Milka i Nuka w domkach... THE END :D

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon kwi 06, 2015 10:01 Re: Milka i Nuka pojechały do swoich domów!!! Nowe wieści.

Dulcia dawna Milka... Najbardziej płocha i strachliwa ze sióstr... Buszuje po nocach w nowym domku :1luvu: :1luvu: :1luvu: Bałam się że schowa się w najciemniejszym miejscu i nie wyjdzie co najmniej z tydzień ...a tu niespodzianka :201461 koteczka zwiedza teren pod osłoną nocy :ok: :ok: :ok: I to nie tylko pokój, ale i łóżko nowego opiekuna. To chyba bardzo dobry znak :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Poza tym po wzięciu na kolana... daje się głaskać i mrrrruczy niesamowicie. To na pewno zasługa ciepłej i czułej kobiety, która jest też w jej domu :D Ale i tak chowa się w szafie :(


Gorzej jest też z drugą panną :strach: :strach: :strach: Ciekawska i wścibska Molly nie chciała tydzień jeść :roll: :roll: :roll:
Nowy opiekun stawał na głowie, aby cokolwiek jadła. Aż w końcu ugotował makrelę... :ok: :ok: :ok: Micha cała poszła :1luvu: :1luvu: :1luvu: . Z brzuchem może nie być dobrze, ale ogólnie super :ok: Bo właśnie takiego wspaniałego człowieka dla niej chciałam :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Nawet wybaczył jej potłuczone w nocy babcine kryształy :201494 :201494 :201494
Standardowo w nocy wychodzi i nawet wchodzi do łóżka :piwa: Staje na brzuchu i wącha twarz.... ale jak tylko otworzy chłopak oczy ucieka gdzie pieprz rośnie...

Co im poradzić?

GreyBJShy

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Wto sty 21, 2014 22:48

Post » Pon kwi 06, 2015 10:44 Re: Milka i Nuka pojechały do swoich domów!!! Nowe wieści.

GreyBJShy pisze:
Co im poradzić?


Cierpliwość :ok: :ok: :ok:

I to całkiem poważnie, bo cokolwiek człowieki zrobią mogą przedobrzyć.
Niech się kotki oswajają z nowym światem we własnym tempie.

a z kryształów, to przypuszczam, że się chłop głównie ucieszył :mrgreen: 8)
Obrazek

andorka

 
Posty: 13709
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon kwi 06, 2015 14:35 Re: Milka i Nuka pojechały do swoich domów!!! Nowe wieści.

Co do kryształków... haha 100% masz rację :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

GreyBJShy

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Wto sty 21, 2014 22:48

Post » Pon kwi 20, 2015 21:34 Re: Milka i Nuka pojechały do swoich domów!!! Nowe wieści.

Milka niestety na 95% wraca z adopcji. Nie ma już co radzić jak nie można z brakiem chęci i rezygnacją sobie" poradzić"
:( :( :(

GreyBJShy

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Wto sty 21, 2014 22:48

Post » Wto kwi 21, 2015 6:32 Re: Milka i Nuka pojechały do swoich domów!!! Nowe wieści.

GreyBJShy pisze:Milka niestety na 95% wraca z adopcji. Nie ma już co radzić jak nie można z brakiem chęci i rezygnacją sobie" poradzić"
:( :( :(

Ale, co się stało?
Pisałaś, ze daje sie głaskać i mruczy.
Cos sie wydarzyło?

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 21, 2015 19:30 Re: Milka i Nuka pojechały do swoich domów!!! Nowe wieści.

mgska pisze:
GreyBJShy pisze:Milka niestety na 95% wraca z adopcji. Nie ma już co radzić jak nie można z brakiem chęci i rezygnacją sobie" poradzić"
:( :( :(

Ale, co się stało?
Pisałaś, ze daje sie głaskać i mruczy.
Cos sie wydarzyło?


Marta. Tak było...
Brana na kolana dawała się głaskać i mruczała. Ale chowała się w widocznym miejscu i mogli ją łatwo złapać i zabrać na mizianie... I nagle wycofała się :( Siedzi już ponad dwa tygodnie pod kanapą. Nie ma z nią kontaktu.
Byłam w poniedziałek w odwiedzinach z kropelkami na kark na roballe i było już widać ,że są zniechęceni. Prosiłam o zastawienie kanapy, aby nie mogła się schować. Tylko usłyszałam, że nie da rady bo jak tylko wyjdzie, a oni się ruszą to szybko ucieka i z powrotem chowa. A codziennie przesuwać kanapy nie będą :placz: I tylko wysłuchiwałam opowiadań jak ona się tam pewnie męczy... I że głupio teraz kota oddać...
Jak byłam u nich to wypłoszyli ją spod łóżka. Wzięłam ją na ręce, była wystraszona... ale utuliłam i pomiziałam... " Dla chcącego nic trudnego". Niestety też biegał tam mały 9 tygodniowy szkrab. Słodki i kontaktowy... Chyba wszystko jasne :placz: :placz: :placz:

GreyBJShy

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Wto sty 21, 2014 22:48

Post » Czw kwi 23, 2015 21:29 Re: Milka wraca... Szukamy dalej kochające domku...

Dzisiaj przyjechałyśmy...

I nie wierzyłam w reakcję kotów...
Po wypuszczeniu z transportera, Milka nie zwiała tylko delikatnie zamiauczała i słodko zaczęła się ocierać o Blakusia, a ten zaczął ją myć. Czy to możliwe, że pamiętają się nawzajem? Tam chowała się w ciemnym kącie, a odkąd ją przywiozłam, to wychodziła z ukrycia już z dziesięć razy... Tylko Greysi warczy :( i bida ucieka...

