Rzeszów biało-rudy IMBIR z przetrąconą łapką ...

GuniaP pisze::D Bardzo dziekujemy w imieniu Imbirka
Bardzo proszę o przelew na konto:
Fundacja Felineus
58 2490 0005 0000 4500 7271 1019
z dopiskiem "Jagooda - bazarek miau dla Imbirka"

OK to jutro przeleję to co mam a jak ktoś jeszcze dopłaci to zrobię 2 przelew.
Jak się cieszę że Imbirek już bez szyn :1luvu:

Wszyscy już mi wpłacili, więc przelew rano poszedł.
jak Imbirek sie czuje?

Imbirek biega i rozrabia. Wprawdzie kolanko sztywne ale to mu w niczym nie przeszkadza.
Jutro jedziemy na fotkę płuc bo znowu pojawiła się duszność. Ale osłuchowo jest OK więc mamy nadzieję że to nic groźnego.
Bardzo jesteśmy wdzięczni za pomoc.

Mam nadzieję, że u kocika wszystko ok. :ok:

Imbirek tak brykał że aż skręcił nóżkę - tą chorą. Jutro czeka nas zdjęcie RTG. Dzisiaj byliśmy ale nie chciał się fotografować. Oby to nie było coś groźnego.

Ło matko, już się poczuł chłopak zdrowy i ruszył wariować :roll:

Jagooda pieniądze z bazarku dotarły na konto fundacji, jeszcze raz dziękujemy

co z lapka Imbirka??????? biedactwo:(

Rozrabiaka, biega i szaleje mimo skręconej kostki. Ale chyba jutro znowu czeka go założenie gipsu.

Cieszę się że chociaż tak na odległośc mogłam choc troche pomóc.
Biedny Imbirek, znowu gips

Imbirkowi dziś spuchła łapka. Jutro jedziemy do weta. Mały już chyba coś czuje bo cała czas się chowa. Strasznie mi go żal ale wiem że trzeba. A najgorsze jest to że za każdym razem jak do niego podchodzę to widzę w jego oczach strach, bo on wie że zaraz będę mu coś robić z łapką. To wszystko jest bardzo trudne...

biedny Imbir, myślałam że jak podrośnie to przestanie się tak bać
Kiedyś czytałam o leczeniu i badaniach u kotów sercowych, że czasem trafiają się takie delikatne że nie mozna im nawet badań zrobić, bo każda wizyta u weta kończy się zapaścią.

Dzisiaj byliśmy z Imbirkiem w lecznicy. W końcu udało się zrobić fotki nóżki i płuc.

I niestety - nie jest dobrze.

Zacznę od łapki:

Kolanko się nie zgina ponieważ od spodu Imbirek ma wystającą kosteczkę, która blokuje rzepkę. Nie wiadomo skąd ona się tam wzięła. Pewnie to jakieś powikłanie bo on przecież goni jak szalony. Natomiast w stawie skokowym ma stan zapalny i to dlatego zaczął utykać i wykręcać nóżkę.

Stan zapalny przejdzie ale kosteczka jest do operacji - ale jak...

Imbirek ma zrosty w drzewie oskrzelowym. Dlatego tak sinieje jak się zdenerwuje bo wtedy kanaliki się kurczą.

I jak go znieczulić?

Imbirka trzeba operować i to niestety szybko.

Są 4 warianty:

1. Usunięcie przeszkody blokującej łapkę, ale ścięgna są za krótkie więc to raczej się nie uda.

2. Zrobienie stawu na sztywno w delikatnym zgięciu - może się uda.

3. Niestety amputacja łapki.

4. Zostawienie tak jak jest bo operacja to ryzyko że się nie wybudzi z narkozy, ale już teraz widać że łapka mu bardzo przeszkadza bo jest za długa.

I co mamy robić???

Nie pomogę z decyzją,
ale amputacja mnie mocno przeraża...

Rzeszów biało-rudy IMBIR z przetrąconą łapką ...

Kto przegląda forum