Co prawda przedwczoraj zainwestowałam w komplet badań - test na białaczkę - ze względu na powiększone węzły chłonne (na szczęście ujemny), pełne badanie krwi (mamy tylko lekko podwyższone leukocyty - stan zapalny - i fosfor) i badanie rtg kości (które na szczęście nie wykazało nic niepokojącego).
Od dwóch dni podawałam mu felinemilk, potrawa ta była pochłaniana niezwykle ochoczo - podejrzewając, że brakuje mu wapnia - szok mleczny skonczyl się niestety rzadką qpą. Mleko na razie odstawiamy.
Teraz powoli konczymy podawanie antybiotyku.
Nadal nie do konca wiadomo jednak, dlaczego maluszek tak wolno rośnie (jest wyraźnie mniejszy od braciszka). Może 'ten typ tak ma'?