GreyBJShy

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Wto sty 21, 2014 22:48

Post » Sob maja 09, 2015 14:36 Re: Milka wraca... Szukamy dalej kochające domku...

Milka, ach ta MIlka...
Gdybym jej nie znała, to pomyślałabym że ją podmieniono :mrgreen:
A dlaczego? Bo kotka zmieniła się bardzo... Nawet śmiem napisać, że lepiej z nią po tym, jak wróciła z adopcji, niż jak ją zabierano.
Biega, skacze i prowadza się z towarzystwem sierściuchów po pokojach. Standardowo, przewraca się na plecy i wypina słodko brzuch :1luvu:
Przed adopcją nie było szansy na to, aby zbliżyła się do mnie nawet na 3 m. A teraz bardzo blisko chodzi i do tego miaułczy, że np. jeszcze micha jest pusta :lol: :lol: :lol:
Jeszcze jest płochliwa... ale tyle razy już ją dotykałam, że jestem w szoku 8O 8O 8O... że dała się pogłaskać. Do tej pory tylko podstępem złapana pozwoliła się dotknąć... Ale zawsze potem chowała się w ciemny kąt... Teraz to już przeszłość. Już nie śpi schowana pod kanapą. Wybiera teraz otwarte miejsca... tak aby obserwować świat :D :D :D
Nigdy też nie widziałam jej tak rozbawionej. Biega i zaczepia koty i oczywiście robi co tylko może aby któryś z towarzyszy ją tylko ganiał... :ryk: :ryk: :ryk: Poza tym jest bardzo uległa i poddaje kociej hierarchii.

:201461

GreyBJShy

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Wto sty 21, 2014 22:48

Post » Pon maja 11, 2015 6:56 Re: Milka wraca... Szukamy dalej kochające domku...

To dobrze, że nie poszło w druga stronę :wink:
Zdjęcia z wypinania brzucha mile widziane ;-)

edit: Agnieszka, nowe ogłoszenie by sie przydało.

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 25, 2015 12:17 Re: Milka wraca... Szukamy dalej kochające domku...

Ogłoszenia nowego nie napiszę... :mrgreen:

Bo nie mam już komu :ryk: :ryk: :ryk: MIlka wczoraj pojechała do domu :ok:

Ma swojego sobowtóra :roll: Chłopaczysko 8 wiosen i waga 7 kilo :ryk: Stracił niedawno towarzyszkę... oby się dogadali... tfu tfu tfu przez lewe ramię.

Czekamy na nowe wieści.

Milka :201494 :201494 :201494 wyłaź szybko spod wanny... plisss i pokaż jaka z ciebie słodzizna.

GreyBJShy

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Wto sty 21, 2014 22:48

Post » Czw maja 28, 2015 11:57 Re: Milka wraca... Szukamy dalej kochające domku...

I jak? Są wieści z domu? :)
Po cichu bardzo się ucieszyłam :) Ogłoszenia zdjęliśmy, tfu, tfu...

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto cze 02, 2015 18:21 Re: Milka wraca... Szukamy dalej kochające domku...

Nie chciałam za dużo pisać, ale chyba już czas...

Oczywiście pierwsze dni MIlka spędziła w ukryciu. Nie chciała jeść ani wychodzić :placz: :placz: :placz: Dla mnie to była powtórka z poprzedniego domu :strach:

Ale nagle dostaję smsa w nocy: Milka jest pod ławą!!! i tak każdy dzień zaczął przynosić zmiany, ale bardzo, bardzo powoli.
Dzisiaj nawet napisał: Rano chodziła po pokoju, a ja po cichu, ale ile trzeba cierpliwości. Małymi kroczkami ale już widać że się aklimatyzuje, a jak owady łapie :1luvu: A po południu:Poszłą za kocurem i siedzą na balkonie i świat obserwuje

Niestety nowy opiekun jest bardzo niecierpliwy... choć bardzo dba o koty. Milka ma zastąpić kotkę którą musiał uśpić. I tylko wciąż pyta: ile takie zachowanie potrwa? Czemu się chowa? I nawet czemu nie lubi surowej wołowiny? itp

Mam nadzieję że nie wróci :strach: :strach: :strach:

PS
Dzisiaj kolejna rozmowa :wink: oczywiście jak co wieczór :mrgreen:

GreyBJShy

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Wto sty 21, 2014 22:48

Post » Pon cze 22, 2015 9:31 Re: Milka wraca... Szukamy dalej kochające domku...

I jak przebiega aklimatyzacja w nowym domu?


Agnieszka, jeśli mogę Cie prosić, podeślij mi skany umów, albo dane opiekunów oraz czipy, żebym mogła wprowadzić do safe animal
gonerek@tlen.pl
dzięki

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 05, 2015 19:35 Re: Milka wraca... Szukamy dalej kochające domku...

To mój kosz!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Właśnie tak


Obrazek

A może zgoda?

Obrazek



Obrazek

Obrazek

A to najlepsze zdjęcie z ostatniej chwili!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Obrazek

GreyBJShy

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Wto sty 21, 2014 22:48

Post » Nie lip 05, 2015 19:58 Re: Milka wraca... Szukamy dalej kochające domku...

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Na każdego kota przychodzi jego czas, tylko czasem to trwa i trwa i trwa...
Obrazek

andorka

 
Posty: 13709
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości