :roll:
On chyba powinien iśc do kogoś na dokocenie, a nie sam.

Albo po prostu nie przypasowali sobie nawzajem, albo ona miała inne wyobrażenie na temat kotów generalnie.

Ten kociak ze schroniska był bardzo spokojny, bo był chory i ona pewnie myślała, że wszystkie koty takie są... Myślę, że nie miała złych intencji - tamtym kotem bardzo się zajmowała, robiła mu sama zastrzyki przez 2 tygodnie i w ogóle...
Ja nie wiem, ale może jej poradze, żeby kupiła kota rodowodowego o określonym charakterze - persa albo brytka. Wtedy będzie wiadomo, że będzie spokojny i nie będzie jej 'zjadał' oczu w nocy.
No bo troche strach szukać dla niej innego kota...
Eeeech :evil:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt sty 16, 2009 14:42

jak się bierze 4 miesięczniaka to trzeba albo miec duze doświadczenie, albo byc upartym, zeby przetrwac ten swoisty okres dojrzewania.

Dziewczynie zabrakło i wiedzy i zaparcia.

Jak chce miec kota, który siedzi sam w domu a potem jeszcze spi w nocy i nie szuka zabawki :twisted: to albo dorosłego albo takiego włąsnie brytka, przy którym się narobic nie trzeba (jak przy persie) a i charakter najczęściej ma flegmatyczny.
A tu kociak nastolatek, chłopak no i zabrany od trójki rodzeństwa.

Kociczki sa jednak delikatniejsze - przynajmniej takie sa moje doświadczenia z tymczasami.

No, ale jak Joanna nie porobi lepszych zdjęć, to może być cięzko ze znalezieniem domów. Bo z tego co mówi Oleska kociaki są duzo ładniejsze niż na fotkach.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 16, 2009 15:58

szkoda że z Boriskiem nie wyszło :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 16, 2009 16:06

Tak, kociaczki są naprawdę śliczne - mają piękne oczyska i bardzo subtelne mordki. No i różowe żelkowe noski.
Mnie się własnie Boris najbardziej podoba, śnieżnobiały brzuszek rozkłada na łopatki :lol:

Strasznie mi przykro i szkoda mi tego kotka :( Mam nadzieje, że znajdzie w końcu swoich dużych, którzy go zaakceptują i pokochają...
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt sty 16, 2009 16:35

Problem w tym, że przy tej pani starszej on dobrych manier pewnie nie nabierze...

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 16, 2009 17:33

Szkoda kociaka :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Ja jakoś nie wyobrażam sobie jak on się czuje :( :(
Obrazek Obrazek

Kasia i Maniuś

 
Posty: 5520
Od: Czw wrz 11, 2008 20:13
Lokalizacja: Skawina, to już nie Kraków ;)

Post » Pt sty 16, 2009 17:53

Tak się zastanawiam... może on by do mnie poszedł?
Ja mam zakontraktowanego wstępnie kotka z łapanki, ale po kwarantannie 10 dniowej, czyli za trochę... Zobaczyłabym co z tym atakowaniem i tak dalej. Lucynka pewnie by się cieszyła z towarzystwa. Tylko czasu nie mam na ogłaszanie i rozmowy z domami...

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 16, 2009 20:05

Anda, jutro ktoś przyjeżdża po dwa kocurki, nie wiem po które. Być może wybiorą Borisa.

Kwiatkowa, Starsza Pani powiedziała mi, że ona nie chce ich oddawać do domów tymczasowych, tylko od razu do stałych, ale nie wiem czy to by nie było lepsze rozwiązanie - zarówna dla niej jak i dla kotów. Ona by trochę odpoczęła, a i kotom wyszłoby to na dobre.
Tylko, że to naprawde szalone kocie nastolatki. To już nie są małe dzidziusie... :roll:
Ale to oczywiście jej decyzja, no i Twoja ofkors. Przykro mi, że tak to wszystko wyszło :(
Ale o kotka się nie martwcie, on te wszystkie przeprowadzki przyjmował z wielkim spokojem. Podobno bardzo się ucieszył, jak wrócił do rodzeństwa. Twardy gość z niego - wie jak korzystać z życia na maksa :lol: Jadł co mu dawali, polował na co się dało (wliczając Hinduskę :smiech3: ) a na koniec wszedł za kuchenkę w kuchni i do rodzeństwa wrócił nie biały, tylko siwy... :twisted:

---------------------------------------

Wyprałam Stefana. Na mokro. Wycisnęłam w dwa ręczniki i wysusyłam susarkom troche. Teraz obrażony kot siedzi na obudowie komputera (bo ciepło) a doopsko wcisnął w grzejnik :twisted:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt sty 16, 2009 21:25

Oleska, masz raczej Stefana z głowy - na pewno obraził się na amen :twisted:

Rozmawiałam z Joanną z godzinę i mówiła, ze ktoś tam ma przyjechać po dwa kocurki, oby przyjechał i oby wziął Boriska z bratem. Może byłoby tak najlepiej.

Co do wzięcie kotów, ta pani nie chce ich tak oddawać, bo chciałam w końcu wziąć, przynajmniej dwa.
No chyba, ze na stałe.
To starsza Pani, ale myślę kwiatkowo że maniery ma w porządku :wink:
Warunki może nienajlepsze ale jest schorowana, nie ma za dużo pieniędzy i siły na sprzatanie. Ma 4 swoej koty i przygarnia każda potrzebującą bidę.
To taka przedwojenna inteligencja, dla kórej może nie tyle posiadanie jest ważne , ile honor i tam takie dyrdymały.
Kociaki nie mają luksusów, ale mają kogoś kto o nie dba i jest z nimi cały dzień i po prostu je lubi.

Joanna ma zrobić w niedzielę lepsze fotki, ma się postarać :twisted:
Możemy pomóc właśnie ogłaszając maluchy i szukając im domu.

Zabierając jej teraz koty, zrobimy jej dużą przykrość, bo chociaż jest panią starszą, to mysli i wie że ma nieporządek i że nie daje rady np obciąć kotom pazurków itp. Ale robi co może i bardzo się stara.
Wyczyściła już trochę Borisa, bo był brudny po odebraniu od hamerykanki, ale na sucho.
Joanna musiała jechac do domu, bo tam Sabi po sterylce i jej koty.
Może powiem Joannie, zeby poobcinała te pazury w niedzielę i przetarła uszyska.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 16, 2009 21:40

Ok, więc pomóżmy ogłoszeniami, tak będzie najlepiej.

Kociaki mają tam dobrze, tylko tej Pani żal... :( Ona jest bardzo przywiązana do swoich kotów i do tych małych już też.

----------------------------

Stefan gniewał się jakieś 5min :lol:
Zrobił się strasznie głodny (jak to po pływaniu 8) ), zjadł 2 porcje żarcia, zażądał szczotkowania i poszedł uwalić się przed telewizorem... Facet, po prostu facet... :roll:
Ale jaki piękny teraz jest :love:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Sob sty 17, 2009 9:01

pokaż Oleska pienknego Stefana :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 17, 2009 12:32

Ja Lucynkę pokażę, chociaż nie kąpana... :)
Ona się zresztą sama tak pucuje, że kąpać nie trzeba.
Jeżeli chodzi o objawy, to sprawa się zatrzymała, mimo leczenia dalszego. Nie jest źle, ale główka nadal przekrzywiona... i przekrzywiona będzie. Lucy dostaje dalej antybiotyk, dostała też jeszcze raz długo działający steryd (po długich delibaracjach i konsultacjach, i moich pytaniach czy na pewno nie zaszkodzi...) i witaminę be. Ma duży apetyt, ładnie się załatwia, myje, tylko jest ospała, dużo śpi, mało się bawi i nastrój ma taki... melancholijny... Obmacuję i obserwuję czy nic złego się nie dzieje, czy ją nic nie boli, bo martwi mnie taki spokój u półrocznej kociczki... Jutro jeszcze na witaminę idziemy wieczorem. Tak średnio mi Lucynka wygląda, powiem szczerze. Dla mnie zdrowy kot, to kot polujący na oczy :wink:
Lucy chyba nie słyszy jednak, albo poważnie niedosłyszy na jedno ucho.
I wydaje mi się, że nie będzie tak łatwo z domkiem dla niej... Burasia z krzywą główką, no cóż, średnio atrakcyjny kotek... :(

LUCYNKA

Obrazek

Obrazek

Obrazek

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob sty 17, 2009 12:42

A mnim zdaniem Lucynka jest śliczna :) Może ta przekrzywiona główka nie będzie przeszkodą w adopcji... chociaż jak sobie przypomnę jak to było z Soksem, to normalnie... :evil: Nikt go nawet nie chciał obejrzeć.

Hinduska dzwoniła do mnie wczoraj i pytała o Borisa - powiedziała, że bardzo jej przykro i że pszeprasza, że nie dała rady dłużej i żebym jej dała znać jak kotek znajdzie dom.
Znaczy siem nie jest taka zła :wink:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 22 gości