Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Jak w tytule. Teoś i Fendi, najpiękniejsze i najcudowniejsze koty nie mogły zostać w DS-ie. Wróciły. Powód-choroba i to poważna. Domek fajny, dlatego zdecydowałam się oddać im dwa najatrakcyjniejsze koty. Trudno. Na razie są nieco wystraszone, zwłaszcza Fendi, a Teoś już ruszył do miski. Za kilka godzin powinno już być normalnie.

O mój Boże :roll:

Drugi puchatek i rudaś?

Ech, szkoda, takie powroty nie sluza nikomu...
Zal i Ciebie i kotow i chorego.

ewar pisze:Jak w tytule. Teoś i Fendi, najpiękniejsze i najcudowniejsze koty nie mogły zostać w DS-ie. Wróciły. Powód-choroba i to poważna. Domek fajny, dlatego zdecydowałam się oddać im dwa najatrakcyjniejsze koty. Trudno. Na razie są nieco wystraszone, zwłaszcza Fendi, a Teoś już ruszył do miski. Za kilka godzin powinno już być normalnie.

Co się dzieje, same poważne choroby dookoła. :strach:

Biedne kotki :placz:

No, tak. Koty są biedne

To naprawdę cudowne koty, piękne, młode, zdrowe, miziaste, same zalety. A to była już Duża zachorowała.
Musimy wrócić do normalności. Fendi musi się odstresować, na razie się jeszcze boi, to nie ten kot, co dawniej. Teoś też nadzwyczaj spokojny, ale nie chodzi na ugiętych nóżkach. Zaraz robię im kolację, pobawię się z nimi, zobaczymy, co dalej.

ewar pisze:No, tak. Koty są biedne To naprawdę cudowne koty, piękne, młode, zdrowe, miziaste, same zalety. A to była już Duża zachorowała.
Musimy wrócić do normalności. Fendi musi się odstresować, na razie się jeszcze boi, to nie ten kot, co dawniej. Teoś też nadzwyczaj spokojny, ale nie chodzi na ugiętych nóżkach. Zaraz robię im kolację, pobawię się z nimi, zobaczymy, co dalej.

Ewa przepraszam że pytam, ale nikogo z rodziny tam nie było żeby zaopiekować się kotami?
Dom wydawał się cudowny i zainwestowali w drapak itp. Aż szkoda.

Niestety, nie można przewidzieć wszystkiego.
Za kotki, żeby szybko się przyzwyczaiły do nowego- starego układu :ok:

Przykro ale dobrze, że kotków nie wyciepali na dwór.

Gosiagosia pisze:
ewar pisze:No, tak. Koty są biedne To naprawdę cudowne koty, piękne, młode, zdrowe, miziaste, same zalety. A to była już Duża zachorowała.
Musimy wrócić do normalności. Fendi musi się odstresować, na razie się jeszcze boi, to nie ten kot, co dawniej. Teoś też nadzwyczaj spokojny, ale nie chodzi na ugiętych nóżkach. Zaraz robię im kolację, pobawię się z nimi, zobaczymy, co dalej.

Ewa przepraszam że pytam, ale nikogo z rodziny tam nie było żeby zaopiekować się kotami?
Dom wydawał się cudowny i zainwestowali w drapak itp. Aż szkoda.

Nie, rodzina zabrała tylko świnki morskie. Rodzice Dużego mieszkają na wsi, mają gospodarstwo, nie zgodziłabym się na taki domek. Owszem, dom był super, sporo zainwestowali w koty. Z kotami przyjechały zabawki, leżaczki, fontanna...itd.

Koty nadal wystraszone

Potrzebują czasu. Niedobrze, że u mnie tyle kotów, chociaż przecież wszystkie się znają i wcześniej lubiły. Fendi wciąż "przyklejał" się do Beni i Mimka, bawił z siostrą, a teraz są jakby obce dla niego. Teoś też jeszcze nie czuje się komfortowo. Wczoraj bawiłam się z kotami, ale ani Teoś ani Fendi nie były zainteresowane. Przykre to bardzo.
Teoś

Nareszcie kaloryfery grzeją :lol:

Będę mogła normalnie żyć.
Byłam pod hutą, Jadzia na mnie czekała :ok:

Zjadła surowego indyka, poprawiła dwiema tackami mokrej karmy, zjadła parę chrupek i uznała, że ma dosyć.Dziękuję nie powiedziała :wink:

i pobiegła do siebie. Jutro nie pojadę, dopiero w sobotę i niedzielę, jak to dawniej robiłam. Na razie nie skosili trawy i jest coś w rodzaju łąki. Bardzo ładnie to wygląda, ale chyba jest tam mnóstwo kleszczy.

ewar pisze:Nareszcie kaloryfery grzeją Będę mogła normalnie żyć.
Byłam pod hutą, Jadzia na mnie czekała Zjadła surowego indyka, poprawiła dwiema tackami mokrej karmy, zjadła parę chrupek i uznała, że ma dosyć.Dziękuję nie powiedziała i pobiegła do siebie. Jutro nie pojadę, dopiero w sobotę i niedzielę, jak to dawniej robiłam. Na razie nie skosili trawy i jest coś w rodzaju łąki. Bardzo ładnie to wygląda, ale chyba jest tam mnóstwo kleszczy.

u mnie to tak grzeją, ze mam 26 stopni :mrgreen:

(ale małym musi być ciepło)

to chociaż ciepło i Jadzia poprawiły Ci nastrój

mir.ka pisze:to chociaż ciepło i Jadzia poprawiły Ci nastrój

Trochę tak.
Moje puchatki

Koty lubią leżaczki. Na razie powiesiłam tylko jeden, taka prowizorka, muszę coś zrobić ze sznurkami na pranie :oops:

**Adopcje: 5 >>**

Zgaduję, że na trzecim jest Fendi, a na wcześniejszych - Stella. A rudusia Gucia jaka fotogeniczna

Arcana pisze:Zgaduję, że na trzecim jest Fendi, a na wcześniejszych - Stella.

Tak jest. Mimo wszystko trudno je odróżnić, trzeba się dobrze przypatrzeć. Fendi ma kryzę i jest nieco bardziej puchaty, ale odrobinę.
Teoś

Małymi kroczkami idziemy do przodu, ale koty nadal przestraszone. Najgorzej reagują na siebie...Fendi i Stella

Gabryś też był niemiły dla Teosia, dostał reprymendę i chyba zrozumiał. Łapoczynów nie ma, ale to na razie nie to stado, jakie miałam wcześniej. Koty są bardzo delikatnymi stworzeniami, łatwo się stresują, jeśli w ich życiu są zmiany.

Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Kto przegląda forum