Dziś z racji bycia w domu miałam sposobność lepiej kontrolować Floyda i podsuwać mu pod pyszczek różne dobre rzeczy. Nie zjadł dużo ale chyba trochę więcej niż ostatnio.
Niestety moja sytuacja domowa zmusza mnie do podjęcia kroków w celu ograniczenia liczby kotów w domu. W związku z tym poszukuję domu dla Pinka.
Chłopaki chodzą teraz własnymi drogami bo Floyd głównie śpi. Pink zaś jako w pełni sprawny, trzyma sie raczej Przecinka. Wiem, że przy takiej ilości kociąt, prawie roczny kawaler ma nikłe szanse, ale nie mam wyjścia, muszę próbować.
Modjeska, Ty jesteś absolutnie super dzielna kobieta...
Trzymamy kciuki za Ciebie, powodzenie w adopcjach i zdrowie Floydzika.
(Czy Ty mi możesz napisać króciutko na PW, jaki masz stan kociąt w domu w sumie? bo ja straciłam rachubę, a jakby się w końcu ktoś odezwał z allegro... )
Modjeska, zróbcie koniecznie to usg u dr Marcińskiego (najkrótsze terminy są na Umińskiego) - będzie wiadomo w jakim stanie są nerki i wątroba, a to podstawa. Ornipural podaje się co drugi dzień, w jednej serii jest 5 podań. Znam przypadki podawania codziennie przez 10 kolejnych dni - o tym decyduje lekarz. Można powtórzyc po miesiącu, gdy stan pacjenta jest poważny.
Nie wiem co doradzić w sprawie weta-diagnosty. Może dr Bożena Biel? (przyjmuje też na Białobrzeskiej ale i na SGGW).
Dziś ostatni orinpural. Jutro rano chyba pojedziemy na Białobrzeską. Wydałam Tżowi "polecenie służbowe" żeby wydobył z naszej lecznicy historię leczenia i wynik usg. Mam nadzieję, że nie zapomni i mu wszystko dadzą
Udało mi się zapisać Floyda na usg na jutro rano na Umińskiego do dr Marcińskiego. na szczęście nie idę jutro do roboty.
We wtorek dostaniemy wypis z leczenia w Piasecznie. jakby było tego mało Floyd ostatnio ma sraczkę. mam nadzieję, że to tylko po mleku, którym napoił go mój Tż. Zrobił to oczywiście z dobrego serca, bo kiciuś nie chciał pic wody. W lodówce stoi mleko kocie ale nie wpadł na ten pomysł.
Modjeska pisze:jakby było tego mało Floyd ostatnio ma sraczkę. mam nadzieję, że to tylko po mleku, którym napoił go mój Tż. Zrobił to oczywiście z dobrego serca,
Olu, przy chorej wątrobie tak bywa. Szkodzi większość "dań", nie powinno sie dawać surowizny (np. Kubie szkodzi zielony owies wysiany w doniczce), nie powinno się dawać jedzenia zbyt zimnego. Tak naprawdę to "wątrobowiec" powinien jeść wyłącznie karme leczniczą. Albo chude gotowane mięsko kurczaka z ryżem i marchewką, bardzo chudą wolowinę itp. Ciesze się z usg - bedzie solidna podstawa do postawienia diagnozy A na Bazarku już wlaściwie prawie jest brakująca kwota.
Oto wynik USG:
Wątroba powiększona miernie z nieznacznym zapaleniem przewlekłym. Poszerzenie nieznaczne prawostronne układu żyły wrotnej. Pęcherzyk żółciowy bez zmian, poszerzenie przewodu żółciowego pęcherzyka. Śledziona miernie powiększona, miąższ bez zmian. Nerki powiększone do 4,7-4,9x2,5cm, miąższ bez zmian. Pęcherz moczowy bez zmian. Trzustka bez uchwytnych zmian. Żołądek bez uchwytnych zmian. Widoczne odcinki jelit miernie zmienione zapalnie, odczyn zapalny międzypętlowy ze słabo widocznymi ogniskami zapalnymi, brak uchwytnej miejscowej deformacji nowotworowej. Węzły chłonne krezkowe nieznacznie powiększone bez cech patognomicznych. Brak uchwytnej ilości płynu w jamie otrzewnej.
Pokazaliśmy to dr Cetnarowicz. Pani doktor dała Floydowi kroplówkę podskórną i pobrała krew do badania. Wynik będzie dziś wieczorem. Jakby było coś bardzo niepokojącego, to prześle mi wiadomość na e-maila. Czekamy.