Nie znałam historii Mizi, dopiero teraz ją przeczytałam.
Ogromnie współczuję
Miała piękne życie u Ciebie, wszpasia.
Dla Mizi [*]
Od dawna, a może nigdy nie widziałam nowych wpisów forumowiczów, którzy pisali w tym wątku. Pewnie dlatego nikt nie skomentował Twojego przedostatniego wpisu 